o ile 5 poprzednich sezonów trzymało jako taki poziom, to sezon 6 jest po prostu żenujący, i to pod każdym względem. Bo nawet Barney, który jako jedyny do tej pory nie zawodził, jest w tym sezonie bardziej niż przeciętny, ale to już raczej wina scenarzystów, którym albo rozum odebrało albo stwierdzili, widzowie go nie mają
może nie cały sezon, tak od połowy, od śmierci ojca Marshala zaczęło się psuć. A końcówka to już tragedia. Oglądałem odcinki na siłę, z nadzieją, że w końcu coś ciekawego się zdarzy. No i nic się nie zdarzyło. I tak z ciekawości się zapytam, czy tylko mi się nie podoba aktorka grająca Robin??
Jak dla mnie to Robin jest najgorszą postacią serialu.
i rzeczywiście to kiepski sezon, aż się boję co będzie w 7 ; (
Robin w poprzednich sezonach była w porządku. To, co w 6 sezonie zrobili z nią scenarzyści to masakra. -_- I Nora, z której można było zrobi ciekawą i oryginalną posta, po prostu ginie w tłumie. Już Zoey była bardziej interesująca.
Mam nadzieję, że na jesieni wszystko wróci do normy.
myślałem nad ślubem Barneya z Robin tyle że drużbą Barneya jest Ted, a w sezonie 6 Robin powiedziała coś w stylu "jeśli będę wychodzić za mąż, bądź moją drużbą, bo umiesz przemówić do rozsądku (znaczy żeby się nie wycofywać)"
więc chyba nie mozna być podwójną druzbą nie?? :P
mimo wszystko im kibicuję, a Robin to zajebista laska, ubiera się najlepiej ze wszystkich panieniek w tym serialu :P