Mi 3 sezon się ogólnie podobał.
W mojej subiektywnej opinii najbardziej podobało mi się to że w końcu Underwood zaczął mieć poważne problemy (jak np. Dolina Jordanu, wybory, niechęć społeczeństwa czy konflikt z żoną) poprzez które szybko odzwyczaił się od pasma sukcesów z poprzednich sezonów.
Co do ewentualnych wątków 4 sezonu, najbardziej chciałbym aby Underwood w końcu "beknął" za zamordowanie Russo i Zoe a Dugg za morderstwo tej dziewczyny, która tak długo się przed nim ukrywała.
Myślę że ciekawym by było gdyby po formalnym rozwodzie Francisa z Cleir, wciąż byliby prezydentem i reprezentantką ONZ, podejrzewam że mocno by to wzmocniło to ich konflikt interesów oraz różnice charakteru, dodatkowo zważywszy na fakt że opinia publiczna oraz ich współpracownicy by już o ich rozwodzie dobrze wiedzieli.
A wy macie jakieś gdybania na temat nowego sezonu?