PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620036}

House of Cards

2013 - 2018
8,3 181 tys. ocen
8,3 10 1 180826
8,2 53 krytyków
House of Cards
powrót do forum serialu House of Cards

Jak dla mnie śmierć Douga była największym rozczarowaniem - był bardzo ciekawą postacią....
z drugiej strony ciekawe jak Frank będzie sobie radzić bez niego..

anienka121

Jak dla mnie najgorszy watek to... samo dojscie Francis'a do najwyzszego urzedu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Niestety było to spodziewane od ostatnich odcinków, a także biorąc pod uwagę zakończenie pierwszego sezonu. Główna postać posłużyła się zbyt łatwymi środkami, wydawało mi się to wręcz banalne w jaki sposób podszedł Walkera a ten przystał na jego zagrywkę. Spodziewałem się po ostatnium odcinku czegoś więcej. Przedostatni odcinek (jeżeli dobrze pamiętam) zapowiadał obiecujące starcie pomiędzy Underwood'em a Walker'em, myslałem, że prezydent rzeczywiście przejrzał na oczy kim jest jego bliski współpracownik, półtorej odcinka później znów ślepo ufa Francis'owi i zrzeka się dla jego celu... Trochę się zawiodłem, na szczęscie ostatnia scena uratowała ten odcinek.

Pokładam nadzieję, że sezon trzeci będzie ostatnim. Myślę, że przedłużanie tego serialu nie wyjdzie mu na dobre, chyba że twórcy znowu wpadną na jakiś błyskotliwy wątek, który warto przedstawić... ale co mogą jeszcze zrobić? Pierwsza seria - dojście do urzędu wiceprezydenta USA, druga seria dojście do "fotelu" (ostatnia scena ;)) prezydenta USA, trzecia seria upadek, stoczenie się w dół? Nic innego nie pozostaje.

Nie bede oryginalny jak dodam, ze scena miłosnego trójkąta z ochroniarzem była mocnym zdziwieniem i rozczarowaniem. Mam nadzieję, że zostanie to w jakiś sensowny sposób wyjaśnione lub dopowiedziane, będzie miało jakiś cel w trzecim sezonie, bo do plakietki kłamcy, mordercy i despoty dorzucać homosia byłoby lekkim przegięciem.

Zauważyliście, że twórcy o wiele mniej skupiają się w drugim sezonie na korelacje pomiędzy Francis'em a publicznością? Szkoda, bo był to jeden z moich ulubionych aspektów serialu. Mam nadzieje, że w trzecim sezonie powróci.

Nethvoy

mnie zawiodła ogolnie plytkosc postaci serial był taz. logiczny skupial się tylko na popychankach wladzowych bez jakis głębszych realcji postaci i coraz bardziej przewidywalny się robil z odcinka na odcinek... no i to ciagle szczęście underworda już później zaczyna draznic... ale to w sumie element (jeden z wielu) tej plytkosci postaci i przewidywalności serialu

ale ogolnie serial przyzwoity a najbardziej irytujaca scena - ostatnie zachowania prezydenta - strasznie zaprogramowane na sukces ubderworda...

ocenił(a) serial na 9
Nethvoy

ciekawe jak wielu osobom tutaj nie podoba się, ze 2 facetów się całuje. a to czemu? tak silnie nasza kultura w was wpaja że to nie może być ładne, przyjemne? jeśli już, to Frank raczej jest biseksualny i ma silną relację z żoną. nie ma takiego słowa homoś. chyba że ktoś chce kogoś poniżyć.

