Też na to zwróciłem uwagę. Narzeka się na nachalne reklamy u nas, ale to co robią Amerykanie to już przegięcie. Fincher (którego uwielbiam) wrzucał już Moutain dew do "Social network", ale to się jeszcze dało przeżyć. Mimo wszystko nadal lepiej jest niż debilna reklama "Shape'a" w "World war Z"

tezmam juz tegodosyc...ujęcia są robione tak zeby cokilka chwil bylo widac toprzeklete jablko, co u mnie wywoluje taki efekt, ze absolutnie zaczynam niecierpiec tej firmy:P

Nie rozumiem. Przecież w firmach itp. najczęściej używanymi telefonami są właśnie telefonu Apple'a i Blackberry (szczególnie w Stanach).

Product placement to nie jest polski wymysł. Większość reklamowych sztuczek pochodzi zresztą ze Stanów. W amerykańskich filmach jest to zwykle bardziej zjadliwe niż w polskich produkcjach, bo, po pierwsze, nie wszystkie firmy znamy i rozpoznajemy, a poza tym jest to nieco bardziej dojrzałe (zresztą nie da się tego chyba bardziej nachalnie zrobić niż producenci niektórych polskich seriali ostatnio).
Tutaj jednak wstrzymał bym oburzenie o tyle, że tam naprawdę prawie każdy ma iPhony. A jak nie to ewentualnie Galaxy. Ten sprzęt jest tam śmiesznie tani. (Wspomniane Blackberry to już w ogóle dla plebsu:).

ja tam nawet na to specjalnie nie zwróciłem uwagi. dexter też cały czas siedział przed swoim makiem appla. iphony, maki w usa sa duzo tansze, znacznie wiecej ludzi moze sobie na nie pozwolic i ma znaczy udzial w rynku. blackberry tez tam uzywali poza tym. chyba wola promowac swoja firme niz koreanskiego samsunga czy japonskiego sony.

Ale nie chodzi o to, ze tam są popularne czy tanie,tylko oto, że oni tak robią ujęcia, aby co chwilę bylo wyraznie widać JABŁKO

Dokładnie o to mi chodzi, dzikudzina to dobrze wyjaśniła.