Pierwsze dwa sezony dosłownie pochłonąłem. Jasne, były tam pewne głupoty, jednak serial był świetnie zrealizowany i interesujący. Potrafił też wzbudzić emocje. Wiele scen zapadło mi w pamięć. No i aktorstwo, które jest rewelacyjne. Kevin Spacey jest wspaniały! Same postacie również rewelacyjne.
Niestety po drugim sezonie to się trochę rozpływa. Trzeci był bardzo słaby i mało było momentów w których byłbym naprawdę zaintrygowany serialem. Większość odcinków oglądałem z przyzwyczajenia i takiego "obowiązku" obejrzenia wszystkiego. Czwarty sezon był lepszy niż trzeci. Jednak daleko mu bardzo do dwóch pierwszych.
Mam wrażenie, że coraz mniej się dzieje i autorzy rzadko mają pomysł jak sprawić, by wydarzenia były interesujące. Jest masa dialogów o niczym i wątków, które nie porywają i wiemy jak się skończą. Nawet postacie się rozmywają. Ich charaktery, które były wyraziste wzbudzające sympatie lub wręcz przeciwnie. Stały się dość nudne.
Zobaczymy co będzie dalej.