PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620036}

House of Cards

2013 - 2018
8,3 181 tys. ocen
8,3 10 1 180816
8,2 53 krytyków
House of Cards
powrót do forum serialu House of Cards

bo COŚ się może zmienić w Waszym światopoglądzie i to na gorsze ( być może stracicie wiarę w dobro ludzi bo w tym serialu każdy jest umazany w mniejsze czy większe G**NO )

Mechanizmy które są ukazany w serialu działają nie także w polityce ale też w firmach i życiu prywatnym !!!

No i co najgorsze ( dla zdrowia oczywiście bo nie dla intelektu !!! ) ten serial WCIĄGA JAK CHOL**A ) Oglądam już 3 dzień ( od 23 do 6 rano !!! zarywam nocki !!! ) i jestem na 11 odcinku i CHCE TEGO WIĘCEJ I WIĘCEJ !!! ( ale wiem, że muszę dawkować bo się przekręcę !!! )

niestety boję się, że po 11 odcinku ( morderstwo Russo ) może coś się zmienić i to na gorsze bo w końcu morderstwo kongresmana Petera z Pennsylwanii ( bardzo podobny do mnie; mocno się zżyłem z tą postacią, bardzo podobny do mnie też przez nałogi i parę głupich rzeczy spieprzyłem sobie życie i zawiodłem różne bliskie mi osoby a teraz się leczę u różnych specjalistów od zdrowia psychicznego ) szkoda, że tak szybko został uśmiercony ) to nie byle co ( boję się, że zbyt częste posługiwanie się mordem sprawi, że serial stanie się zbyt krwisty ) no i jak wspomniałem bardzo się zżyłem z Russo

ale kibicuje Frankowi od początku, gość wymiata a Kevin Spacey jako aktor odtwarzający bohatera po prostu miażdży, wiedziałem, że to zdolny gość i świetnie potrafi grać psychopatów ( niezapomniane "Seven" ) ale tutaj po prostu ROBI CUDA; bardziej podoba mi się pomysł z solokwiami ( kwestie kiedy Franek mówi do widza co myśli a jeszcze bardziej jak puszcza oczko po udanej zagrywce ), to jak pływa na "średniowiecznym" kajaku, gra w gierki typu FPS albo je żeberka czy zaciąga się szlugiem SUPER ( genialnie to tworzy klimat ) ; Robin Wright jako Claire też wymiata; w ogóle zauważyliście, że ta postać w przeciwieństwie do Franka jest strasznie stonowana? nie; Robin nie jest drewnem; ona po prostu EMANUJE swoją postacią

mimo icała masa postaci drugoplanowych jak wspomniany już Peter Rousse, Doug Stemper ( tak nawiasem zauważyliście, że Frank często gra w szachy sam ze sobą a Doug patrzy? w 11 odcinku bodajże Frank nawet proponuje swojemu szefowi gabinetu partyjkę ale ten odmawia tłumacząc się zmęczeniem; tak serio uważam, że Doug bał się zagrać bo jakby wygrał to Frank by go być może zniszczył albo i zabił; tak serio to wydaje mi się czasami, że Doug jest o wiele mroczniejszą postacią niż Frank ), Remy Danton ( czuje się, że Frank się go obawia; nie mogę się aż doczekać 2 sezonu aby dowiedzieć się jakie intrygi na niego szykuje ), Zoe Barnes ( zdolna dziennikarka idąca pewnie do celu; czuje, że i tutaj poleje się jej krew ) czy rewelacyjna Christina Gallagher ( kurcze, moja ulubiona postać kobieca; jak ona emanuje seksem... )
no i wspaniały Freddy jako właściciel knajpy serwującej żeberka !!!

Co może irytować w serialu? otóż to, że Frank może się wydawać wszechmogący ( czasami mnie zastanawiało czemu jego konkurenci nie mogą go śledzić ? czemu intrygi idą mu tak łatwo? sam do siebie żartowałem po bodajże 7 odcinku, że Frank to reptilianin bo żaden człowiek nie może mieć aż tyle szczęścia w tym co robi; jedynym potknięciem Franka aż do 11 odcinka jest póki co upadek ustawy o wododziałach [ główny bohater po prostu nie wyczuł za dobrze swojej żony ]) albo np . to, że republikanie są tak mało widoczni ( raczej w serialu mało się o nich wg mnie wspomina ), irytować też może takie umniejszanie w serialu roli prezydenta Walkera