Yga

Ile razy jeszcze napiszesz na ten temat w tej dyskusji? Dobrze, ciesze się, że ten wątek tak pobudził Twoją wyobraźnie i w jakiś sposób podniósł Twoje ciśnienie, ale jak widać nie każdemu przypadło to do gustu, szczególnie że nic to nie wnosi do fabuły (póki co).

ocenił(a) serial na 10
Yga

A t jakim to było odcinku bo już zapomniałem a chcę to pokazać koledze

ocenił(a) serial na 9
anienka121

Nie chodzi o to, że scena z Edwardem była obrzydliwa, bo właściwie nic tam nie pokazano, jednak sama świadomość, że męski i silny Francis ma taką słabość (niech będzie, że jestem homofobem), psuje mi jego obraz misternie budowany przez półtorej sezonu.

ocenił(a) serial na 9
AleksanderMocnarski

no właśnie to jest mocną stroną serialu! że coś może być nieoczywiste i czasami zaskakuje. przyzwyczailiśmy się, iż pokazywanie na ekranie geja wiąże się z tym, że jest miękki, czasem przegięty - generalnie "widać po nim". a może być też inaczej. męski i silny, a jednak ciągnie go do facetów. może być biseksualny, tak myślę.

ocenił(a) serial na 8
anienka121

Wg mnie najbardziej rozczarowujące wątki to: śmierć Zoe i Douga, trójkąt pomiędzy wiceprezydentem, jego żoną i ich ochroniarzem oraz nieprawdopodobna naiwność prezydenta.
Wątek Zoe został zarzucony gdzieś w połowie sezonu i mam nadzieję, że zostanie ponownie poruszony w trzecim sezonie. Scena z wepchnięciem jej pod pociąg była niedopracowana, to było zbyt proste. I oczywiście uszło Frankowi na sucho.
Śmierć Douga była w ogóle niepotrzebna i bardzo mi go szkoda, bo lubiłam tą postać. Szkoda, że nie potrafił w normalny sposób przekazać Rachel tego, co do niej czuł.
Scena trójkąta była tak idiotyczna, że byłam nią kompletnie zażenowana. Chyba już nic głupszego nie mogli wymyślić. Nic nie wniosła do serialu i pozostawiła ogromny niesmak i niezręczność. Frank może być gejem albo bi albo mieć dowolną orientację seksualną, ale seks z własnym ochroniarzem? Ten chwyt był po prostu strasznie tani.
I wreszcie wątek prezydenta. Najbardziej naciągany w całym serialu. Chyba dwa razy doszedł do wniosku, że Frank jest oszustem i działa na jego niekorzyść, ale za każdym razem udawało mu się udobruchać prezydenta banalnymi sposobami. Za pierwszym razem, głupim liścikiem i workiem treningowym, a za drugim razem ckliwym listem napisanym na maszynie jego ojca. JAK MOŻNA SIĘ NABRAĆ NA COŚ TAKIEGO? Naprawdę trzeba być ślepym, żeby nie zauważyć, nie wyczuć kombinowania i prawdziwych intencji Underwooda. Postać prezydenta i jego naiwność jest bardzo naciągana. Nie wierzę, że prezydent dałby się tak łatwo omotać jednej osobie. To jest chyba największe rozczarowanie tego serialu, jak i sama postać Franka. Wydaje się być niezniszczalny, razem ze swoją żoną. Mam wielką nadzieję, że trzeci sezon będzie przedstawiał ich upadek i że WSZYSTKIE zbrodnie Franka wyjdą na jaw, żeby Amerykanie (w tym serialu) mogli się dowiedzieć kto był ich prezydentem..

ocenił(a) serial na 9
pitoresk

"Scena trójkąta była tak idiotyczna, że byłam nią kompletnie zażenowana. Chyba już nic głupszego nie mogli wymyślić. Nic nie wniosła do serialu i pozostawiła ogromny niesmak i niezręczność. Frank może być gejem albo bi albo mieć dowolną orientację seksualną, ale seks z własnym ochroniarzem? Ten chwyt był po prostu strasznie tani."
nie wydaje mi się. po prostu tak zadziałała energia - wszyscy byli po alko i włączyły się naraz pragnienia, które zrealizowali. wg mnie właśnie zaskoczenie jest tutaj świetne. jest masa scen, które nic nie wnoszą, ale dodają "smaczku".

