Też domyślam się, że Peter Russo nie mieszkał na jakimś byle jakim osiedlu. Przecież tam są kamery i Frank Underwood, Vip, nie obawial sie, że go nikt nie zobaczy? Przecież czlowiek na takim stanowisku może wynająć kogoś do brudnej roboty, a tak, własnymi rękami????Poza tym, jak dla mnie rola Petera Russo najlepsza w calym filmie i dlatego nie podoba mi się ta scena. Mało wiarygodna, jak dla mnie