PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620036}

House of Cards

8,3 169 818
ocen
8,3 10 1 169818
7,9 20
ocen krytyków
House of Cards
powrót do forum serialu House of Cards

Jestem kilka godzin po skończeniu sezonu czwartego i myślę, że serial wciąż trzyma wysoki poziom. Nie jest już może tak wybitny jak pierwsze 26 odcinków, ale na lepszy niż sezon trzeci. Ciężko mi jednak oprzeć się wrażeniu, że HoC cierpi przez zakupienie przez Netflixa kolejnych sezonów.
Po pierwsze bardzo podoba mi się kreacja Claire, chce za wszelką cenę osiągnąć coś w świecie polityki. Staje się władcza, przejęła sporo cech męża manipuluje ludźmi, gromadząc własnych współpracowników miałem nadzieję, że to ona rozpocznie własną kampanię wyborczą, a tu nie (duży zawód dla mnie). Scenarzyści według mnie poszli na łatwiznę, unieruchamiając Franka i dając szansę wykazania się żonie prezydenta w walce z Petrovem i całym gabinetem. Mogę jednak tę decyzję zrozumieć, gdyż pokazują, że oboje nie mogą bez siebie żyć i samotnie nic nie osiągną. Nowe postaci dodają dynamiki i głębi w serii, szczególnie chora matka Claire. LaAnn jest świetna tylko mam wrażenie, że jest jej tylko trochę za mało, Claire polega na jej opinii tylko na początku potem trochę znika. Świetnie przedstawiony jest główny rywal w wyborach, Will Conway. Młody, przebojowy, charyzmatyczny, to czysta przyjemność oglądać walkę w tej kampanii wyborczej. W dodatku jego pokazywanie swojej rodziny sprawia, że mam wrażenie iż nie ma nic do ukrycia, jest czysty bez grzechów politycznych.
Najbardziej nie mogę znieść decyzji o zmarginalizowaniu Setha. Owszem jest to najemnik, jednakże do pracy, którą wcześniej wykonywał pod nieobecność Douga nikt nie miał większych zastrzeżeń, a tu pomimo zapewnień Stampera na koniec sezonu trzeciego, tutaj wszyscy kwestionują jego lojalność, unikają go i marginalizują jego rolę (pomijam już głupotę jaką jest zrzucanie winy na najbardziej lojalnego Meechuma – idiotyzm). Heather Dunbar to chyba najbardziej zmarnowany potencjał w historii HoC. Z świetnej myślącej konkurentki nagle dostaje zaćmienia, mówi kilka niepotrzebnych słów i odchodzi z rywalizacji o fotel prezydenta. Freddy nagle obraża się jak dziecko i ucieka (po nim tego się nie spodziewałem mimo jego marginalnej roli w serialu). Lucas pomimo pobytu w więzieniu nadal jest psychopatą szukającym zemsty, jednak nagłe pobudzenie Hammerschmida, jest dla mnie nie zrozumiałe. Sam z początku sceptycznie nastawiany do walki z Frankiem, nagle uznaje, że pora wrócić do pisania i szukania grzechów.
Mimo wszystkich problemów w tym sezonie to nadal świetny polityczny serial. Jak zawsze na koniec dostajemy świetny cliffhanger dzięki, któremu już nie mogę się doczekać kolejnego sezonu choć mam nadzieję, że ostatniego lub przedostatniego, bo „trzeba wiedzieć kiedy, ze sceny zejść…”.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 10
Stifmeister

Na szczęście ani razu nie było promowania homoseksualistów. Konflikt Franka z Claire - teoretycznie kończy się dosyć szybko (i nie jest to słaba strona sezonu!!), tylko myślę, że mogli pójść w innym kierunku (Claire mogła zacząć własną kampanię to było by dużo bardziej interesujące niż powrót do męża). Lucas pojawia się na początku sezonu, a potem znika (na amen, więcej się nie pojawi), Janine Skorsky może z 5 minut ma we wszystkich odcinkach, a Gawina (haker) nie dostrzegłem ani razu. Dziennikarze (w sumie to dziennikarz) tropiący Franka - są (jest), to element, któremu poświęca się czas w odcinkach, ale jest to spójne z całą historią. Cliffhanger dotyczy między innymi właśnie grzechów Franka (z sezonu pierwszego i drugiego).