Yga

Rozumiem, że widok dwóch mężczyzn w intymnej sytuacji wzbudza u kobiet podniecenia i z pewnością sie podoba, ale bez przesady.

ocenił(a) serial na 9
Nethvoy

nie, nie o to chodzi. chodzi o to, że widok całującej się pary jest dla mnie OK. niezależnie od płci. nie rozumiem po prostu tego oburzenia na tym forum (i nie tylko tutaj) w momencie, gdy pokazano w serialu taką scenę. dla mnie jest to po prostu normalne, może nie tak powszechne jak facet+kobieta, ale jednak po prostu coś, co jest.

ocenił(a) serial na 8
Yga

Tu nie chodzi o wątek gejowski, i że coś jest z nim nie tak, ale o to, że scenarzyści zrealizowali go w głupi sposób. Nie czepiam się tego, że Frank przespał się z facetem. Czepiam się tego, że zrobił to ze swoim ochroniarzem, ponieważ uważam, że to nie wniosło nic ciekawego ani interesującego do tego filmu i było po prostu dziwne i straaaaasznie naciągane moim zdaniem.

pitoresk

Zgadzam się z tym, że ten wątek był naciągany. Aranżacja go w taki sposób również wydaje się idiotyczna. Co do samego wyboru, która postać została wplatana w taki związek nie mam żadnych obiekcji, wydaje się to wręcz usprawiedliwione dlaczego akurat "wybór padł" na ochroniarza, był najbliżej głównych bohaterów, towarzyszy im blisko od pierwszego sezonu, zyskał zaufanie Francisa oraz jego żony.

Yga

Również nie mam nic do związków lub realcji homoseksualnych, jeżeli tylko nie są pokazowe. Ten wątek w serialu nic takiego nie wniósł do fabuły, nie został jakkolwiek wyjaśniony, po prostu mija się z celem, stąd też moje lekkie oburzenie i wskazanie tej sceny jako niepotrzebnej i rozczarowującej w tym serialu.

ocenił(a) serial na 8
Nethvoy

Nie wiem czy taki widok podnieca jakąkolwiek kobietę..

pitoresk

Z pewnością w jakiś sposób działa to na kobiety tak jak na nas mężczyzn obcowanie dwóch kobiet. Taka już nasza natura.

ocenił(a) serial na 8
pitoresk

Myślę, że pastwienie się nad prezydentem nie jest do końca uzasadnione. Oceniacie sucho efekty jego działania i decyzji.
Natomiast należy spojrzeć na niego jak na gościa, który przejechał się na wszystkich ze swojego otoczenia. Nie miał zaufania ani do Raymonda ani Franka. Z żoną mu się nie układało i do tego wisiał nad nim prawdopodobny proces. A wszystko spina fakt iż jest (rzekomo) najpotężniejszym człowiekiem na Ziemi.

W mojej ocenie gość się totalnie zaplątał i nie miał na horyzoncie nikogo kto był by dla niego ostoją, komu mógłby zaufać. Przyjaciele go wysterowali a okazywanie słabości przez kogoś takiego było by poniżające dla niego samego.

Więc moim zdaniem kiedy nie miał już żadnych rozwiązań to kierował się najprostszym ludzkim instynktem czyli kolejny raz komuś zaufał. Frak dobrze to rozegrał. Walkerowi wydawało się, że ma Underwooda w garści a jednocześnie Frank wiedział, że prezydent nie zdecyduje się opublikować tego listu. Tusk nie był żadnym przyjacielem bo wsparcie prezydenta uzależniał od korzyści biznesowych. Więc widać w jego mniemaniu vice dawał jakąś szansę, że miękko wyląduje.

Co do sceny z Meetchum'em, wydaje mi się, że to znów była strategia. Gość był i tak zaufany ale teraz jako "przyjaciel rodziny" jest jeszcze pewniejszy by zasłonić ich własnym ciałem.

Zwróćcie uwagę, że każde posunięcie Franka to strategia...

ocenił(a) serial na 8
pitoresk

Myślę, że pastwienie się nad prezydentem nie jest do końca uzasadnione. Oceniacie sucho efekty jego działania i decyzji.
Natomiast należy spojrzeć na niego jak na gościa, który przejechał się na wszystkich ze swojego otoczenia. Nie miał zaufania ani do Raymonda ani Franka. Z żoną mu się nie układało i do tego wisiał nad nim prawdopodobny proces. A wszystko spina fakt iż jest (rzekomo) najpotężniejszym człowiekiem na Ziemi.

