że oni się tam boją Sądu Najwyższego ? Jak pojawiła się możliwość przesłuchań, to Frank zamiast
sprawdzać co na sędzinę ma, to zaczął się przygotowywać do obrony ? Dziwne to było. Na każdego
zbiera haki, włącznie z prezydentem, a na tą kobietę nie.
Albo oni w Ameryce naprawdę mają taki respekt przed sędziami albo to zwyczajna wpadka
scenarzysty.
No i oczywiście marzy mi się taki serial w Polsce, o walce o polskie stołki.
Bo w USA jest PRAWDZIWA niezawisłość władzy sądowniczej, nie to co wyszło u nas przy aferze Amber Gold, gdzie pierwszy lepszy dziennikarz dzwoni do sądu i podaje się za jakiegoś podrzędnego urzędnika KPRM, a prezes sądu staje na baczność i od razu jest "ustawimy sprawę, dobierzemy skład sędziowski itp i będzie tak jak sobie pan premier życzy".