ocenił(a) serial na 5
ClearSkill

Nie rozumiem dlaczego mówicie o promocji homoseksualizmu. Wątek Corrigana był przecież przedstawiany jako narzędzie gry politycznej; tak samo potraktowano tematykę terroryzmu, zaostrzeń w obrocie bronią, czy też molestowania seksualnego w wojsku.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 5
Stifmeister

Jestem przekonany, że reakcja Petrova w pełni pokrywa się z tokiem myślenia jego odpowiednika w rzeczywistości. Poza tym finał sezonu 4 jedynie utwierdza mnie w mojej argumentacji odnośnie cynicznej, nie ideologicznej natury bohaterów HoC. Dorabiacie własne wizje tam, gdzie scenarzyści mieli na myśli jedynie rozwój osobowości postaci - w przypadku Clair zaakcentowanie jej rozterek moralnych w opozycji do Franka (podobnie było ze sceną, gdy płakała na schodach), w przypadku Petrova - podkreślenie jego makiawelizmu.

ocenił(a) serial na 10
Stifmeister

To nawet zabawne. Frank Underwood jest skrajnie zepsuty - manipuluje, zabija, jest próżny w każdy możliwy sposób, a ty uczepiłeś się jakichś tam wątków homoseksualnych.

Jak głupim trzeba być, żeby spośród wszystkich okropieństw, jakie "promowane" są w tym serialu, uczepić się homoseksualizmu...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 10
Stifmeister

Zgadzam się, że Frank jest zajebisty. Ten serial pokazuje prawdę - podstępność i manipulacja, czyli zachowania generalnie uważane za niemoralne, popłacają. Niezależnie od tego, jak ten serial się skończy, wątki w nim są pewnego rodzaju hiperbolą wydarzeń w rzeczywistości. Tak właśnie jest w świecie biznesu i polityki - bycie cnotliwym to droga o wiele trudniejsza do sukcesu. Łatwiej jest kłamać i oszukiwać. Z kolei wątki homoseksualne nie są żadną częścią gry politycznej. Ten kiepski argument pojawia się za każdym razem, gdy w jakimś filmie pojawia się homoseksualizm. Na chłopski rozum - skoro Frank jest zepsuty i niemoralny, dlaczego jego poparcie dla homoseksualizmu miałoby być czymś pozytywnym?

Aleksyz

Ten Frank to podręcznikowy psychopata, wyprany z uczuć, empatii, rządny kontroli i władzy absolutnej a nie jakiś zajebisty koleś, z którego trzeba brać przykład i myślę, że tylko ktoś dojrzały podejdzie do tej postaci z dystansem i będzie obserwatorem a nie naśladowcą. Jak ktoś ma sumienie, to nie będzie powielał takich zachowań.

ocenił(a) serial na 10
ocenił(a) serial na 9
Stifmeister

Ale to wcale nie musi być lizanie tyłka Hollywood.
Przypominam, że Frank należy do partii Demokratów, która w USA jest lewicą, więc to nie było niczym dziwnym.

ocenił(a) serial na 10
mrluc

Zaraz ktoś napisze, że to też jest propaganda lewacka, bo nie należy do Republikanów.

ocenił(a) serial na 9
Aleksyz

Nie zdziwiłbym się :)

ocenił(a) serial na 8
Stifmeister

Oryginalny Putin zapewne ma takie samo zdanie na temat homoseksualizmu. Nie obchodzi go to. Prawdopodobnie rozumie, że to zwykła orientacja seksualna, ale homofobię wykorzystuje jako narzędzie do kontroli, a los samych homoseksualistów jest mu obojętny. Nie wiem co gorsze - taka obojętność, czy homofobia ;p To pierwsze przynajmniej wymaga inteligencji.

ocenił(a) serial na 10
m__k

W sezonie drugim nie było tylko Corrigana, (to jeszcze mogłem znieść jako polityczna grę), ale na tym nie poprzestano. Dodano jeszcze gejowskie zapędy Franka - Meechum + Tom Jades, Lisa i Rachel Posner, tego było za dużo. Jeden wątek - dobra rozumiem, taki mieli pomysł to aktualne problemy światowe, ale reszta była dopchana na siłę, jak by ktoś przystawiał scenarzystom pistolet do głowy krzycząc, że tolerancja musi być!
To tak jak w grach od BioWare, które są przesiąknięte homoseksualistami, że się grać odechciewa.

ocenił(a) serial na 10
ClearSkill

Homoseksualiści są częścią rzeczywistości - w końcu istnieją. Dlaczego nie mogą występować w serialu? Bo nie pasują do twojego światopoglądu? Jakby Frank promował "walkę ze zboczeniami", to byłoby w porządku, prawda?

