Zastanawia mnie więź Franka i tego przyjaciela kajakarza (odcinek kiedy nadawali imię bibliotece)
zabrzmiało to taka jakby łączyło ich coś więcej niż przyjaźń... Co o tym sądzicie? Miałam wrażenie
jakby to był jedyny moment serialu kiedy zobaczyliśmy Franka,który miał ludzką twarz...
Mnie również uderzyła dwuznaczność tego momentu. Coś co nie jest dopowiedziane, jest na pewno świetną furtką do wyjścia drugiej serii ;)
Mi się wydaje, że Frank jest gejem. Jednak pragnął tak bardzo władzy, że wszedł w układ z Claire, z która tworzą małżeństwo. On jest szanowanym politykiem z małżonką, ona może prowadzić swoją fundacje i liczyć na jego wsparcie. Układ dwustronny.
Raczej bi. Jak na geja, dość świetnie odnajduje się w udowadnianiu sobie swojej władzy w seksie z kobietami. Vide sceny z Zoe.
Facet ma zrytą psychę. Można by napisać że cel uświęca środki, z tym że dla niego święta jest tylko władza, więc to przysłowie troche tu nie pasuje. Morderstwo którego się dopuścił ewidentnie ukazuje psychopatyczną strone Fracisa.
Co do Claire, pamiętajmy że niektóre kobiety mają nasrane w głowie i wychodzą z założenia, że "facet się dla niej zmieni". Ciekawe jest to że oboje nie widzą problemu żeby robić coś przeciwko sobie, dla realizacji własnych celów. Tak czy owak, nikt inny na świecie by ich nie zrozumiał. Są na siebie zdani...
Bardzo prawdopodobne że Claire się w drugiej części wyłamie, zajdzie w ciąże, a Francis dla wzrostu w sondażach będzie udawał ojca. (oczywiście to jeden ze scenariuszy)... oczywiście możemu liczyć na bardziej skomplikowany scenariusz ;)
tez sadze ze jest bi. moze sie nie znam ale chyba gej gej nie bylby w stanie "posuwać" kobiety ;) co do zrtyej psychy czy psychopaty, wg mnie Frank jest socjopata a nie psychopatą (tak jak wiekszośc politykow i biznesmenow na wysokich szczeblach). typowym dla socjopaty jest dazenie do obraneg przez siebei celu po trupach. Claire ma chyba troche wiecej serca, jest nieszczesliwa, aczkolwiek skonczylam dopiero 11 odc 1 sezonu i z tego co przypadkowo przeczytalam chyba tez ma duzo na sumieniu, ale o tym musze sie samam przekonac ;)
byłby w stanie, stąd białe małżeństwa, małżeństwa z kobietami a także dzieci z tych związków. nawet jest tego sporo. ale każdy cierpi. wg mnie Frank jest bi po prostu.
no raczej, mieli chłopcy gejprzygodę, tak brzmial przynajmniej moment o tym, że parę razy ich poniosło ;)
Jest jeszcze możliwość że obaj zrobili coś bardzo złego w przeszłości. Biorąc pod uwagę łatwość z jaką przyszło Francisowi morderstwo i praktycznie brak wyrzutów sumienia, to jest mozliwość, że obaj mają na koncie jakieś wspólne zabójstwo.
Chociaż muszę przyznać że na samym począku też od razu mi to wyglądało na homoseksualną relację
Ależ Frank miał wyrzuty sumienia za Petera. Będąc u tego miliardera, który "miał" zostać wiceprezydentem, w nocy przez moment myślał, że Russo go straszy. Potem chwila skruchy w kościele. Czasem wyrzuty sumienia u niego wybijały jak szambo, ale zaraz szybko dusił je w zarodku.
Też mi się wydaje, że jest gejem.
Wyznanie poczynione koledze, wcześniej ręka na jego sercu. Do zoe nie tyle przychodził po seks, co kontrolę nad nią, bo to mu dawała, a facet jest chory na władzę.
Do tego wiele ze scen ich seksu, to seks 'od tyłu', że się tak wprost wyrażę. Jest nawet scena, w której zoe pyta Franka - co czujesz kiedy mnie tak odwracasz do ściany?
Mnie osobiście zoe przypomina wyglądem takiego młodego chłopca. ;) Żona Franka to bardziej jego przyjaciółka i wspólniczka, niezbędna do kariery.
No i jeszcze ta scena, kiedy po raz pierwszy zaszantażował Petera - podniósł się i nachylił nad nim, mówiąc, że jest jedna rzecz, którą Peter będzie musiał zrobić, zeby się 'wykupić'. Peter chyba się spodziewał, że Frank zaraz rozepnie spodnie, taką przynajmniej miał minę. .
Eee, to że "od tyłu" to o niczym nie świadczy, Frank nie miał problemów z "okazywaniem" Zoe ustnej formy miłości ;)
Dodam jeszcze jedną scenę, z lobbystą związków zawodowych nauczycieli, jak dał mu cegłę w walizce - też przyparł go do ściany w dwuznaczny sposób i mówił... że się eufemistycznie wyrażę - o tym kto komu laskę będzie robić.
Czy nie świadczy, nie wiem, nie mam doświadczeń w sferze kontaktów z kryptogejem. :P
Moją wypowiedź opieram jedynie na zeznaniach (dostępnych w mediach) kobiet-partnerek gejów, że ponoć taką mieli preferencję...
Mała poprawka - zdaje się, że do drzwi go przyparł. Nie zmienia to faktu, że tamten był 'pod ścianą'. :D