Hej,
mam jedno pytanie odnośnie fabuły ostatniego odcinka. Może coś pominąłem w trakcie seansu,
ale nie rozumiem dlaczego Raymond Tusk topiąc samego siebie i pociągając na dno prezydenta,
nie utopił również przy okazji Frank'a?
Pominę już naiwność fabuły widowiska, która objawia się niestety dosyć często, jednak wydaje mi
się, że tak kluczowy element akcji musi mieć jakieś rozsądne wytłumaczenie.
Dzięki ;)
1) Linda na polecenie prezydenta pojechała do Tuska i uzgodnili, że ten zrzuci całą winę na Franka i oczyści Walkera w zamian za ułaskawienie.
2) Potem w operze spotkał się Underwood i Tusk. Frank zaproponował coś odwrotnego: Tusk zwala winę na Walkera. Jednak Raymond się nie zgodził. bo wolał być sprzymierzeńcem skompromitowanego prezydenta niż znienawidzonego przez siebie wiceprezydenta.
3) Jak się okazało, że Tusk nie pójdzie na układ z Underwoodem, to ten drugi napisał łzawy list do prezydenta. Pod jego wpływem Walker odwołał umowę z Tuskiem.
4) Ten się więc wkurzył i zdecydował, że w takim przypadku woli poprzeć Franka w zamian za późniejsze ułaskawienie.