Krytykowanie cech bohatera, o którym jest serial, to głupota. Seksualność Franka jest częścią jego osobowości i dodaje nietuzinkowości tej postaci. Frank zabija, manipuluje, oszukuje, w snach morduje żonę, uprawia grupowy seks i ma skłonności homoseksualne. Taka jest kreacja jego zdemoralizowanej osoby i każdy element doskonale pasuje.

ocenił(a) serial na 10
Aleksyz

Powiedz mi gdzie napisałem, że nie mają prawa istnieć w serialu? Podpowiem - nigdzie. Uważam po prostu iż scen homoseksualnych w sezonie trzecim było stanowczo za dużo - dla mnie dopchane są na siłę w imię walki o tolerancję - nie tylko gejów i lesbijek.

Tolernacja oczywiście jest potrzebna - ale aktualny świat sprowadza ona w przepaść. Wystarczy spojrzeć na zachodnich sąsiadów (Niemców, Francuzów) którzy w imię tolerancji rasowej, dyskryminują własnych obywateli. Wszędobylskie problemy demograficzne świata są spowodowane właśnie nadmierną akceptacją homosiów i innych dewiacji, propagowanie tego typu zachowań na każdym kroku zakończy naszą cywilizację prędzej niż się tego spodziewasz.

ClearSkill

Wiesz, są momenty, kiedy po prostu łapię się za głowę czytając komentarze ludzi. Osobiście jestem dosyć wyczulony na homopropagandę i wpychanie wątków gejowskich i lesbijskich wszędzie gdzie się da, ale na litość Boską, nie można przeginać w drugą stronę.

Naprawdę uważasz, że problemy demograficzne są spowodowane akurat akceptacją homoseksualizmu? Naprawdę? Ile masz lat? Ile masz dzieci? Ile dzieci mają Twoi znajomi? Ile masz rodzeństwa? Niż demograficzny nie jest absolutnie w żaden sposób związany z homoseksualizmem - geje istnieli zawsze i wtedy też zwykle nie mieli dzieci, jedyne co było inne, to to, że żyli w lęku przed opinią publiczną! To, co akurat pcha kraje pierwszego i drugiego świata we "wszędobylskie problemy demograficzne" to brak jakiejkolwiek zachęty do posiadania dzieci w obliczu świata, który wymaga poświęcania coraz większych ilości czasu na pracę i promuje (nie powiem, że niesłusznie) skupianie się na sobie i swoich potrzebach, a nie jakiemuś pędowi do zakładania rodzin.

Teraz jest era jedynaków i bezdzietnych par HETERO - znajdź mi jeden autentyczny przykład, że to jest związane z propagowaniem homoseksualizmu, to Ci zapłacę. Proszę Cię, jak chcesz być traktowany poważnie, to nie mów takich rzeczy.

Co do samego wątku skrzywienia seksualnego Franka... serial sam przedstawia hiperbolę lewaków (demokratów) i pokazał, że nawet ich przywódca w stanach ma dewiacje, a ktoś tu mówi o "promowaniu" homoseksualizmu? Frank to degenerat, morderca, oszust i dwulicowy kłamca - cały ten serial pokazuje nam, że on nigdy nie powinien być brany za przykład dobrego obywatela, więc jeśli jego osoba jest potępiana, to jego skrzywienia seksualne, nienaturalny związek, w którym oboje się spotykają z innymi i cała reszta to jawne pokazanie zwyrodnienia. Jedyną pozytywną cechą Franka pokazywaną w tym serialu jest wilcza wręcz zaradność i siła charakteru. Cała reszta jego osoby to przykład za przykładem tego, jak bardzo zepsuty jest.

