Gdyby miał zostać ukarany sprawiedliwie, resztę życia spędziłby w więzieniu (zabójstwo). Natomiast ciekawym by było, gdyby dość konkretnie powinęła mu się noga..

Na razie obejrzałam pierwszy sezon i początek drugiego, ale tez mam nadzieję, że w końcu mu się dostanie. Swoją drogą to bardzo dziwne, że podoba mi się serial, mimo że nienawidzę głównej postaci :D (to samo miałam z Breaking Bad)

W House of Cards nie ma pozytywnej postaci

a ten "frankie" od żeberek? :D nie pamietam imienia :D

Ja liczę na bardziej zaskakujące zakończenie.

Ja za to mam nadzieję, że przede wszystkim to będzie ostatni sezon HoC - załóżmy, że tak będzie. W takim razie wszystkie wątki powinny zostać doprowadzone do końca. Jednak powinno to być zrobione w taki sposób, aby Frank pozostał przy władzy - zniszczył swoich przeciwników, ponownie zatriumfował. W końcu jest metodyczny, bezustannie dąży do celu. I nie zapominajmy, że polityka to bagno - gdyby Frank dostał na końcu np. pokojową nagrodę Nobla i ostatnią sceną w serialu byłby jego monolog do widza, w którym podkreśli co to jest polityka, mogłoby to być idealne zakończenie całego serialu (nie zepsułoby nic, nie byłoby poniżej oczekiwań jak w przypadku wielu seriali). Na końcu "puk, puk" sygnetem w blat i koniec...

Ja natomiast mam nadzieję, że jeszcze pociągną ze dwa, trzy sezony i pokażą Franka działającego na politycznej scenie międzynarodowej (bo póki co wszystko sprowadza się do kongresu i białego domu) Był motyw z Chinami, ale chciałbym zobaczyć więcej. Szkoda mi kończyć przygodę na tylko 3 sezonach :P.

Też bym wolał więcej sezonów, ale prawda jest taka, że im serial jest dłuższy, tym staje się gorszy. Dlatego też boję się, że 3 sezon nie będzie już tak dobry jak 2 poprzednie.

Nie w każdym przypadku ta reguła się sprawdza na szczęście.

Każdy domek z kart w końcu runie...dlatego o upadek Franka z dużej wysokości na koniec 3 sezonu byłbym spokojny.