Wygląda na równego gościa, takiego kumpa do poharatania w gałe (gdyby był
młodszy - a tak pozostaje tylko nocne wyżeranie bekonu), ale jak się wkurzy to w tej
swojej piwnicy gołymi rękoma miażdży ślicznie śpiewające ptaszki.
Jej, on naprawde ma w sobie nie tylko moje nazwisko!