Frank w tym serialu NIE JEST przedstawiany jako wzór do naśladowania, więc nie traktuj tego, co tam pokazują jakby to była jakaś propaganda. A co do Putrova i jego poglądów - to była jedna z najbardziej wiarygodnych rzeczy w tym serialu. On na pewno ma całkowicie gdzieś homoseksualistów. Czemu ktoś sprawujący taką władzę miałby być na tyle głupi, by żywić jakąś osobistą awersję do tego, że jakaś grupa ludzi woli inną płeć?

ocenił(a) serial na 9
Aleksyz

No w koncu ktoś mądrze napisał. Gdyby wątki homoseksualne były rzeczywiscie doklejone na silę, byloby się czego czepiać. Jednak o tym, że Frank dominuje ludzi m.in przez seks, wiadomo bylo od pierwszego sezonu, gdy tę metodę wyczerpująco zdefiniowała Zoey. To część jego strategii, czyli osobowości. Jeśli chodzi o wątek lesbijski to jakoś trudno mi się zdziwić, że byla prostytutka, okrutnie wykorzystana przez mężczyzn, ma ich powyzej uszu i szuka bliskości z kimś, kto z racji płci wydaje jej się bezpieczniejszym wyborem.
Afera wokol aresztowanego homoseksualisty no to chyba wszyscy sie orientujecie, że inspiracją byly rzeczywiste wydarzenia na Placu Czerwonym w lipcu 2013. I dotyczyły one homoseksualistów, z powodu ich homoseksualizmu właśnie.

ocenił(a) serial na 9
e_wok

Zresztą, idąc demagogicznym tropem, proszę bardzo - scena, w ktorej Russso bzyka sekretarke bez gumy, z pewnością została sfinansowana przez producentów pigułek antykoncepcyjnych, zmuszających kobiety, by truły sie hormonami. Poza tym to zapewne promocja chorob wenerycznych
Kto przebije? :-D

ocenił(a) serial na 10
e_wok

To jest nachalna promocja powrotu feudalizmu, który ma powrócić po kapitalizmie ze zdwojoną siłą - obrazek w którym szef rucha swoją podwładną pokazuje, co klasy wyższe zrobią z niższymi ;]

ocenił(a) serial na 10
ClearSkill

Dzięki. Spróbuję w takim razie w pewnym momencie tego sezonu. Chociaż ciągle mnie boli to, że kopią tę przeszłość Franka. Dużo lepiej pasował mi on jako niepokonany i nietykalny :) Ale ciągle liczę na to, że serial skończy się jakimś mega triumfem Franka. Żeby się nie zrobił z serialu jakiś moralitet. (Uwaga na boku: to właśnie odrzuciło mnie od serialu Suits, gdzie zmarnowaną świetną koncepcję serialu i zamiast kopania tyłków "tym innym" zrobiła się z tego jakaś telenowela o wewnętrznych brudach, które powinny być zapominane po pierwszym sezonie. Nie chcę kurczę, żeby tak genialny serial jak HoC też się zmarnował.. :/ )

Stifmeister

Przykro mi, że Cię rozczaruję, ale podejrzewam, że koniec końców Frank musi przegrać. Szkielet historii jest oparty na Makbecie, więc konkluzje są jasne. Poza tym, sezon kończy się ich przejściem na ciemną stronę (raczej), więc jest to - jak sądzę - fundament, na którym trzeba zbudować niechęć widzów do naszej parki, chociaż nawet bez tego mnóstwo ludzi już ich nienawidzi.

Stifmeister

Wszystko co nie zgadza się z Twoim światopoglądem nazywasz propagandą? To jest dopiero bycie owcą zaślepioną nienawiścią, a nią najłatwiej mamipulować.

użytkownik usunięty
Stifmeister

Sezon czwarty jest dużo lepszy od trzeciego. Warto go oglądnąć. Polecam.

Zdecydowanie wolę słowo obejrzeć a nie oglądnąć - to słowo nie może mi przejść przez język :)

użytkownik usunięty
marcin_72

W sumie masz rację - "oglądnąć" można raczej obiekt fizyczny, natomiast produkcje medialne można "obejrzeć".
Z drugiej strony jak zastosować to drugie słowo w czasie rzeczywistym?

Pierwsze:
- Co robisz?
- Oglądam film.

Drugie:
- Co robisz?
- Obejrzuje film. (?)

Poza tym można też: przepatrzeć, zapoznać się, pociągnąć gałką, romansować wzrokiem z, zasymilować optycznie, doświadczyć zmysłem wzroku, i inne, które aktualnie nie przyszły mi do głowy :-)

ocenił(a) serial na 8

"Oglądnąć" to regionalizm małopolski. Niby poprawny, strasznie się rozplenił, ale w polszczyźnie powszechnej powinno się go unikać. Bez względu na przedmiot oglądania. ;)

ocenił(a) serial na 6
Stifmeister

oj zakapleksiony polaczku z malym sprzecikiem, ktoremu fikcja zagraza w uchowaniu resztek meskosci :D

ocenił(a) serial na 9
Daroo_3

Owned!