na owe zarzuty odpowiem tak:
Frank to główna postać i wokół niego kręci się fabuła, Frank to demokrata i to w ich obozie toczy się akcja, dodanie republikanów i pokazanie walk wśród nich i walk jakie toczą oni przeciwko demokratom mogło by po prostu utrudnić rozwój fabuły ( przepraszam jeśli nie wyrażam się jasno; po prostu chodzi mi o to, że wielopłaszczyznowość w tym serialu nie istnieje co może być wg wielu jego wadą ale wg mnie to jednak zaleta bo serial jest o Franku i jego parciu na władzę ; po obejrzeniu House of Cards poszukam czegoś co taką wielopłaszczyzność może ukazywać ); a co do prezydenta Walkera to w sumie irytować może, że jest go mało ale prezydent USA ma na głowie politykę wykonawczą ( w tym zagraniczną i obroną ) a tematyką serialu są intrygi wśród władzy legislacyjnej

jako, że z wykształcenia jestem politologiem to serial ukazujący politykę pokazaną "za kulis" jest dla mnie jeszcze większa atrakcją; ale odpowiem tak: serial jest dla każdego kto uwielbia tematykę o intrygach, wielkim atutem tego serialu jest: genialne aktorstwo, genialny scenariusz i różnego rodzaju smaczki ( jak np owe żeberka które uwielbia Frank )

jakie są wasze ulubione postaci? moje to oczywiście Frank ale też Russo, Freddy, Doug, Christina, Claire, Remy; nie wiem czemu ale jakoś po 3 odcinku przestałem lubić Zoe; po prostu szkoda, że taka ładna i inteligentna dziewczyna ( chociaż uważam, że Christina jest najbardziej w tym serialu ładna i emanująca seksem ) się może tak kur***** a scena kiedy Frank bierze ją ostro od tyłu a ona potem stwierdza, że może być dla niego dziwką ( przepraszam panie i osoby wrażliwe za ten tekst ale ostrzegałem na początku, że ten serial może COŚ zmienić w waszym światopoglądzie ) to już totalne zhańbienie tej fajnej bądź co bądź postaci

dawidjozwiak8

zapomniałem coś dodać; pamiętacie pierwszy odcinek? jak kongresmeni modlą się w kościele a ksiądz mówi o pokorze, moralności, solidnym spełnianiu obowiązków i o służeniu obywatelom? ( prawdopodobnie jest to Katedra Narodowa w Waszyngtonie D.C.; tam odbywają się różne msze z okazji rozpoczęcia prac Kongresu, zaprzysiężenia prezydenta, świąt państwowych etc.; mimo iż jest to świątynia episkopalna to uroczystości są tam ekumeniczne ); jest ukazany rzut kamery na stojących uczestników nabożeństwa i widać Franka; powinien on odwrócić się w stronę widza i powiedzieć "bzdura, tak naprawdę chodzi tutaj tylko o władzę" i puścić oczko; serial byłby jeszcze lepszy :)

ocenił(a) serial na 9
dawidjozwiak8

1. Serial miażdży. Podzielam Twoje zdanie. Choć uważam, że nie ma tu sceny, która mogłaby być jeszcze lepsza.
2. Ja właśnie po 3 odcinku wciągnąłem się w HoC - chyba wtedy została bardziej podkreślona bezwzględność i cynizm głównych bohaterów. I było to cholernie autentyczne i wyraziste. Zoe też wtedy stała się bardziej interesująca.
3. Republikanów w drugim sezonie będzie trochę więcej. Na pewno Ci się spodoba.
4. Odnośnie pierwszego zdania - odwołałbym się tu do "Księcia" wiadomego autora. Machiawelli pokazał w nim jak funkcjonuje świat. I to świat jest taki, nie osoba, która o tym mówi. Jak ktoś Ci mówi "bądź dobry dla innych", to najczęściej chce Cię zmanipulować, albo po prostu nie wie co powiedzieć.
5. Każdy jest kowalem własnego losu. Trzeba postawić przed sobą cel i do niego dążyć zamiast spisywać się na straty.
Pozdrawiam

dawidjozwiak8

Swietna recenzja, dzięki za nią! teraz już nie mam wątpliwości, to jest serial i tematyka jakiej szukałam.