W mojej ocenie gość się totalnie zaplątał i nie miał na horyzoncie nikogo kto był by dla niego ostoją, komu mógłby zaufać. Przyjaciele go wysterowali a okazywanie słabości przez kogoś takiego było by poniżające dla niego samego.

Więc moim zdaniem kiedy nie miał już żadnych rozwiązań to kierował się najprostszym ludzkim instynktem czyli kolejny raz komuś zaufał. Frak dobrze to rozegrał. Walkerowi wydawało się, że ma Underwooda w garści a jednocześnie Frank wiedział, że prezydent nie zdecyduje się opublikować tego listu. Tusk nie był żadnym przyjacielem bo wsparcie prezydenta uzależniał od korzyści biznesowych. Więc widać w jego mniemaniu vice dawał jakąś szansę, że miękko wyląduje.

Co do sceny z Meetchum'em, wydaje mi się, że to znów była strategia. Gość był i tak zaufany ale teraz jako "przyjaciel rodziny" jest jeszcze pewniejszy by zasłonić ich własnym ciałem.

Zwróćcie uwagę, że każde posunięcie Franka to strategia...

ocenił(a) serial na 9
anienka121

Nie wiem czemu wszyscy ,aż tak chcą źle dla Franka Underwooda. Doszli do władzy w okrutny sposób ,ale prawda jest taka, że prawdziwa władza, a raczej dojście do niej, wymaga wyrzeczenia się człowieczeństwa i popełnienia ciężkich grzechów. Przemawia za tym faktem również śmierć Douga, który zdobył się na odrobine człowieczeństwa wobec Rachel. Twórcy serialu starają się nam pokazać to ,że władza często okupowana jest krwią.
Nie zgadzam się również z tym ,że trójkąt Claire, Franka i Meechuna nic nie wnosi do fabuły. Słabości seksualne prezydenta Stanów Zjednoczonych otwierają Franka Underwooda na wszelkiego rodzaju przecieki lub manipulacje, które mogą być sprawnie wykorzystane w trzecim sezonie.
Moim zdaniem, jesteśmy świadkami takiego serialu w którym wszystko układa się w jedną całość. Może to być wielka wygrana Franka lub jego wielki upadek. Bardzo bym chciał ,żeby serial skończył się z małym cliff hangerem i bad endingiem.

anienka121

ktoś już tu wspomniał- samo dojście franka do prezydentury- nie oczekuję od seriali, że będą filmami dokumentalnymi, ale to jest naciąganie fikcji do granic możliwości, co czyni ten serial po prostu kolejną bajką. nawet dla mnie, osoby, która o polityce wie niewiele, ten wątek jest po prostu śmieszny, a do tego zupełnie niepotrzebny, bo serial mógłby być równie ciekawy i bez tego.
zabicie zoe i petera to dla mnie też wielka zagadka, gdybym miała uwierzyć, że w serialu jest jak w życiu to doszłabym do wniosku, że bardzo łatwo jest zabić człowieka nie zostawiając żadnych śladów- nie chce mi się wierzyć, że wystarczyłoby się przebrać tudzież założyć śmieszną czapeczkę, wytrzeć ślady i po prostu odejść będąc pewnym, że nie było świadków.
a co do seksulaności claire i franka- ten wątek mnie akurat nie mierzi, po prostu pokazuje, że są to ludzie bez zahamowań.

ocenił(a) serial na 9
yellowcat

Skoro o polityce wiesz niewiele, to jak możesz ocenić wartość tego wątku?

Jimbo88

Ten serial ma niewiele wspólnego z polityką i rzeczywistością, więc tak, mogę ocenić wartość tego wątku.

ocenił(a) serial na 9
yellowcat

Nadal nie pojmuję w jaki sposób jesteś w stanie to ocenić, skoro, jak napisałaś, o polityce wiesz niewiele. Michael Dobbs z pewnością wie trochę więcej.