ClearSkill

W skali od 1 do 10 oceniam ten sezon na 5. Było kilka fajnych, mocnych momentów (knucie intryg, śmierć Edzia, Putin, no i końcówka, też obiecująca), ale w ogólnym odczuciu.... nie czuję się porwana. W pewnym momencie widziałam totalny chaos, aż sprawdzałam, czy nie ominęłam jakiegoś odcinka. Nagle z krzaków wyskakuje grupa nowych postaci, nowe wątki. W jednym odcinku mamy Petrova i Chiny, a w następnym jedziemy już do Syrii. Twarz i kampania gubernatora Nowego Jorku też pojawia się nagle, zresztą szczerze znielubiłam tę postać od pierwszej sekundy. Mówisz, że wydaje Ci się czysty i szczery, bo nagrywa wszystko telefonem. Dla mnie jest fałszywy do szpiku kości, sztuczny i absolutnie żałosny z tą swoją słodziutką obecnością w internecie. To jest marny celebryta, a nie prezydent.

Mamy Thoma, którego nienawidziłam w poprzednim sezonie, ale tym razem trochę mnie do siebie przekonał swoją spostrzegawczością. Wklejanie go w romans z Claire wydawało mi się niepotrzebne, ale całkiem ciekawie to rozegrali, przy błogosławieństwie Franka.

LeAnn DUŻO FAJNIEJSZA niż ta irytująca, pseudozabawna, pseudocwana Kate. Mocny początek, a potem trochę zniknęła, szkoda. Postać z krwi i kości, uwierzyłam w nią. Baldwin to tylko przerysowana "silna postać kobieca", napisana zupełnie nieudolnie i kompletnie antypatyczna.

Ten sezon miał klimat sezonu finalnego, ponieważ widzieliśmy stare twarze - Peter, Zoe, Walker, Freddie, miałam wrażenie, że jest to podsumowanie dotychczasowych wydarzeń, prowadzące do konkluzji, że państwo Makbet zostali sami (plus wierny piesek Stamper - miałam nadzieję, że umrze, jest zły do szpiku kości).

W kolejnym sezonie szykuje nam się wojna, ale już z nowymi twórcami. Wilimon odchodzi i obawiam się o przyszłość tego serialu, ale na razie przeżywam czwarty.

Mikasa08

Trudno mi wszystko pamiętać tak na gorąco po obejrzeniu sezonu, ale to właśnie dlatego, że ten sezon nie był spójny. Wątek czarnej kongresmenki - pojawia się i znika. Publiczna debata w sprawie posiadania broni - trwa krótko i nic nie wnosi do fabuły. Freddy nagle wybucha i nienawidzi Franka. Zupełnie nie wiem, po co nam była scena samobójstwa nastolatka-dawcy. "Geneza" wątroby jest zupełnie nieistotna, a jeśli scenarzyści chcieli pokazać, że Frank żyje dzięki temu, że dzieciak się zabił... no sorry, ale akurat za to to nasz Podlaski nie odpowiada.
No i strasznie nachalne lokowanie produktu, w poprzednich sezonach jakoś mniej to przeszkadzało i wychodziło naturalnie.

ocenił(a) serial na 6
Mikasa08

Mnie się wydawało, że wątek dostępu do broni został dokręcony w ostatniej chwili jako satyra na wystąpienie Obamy.

ocenił(a) serial na 9
Mikasa08

Co do "nastolatka-dawcy", niech mnie ktoś oświeci, bo do dziś, jakieś 2 tygodnie po skończeniu sezonu tego nie ogarniam. Nastolatek zabił się, ponieważ jego ojciec nie dostał przeszczepu i zmarł (był 1 na liście, Doug załatwił, żeby Frank wskoczył na jego miejsce)...i później było właśnie to spotkanie w Białym Domu z rodzinami biorców...i tam była obecna żona tego mężczyzny/matka "nastolatka-dawcy"...I NIE WYGLĄDAŁA ONA W OGÓLE JAK PANI, Z KTÓRA DOUG ZACZYNA POWOLI KRĘCIĆ. The hell?! A przecież ciągle jest podkreślane jakie to wyrzuty sumienia Doug z tego powodu ma, do tego stopnia, że zaczyna się z nią (rzekomo żoną - ja tak to zrozumiałem) bezpośrednio kontaktować (swoją drogą kolejna relacja Stampera z super perspektywami na przyszłość, lol)...To w końcu ona ma być tą żoną Pana nr 1 z listy biorców, czy nie? :/ Total mind*uck...

