Jakoś sztucznie i za dużo ekspresji, i te zwroty ku widzowi są bardzo irytujące. To tylko moja opinia oczywiście ale nie
jest on w życiowej formie
Widzisz - z filmami tak jest, że ile ludzi tyle opinii. Dlatego absolutnie nie zgadzam się z tym co piszesz :) Mam wręcz wrażenie, że ta rola jest stworzona idealnie dla Spacey'a. Z jednej strony jego wrodzona klasa, z drugiej ten ironiczny uśmieszek świetnie wpasowują się w rolę Franka. Nie widzę nikogo innego, kto pasowałby lepiej, niż Spacey. Może właśnie dlatego zdecydował się tak mocno zaangażować się w ten projekt również jako producent. Pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że będzie to jedna z bardziej wybitnych i pamiętnych ról w które się wcielił. Co do zwrotu w stronę widza - nie masz wrażenia, że to dodaje swego rodzaju interakcji? Większego zaangażowania widza? Myślę, że taki właśnie był zamysł. Mnie odpowiada to w 100%. Oczywiście tak jak zacząłem tak też skończę, ilu ludzi, tyle opinii - a moja jest taka, że jestem ogromnym fanem serialu i być może również stąd bierze się moja pochwała. Pozdrawia :)
rola jest napisana dla Iana Richardsona.. aktora grającego pierwowzór tej postaci.... Spacey ją tylko naśladuje.. i zgadzam się, że kiedyś był lepszym aktorem
Zgadzam się, mnie też trochę irytuje gra Spacey'a. Jego sposób mówienia wydaje mi się sztuczny.
Nie ogladalem jeszcze serialu, ale znająć American Beauty, chyba sie skusze, tam rowniez Kevin Spacey gral kolesia ktoremu cos w zyciu nie pasuje i rola świetna.
Dokładnie, mnie też irytowała, ale w drugim sezonie już nie tak mocno. I chyba założenie twórców było takie, że jego postać ma irytować.
http://www.youtube.com/watch?v=LKCmuoRmOp0
"I to jest prawdziwy kunszt - koleś rzucił tylko spojrzeniem, a publika już w euforii do tego stopnia, że mógłby się nie odzywać. Świetna rola, świetny serial. " esox
:)
A mi podoba się to przerysowanie. Facet w ogóle fajnie naśladuje innych aktorów, zwłaszcza mojego ulubionego Christophera Walkena :P. Wcześniej za Spacey-em nie przepadałam, chociaż lubiłam jego filmy. Widocznie nie pasuje mi... gdy jest sobą?
Zgadzam się całkowicie. Te wstawki, kiedy wygłasza swoje złote myśli, albo uprzedza co zrobi, jego zrozmówca są chyba dla Amerykanów, żeby wiedzieli o co chodzi.