Jimbo88

to leć dyskutować z michaelem dobbsem, może ci opowie jak to w ameryce zarabia się pieniądze na tworzeniu fikcji. ja cię nie będę oświecać bo mi szkoda czasu na przepychanki słowne, na które ty masz najwyraźniej ochotę.

ocenił(a) serial na 9
anienka121

Mnie rozczarowalo to jak perfidnie zostal potraktowany Adam. Zwłaszcza, że miałam wrażenie, że tworcy skupili sie na tym zeby pokazac glebsze relacje i to właśnie między Clarie a Adamem.Nawet zanim zrobili sobie trójkącik z Edziem to Frank pyta hej czy teskni za tym co miala z Adamem.I można to interpretować tak ze pyta o seks skoro sami tego nie robią ale moze pyta tez o uczucia...
A moze to ja naiwna jestem wierzac ze Adam cos dla niej znaczyl...

Zaluje tez Douga.Abstrahuje od tego ze to tez byl wredny typ ale mega lojalny i oddany.I to mi sie w nim podobalo.

kolejny wątek to ten dziennikarz w więzieniu. Urwa to tak?? Bez ladu i skladu.

No i ten naiwny prezydent. Masakra.

ocenił(a) serial na 6
anienka121

Kupy sie ten serial nie trzyma, ale dobrze się oglądało. Najgłupszy był sam proces obalania prezydenta. Frank zdążył by zginać do tego czasu w nieszczęśliwszym wypadku 1000razy gdyby zadarł z kimś takim kogo reprezentował Tusk - kapitalistą tego kalibru. No ale wyłączyłem myślenie w pewnym momencie i bawiłem sie jak na filmie sensacyjnym.

anienka121

Nie powiedziałabym, że ten wątek z trójkątem był obrzydliwy, może i owszem dla niektórych niesmaczny, jednak nie dla mnie. Pomijając kwestię, jak kto odbiera tego typu zdarzenia, przynajmniej w końcu coś mnie zaskoczyło. Przez naprawdę sporą część serialu wiele momentów było do przewidzenia.

Mnie zawiódł wątek z Walkerem, nie spodziewałam się, że tak szybko ulegnie. A zupełnie z innej beczki, to śmierć Douga i Zoe również okazała się być błaha. Jej akurat nie mogłam zdzierżyć, za to on wydawał się całkiem intrygujący.

ocenił(a) serial na 9
anienka121

Zdecydowanie Doug i Russo - dwie barwne postaci w tym serialu :)

anienka121

Nie rozumiem dlaczego wszyscy tak bardzo się oburzacie po scenie trójkącika. Jakoś z lesbijskim związkiem Rachel nikt nie ma problemu. Poza tym wcale nie był to wątek wtrącony bez sensu. Już w odcinku, gdzie Frank spotkał się z kolegami ze szkoły było do tego nawiązane, kiedy razem z jednym z nich wspominał dawne lata, mówił, że był dla niego kimś ważnym (i raczej nie chodziło tu tylko o przyjaźń).
Mam nadzieję, że jakoś bardziej przyjrzą się śmierci Russo, bo było tam kilka niedociągnięć...

ocenił(a) serial na 8
anienka121

Ja się najbardziej rozczarowałam każdym wątkiem dziennikarsko-śledczym
- zakończenie ZOE - smutne, zaskakujące, szok, ale w ogóle nie w stylu Franka, za duże ryzyko, za mało konsekwencji. Ale grunt że jej nie ma, bo straszna postać to była :D
- Skorski - po prostu się boję, wrobię kolegów, bo się boję, zupełnie się nie spina z jej postacią przed aferą.
- Goodwin - szybko przyszło szybko poszło, to samo co z resztą
- Hammershmidt - Ten wątek był najgorzej poprowadzony, bardzo mnie zasmuciło, że cały ten wątek skończył się w jednym (lub dwóch?) odcinku, bo zapowiadało się super śledztwo i łączenie faktów
Stawiam jeszcze na hakera, ale jeśli on też podda się lub zostanie pokonany w pół odcinka, to ja już nie wiem.