Arno

Łepek, który sobie odstrzelił łepetynę to nie był syn tego gościa od wątroby... całkowicie inna, przypadkowa osoba\rodzina. Nie zostało wyjaśnione w serialu dlaczego się zastrzelił, aczkolwiek jego samobójstwo zostało później wykorzystane przez Clair w jej kampani na rzecz zaostrzenia przepisów dotyczących broni. Ile to razy słyszymy, że w Niemczech czy Stanach "mhoczne" nastolaty kradną rodzicom broń i strzelają sobie w głowę ? Scenariusz napisany przez życie.

ocenił(a) serial na 9
Klaxxon

Dla pewności jeszcze sprawdzę, ale jestem prawie pewien, że w trakcie sceny w Białym Domu powiedziane było, że Pani straciła i męża i syna w tym tygodniu/tego samego dnia. Także, jeśli pamięć mnie nie myli, to było tak jak napisałem u góry.

ocenił(a) serial na 9
Arno

To był przypadkowy nastolatek, niespokrewniony z kolesiem z listy.

ocenił(a) serial na 8
ClearSkill

Mi ten sezon do mniej więcej 8 odcinka bardzo się podobał, niestety, kiedy wszedł wątek islamu zaczęło się psuć
Na plus oceniam:
+ Postać Claire- naprawdę świetnie napisana postać w ogóle, a w tym sezonie ta kobieta naprawdę pokazuje swoja siłę. W ogóle podoba mi się, że w tym serialu jest jednak dużo kobiet u władzy bądź/i bardzo inteligentnych, których ról się nie marginalizuje.
+ Śledztwo Hammerschmidta- podoba mi się zwłaszcza to, że- w przeciwieństwie do innych serialu- nie wrzucają nowych postaci na siłę. Opierają się na jakimś starym schemacie, który rozwijają bądź do niego wracają- można zobaczyć w tym sezonie epizodycznie prawie wszystkie postaci z poprzednich sezonów- od poprzedniego prezydenta, przez Tuska, aż do Zoe.
+ Lucas Goodwin- myślę, ze najlepiej rozwiązany wątek ;] spełnił swoją rolę i... baj, baj maszkaro
+ Pan Conway- naprawdę świetny przeciwnik dla Franka. Wyżej przeczytałam, że wydaje on się szczery i że nie ma nic do ukrycia... Może, ale jednocześnie jest taki fałszywy, że mam ochotę mu walnąć w ta piękną buźkę. Ale to dobrze, że postać wzbudza emocje, bardzo na plus
+ Lee Ann- bardzo podoba mi się ta postać, kolejna silna kobieta- mogłoby być jej o wiele więcej
+ matka Claire- na minus, że jeszcze bardziej nie rozwinęli tego wątku
+ koniec kampanii Dunbar- nareszcie
Na minus:
- nie podoba mi się co robią z postacią Douga- po prostu czuję, jakby nie mieli dalszego pomysły na jego rozwój i wyciągnęli z niego 100%, pokazali już wszystko. Scena z Sethem i szklanka- moim zdaniem idiotyczna plus znowu ma jakieś rozterki natury emocjonalnej...
- wątek islamskich terrorystów- no dajcie spokój, ja wiem, że oni próbują być na czasie, wcześniej byli Ruscy, teraz muzułmanie. Rozumiem, że idą trochę z trendem 'co się akurat wydarzyło i jest na czasie", ale sposób rozwiązywania tych problemów jest dla mnie zbyt fikcyjny i nieprawdopodobny (wiem, wiem, serial to nie rzeczywistość, ale pierwsze 2 sezony oferowały o wiele bardziej logiczne rozwiązania), no i bardzo powierzchowny
- powrót Toma" od książki" oraz romans z Claire...
-śmierć Edka Powiernika- nie sądziłam, że za nim zatęsknię i że w ogóle zauważę jego nieobecnośc
- zbyt mała rola Setha- musze przyznać, że mam słabość do tej postaci. W tym sezonie zmarginalizowali ją i zdeprecjonowali
Na plus-minus oceniam
+/- wątek Remy/Jackie- ten wątek mnie nie porwał, mimo, że zawsze go lubiłam
+/- potraktowanie Kathy Durant- uwielbiam jej postać. Jej zagrywka przy nominacjach na vice była bardzo rozrywkowa, szkoda, że bardziej nie namieszała. Ogólnie na plus, a ten minus daje za to, bo mi smutno jak potraktowali takiego lojalnego gracza. Ale to w końcu polityka
+/- przeszczep wątroby- o ile sam zamach jestem w stanie przeżyć i nie uznać, że jest on naciągany (dobra rezyseria), tak cała ta sprawa z przeszczepem wątroby do mnie nie przemawia. Dodatkowo taka szybka rekowalescencja... bodajże 2 tygodnie. No prosze was, przecież młodzi, zdrowi ludzie dłużej dochodzą do siebie po takim zabiegu. Wiem, że maja ograniczone ramy czasowe w serialu, dlatego tym bardziej mnie dziwi, że na coś takiego się zdecydowali
+/- powrót Franka do Claire- a właściwie odwrotnie. Jego zmiana zdania naciągana. Niby nie jest źle z tym wątkiem, ale myślę, że mogłoby być ciekawiej, gdyby pociągnęli trochę ich rozstanie

Tyle na szybko wymyśliłam. Jestem na świeżo po sezonie,więc mogło być troche chaotycznie. Jestem ciekawa jak Frank poradzi sobie ze sprawą artykuł w następnym sezonie, ale myslę, że może to zacząc być mocno naciągane. Samo zakończenie mi się nie podobało, szczęki z podłogi nie zbieram.
Podsumowując: mi sezon się podobał, dałabym 8,5/10 (gdzie pierwsze 2 sezony maja u mnie 10, a trzeci 8)- myślę, że widzowie, którzy narzekali na sezon 3 mogą byc zawiedzeni, bo ten sezon jest bardziej do niego podobny niz do 2 pierwszych

Zamsz_i_Nubuku

"Mi ten sezon do mniej więcej 8 odcinka bardzo się podobał, niestety, kiedy wszedł wątek islamu zaczęło się psuć"

Dlaczego, twoim zdaniem? Mi ten wątek wydawał się sensowny.Wiadomo, musiało być poprawnie polityczne jak walnęli tą scenę z przemową imama(chyba) o tym, że ICO nie ma nic wspólnego z islamem, religią pokoju(aż się uśmiechnąłem), ale bombardowania instalacji naftowych przecież się zdarzyły w rzeczywistości.Tak samo jak lekceważenie zagrożenia ze strony ISIS(tutaj ICO) i pozwolono rozrosnąć się tej organizacji na bliskim wschodzie.
Dużo lepszy wątek od tego homo w 3 sezonie..brrrrr

ocenił(a) serial na 8
HardyVistu

Nie wiem, nie mam na to racjonalnego argumentu, tylko wlasne odczucia. Po prostu czuje, jakby ten watek byl wcisniety na sile i ktos, kto o nim pisał mial bardzo powierzchowna wiedze na ten temat lub chcialby to przedstawic w az za prosty sposob.

ocenił(a) serial na 10
ClearSkill

Cały sezon uważam za przepchnięcie akcji do 5 sezonu, który mam nadzieję, że będzie ostatnim :) Wszystko wygląda jak przygotowanie gruntu pod ostatni akt, no przedostatni. Widzę Claire, która staje do prezydentury, widzę jak wali do niej drzwiami i oknami, ba nawet ładnie przygotowali ewentualne kipnięcie Franka, może wspomagane :)

Gdybym miała stwierdzić co było w tym sezonie powiedziałabym, że nic :) Nie widzę żądnych głównych wątków, nie widzę wielkich WOW, tylko zgrabne podciągnięcie tego, co było do podciągnięcia i czekamy rok na właściwą akcje.

Edzia mi żal, był poczciwy. Życzę szczęścia Jackie i Remy'emu. Lubię pana pisarza, ale scena, gdy pije kawkę na śniadaniu z państwem Underwood - litości. Mogli sobie mieć romans, ale gdy to oficjalny, "zatwierdzony" przez pana prezydenta romans staje się to dla mnie niesmaczne.

ocenił(a) serial na 9
jocisko

Sezon oceniam bardzo dobrze - tak 9/10, w szczególności pierwszych kilka odcinków. Jednak chciałam napisać o samej końcówce, a raczej mojej alternatywnej końcówce. Oglądając cały sezon, byłam przekonana, że to finał - i czekałam na spektakularną klęskę Franka do ostatniego odcinka, a nawet do ostatniej sceny i tu narodziła się moja alternatywna wersja:
"We make the terror" . Pomyślałam sobie wtedy, że może to Clair i Frank stoją za ICO, w jakiś sposób ich wspierają tylko po to by gnębić ludzi, z czystej podłości. Byłoby to jakieś nawiązanie do teorii spiskowych związanych z atakami na WTC. Wiadomo, zaraz potem przyszło otrzeźwienie, że to nie tak, że nielogiczne. Ale byłoby to mocne zakończenie całej serii i pewnie dość niepoprawne politycznie... Do tego scenariusza pasowałoby jeszcze jakby w ostatnich sekundach ICO wysadziło (zgodnie z wolą Clair i Franka) biały dom (czy ten budynek gdzie akurat byli) w powietrze, plus ewentualnie kilka innych miejscówek na mieście.

No cóż, a tak to trzeba czekać rok na prawdziwe, bardziej subtelne i logiczne zakończenie...:)

ocenił(a) serial na 10
ijum719

Myślę, że to jednak metaforycznie. Frank miał problemy ze zdobyciem pieniędzy na swoją kampanię w zeszłym sezonie, nie potrafi dobrze ukryć śladów dwóch morderstw ani zamknąć gęby jednemu dziennikarzynie :) Za wysokie progi. ICO może wspierać Petrov, Petrov nie lubi, gdy mu się pluje w twarz :) Wiedziałam, że HOC został "renewied" więć nie spodziewałam się spektakularnej klęski. To wieszczę na sezon 5 no ewentualnie 6. Takie OITNB zostało od razu odnowione na 3 następne sezony a flagowy serial Netflix nie? podejrzane :)

użytkownik usunięty
jocisko

OITNB?

ocenił(a) serial na 10

Orange is the new black

ocenił(a) serial na 9
użytkownik usunięty
ijum719

Też oceniam ten sezon tak dobrze jak Ty :-)
Zgadzam się również, że serial zakończy się klęską Franka i Clair, ale zanim usiadłem do seansu czwartego sezonu widziałem tutaj na Filmweb, że już jest zakontraktowany piąty sezon, dlatego nie spodziewałem się tak silnej końcówki, jak zaproponowałaś.

Za ICO Frank na pewno nie stoi. Może jednak stać za ... atakami terrorystycznymi na terenie USA (false flag). Gdyby coś takiego pokazali w tym serialu, byłbym dość zszokowany - szczególnie, że spora część Amerykanów (i nie tylko) uważa, że rząd USA właśnie tak postępuje (np. zamachy bombowe podczas maratonu w Bostonie, czy nawet WTC).

Muszę szczerze przyznać, że na chwilę obecną nie potrafię sobie wyobrazić zakończenia tego serialu, które by mnie satysfakcjonowało. Mam nadzieję, że wyobraźnia scenarzystów zapewni nam wszystkim tą satysfakcję :-)

użytkownik usunięty
jocisko

Chyba właśnie o to chodziło z tym śniadaniem we trójkę. By uwypuklić na ekranie ten patologiczny układ. "Patologiczny" w każdym bądź razie z punktu widzenia "Ideału". Jak wiemy, życie pisze różne scenariusze i jeszcze 'mniej smaczne' rzeczy miały, mają i będą mieć miejsce na świecie ;-)

Po trzecim sezonie zastanawiałem się co pokażą w czwartym - czy prezydentura może być dobrym materiałem na fabułę całego sezonu? Okazało się, że może. Osobiście ten sezon podobał mi się dużo bardziej niż trzeci. Nic mi się nie dłużyło tutaj (jak na początku trzeciego wątek Douga), akcja rozgrywała się płynnie i jak na HoC przystało pełno było wątków manipulowania, politycznych targów oraz ukazanie osobliwych relacji międzyludzkich (głownie Clair i Frank - ich relacje ze sobą oraz innymi).

ocenił(a) serial na 10

Tak, doskonale wiem, czemu służyła ta scena. Idealny dyskomfort :)

Na miejscu Toma poszłabym na śniadanie gdzie indziej, ale on chłop spokojny, nie ma oczekiwań, jeszcze talerzyk poda ;)

ocenił(a) serial na 10
jocisko

ulubiona scena <3

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones