PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37697}

Hrabia Monte Christo

Le comte de Monte Cristo
7,8 5 981
ocen
7,8 10 1 5981
Hrabia Monte Christo
powrót do forum serialu Hrabia Monte Christo

Jako, że jestem świeżo po przeczytaniu powieści postanowiłam obejrzeć, którąś z
adaptacji. Wszyscy tak zachwalają tę wersję więc się skusiłam. Jeżeli to jest najlepsza
adaptacja to nie chce oglądać innych...
To nie jest hrabia, o którym tak czytała, i którym się tak zachwycałam.
To jest jak dla mnie zupełnie inna postać. Hrabia z książki jest przebiegły, sprytny,
obeznany, nawet jeżeli ktoś trafi mu w czuły punkt np. kiedy Albert wypowiada swoje
nazwisko i jest mowa o Mercedes,filmowy Dantes łapie zawiechę, podczas gdy
książkowy zachował by "pokerową twarz". Pomijając w ogóle fakt, że Gérard Depardieu
jak dla mnie nie pasuje zupełnie nie pasuje do tej roli, gdyż była mowa o tym, że Dantes
jest przystojny. Po za tym wydaje mi się zupełnie nieobyty. Oburza się na temat egzekucji
podczas gdy sam namawiał do tego Alberta i Franza filozoficznie rozprawiając o śmierci.

Dobra rada - jeśli przeczytaliście powieść waszym zdaniem wciągającą, intrygującą
jednym słowem wspaniałą, radzę nie oglądać adaptacji, bo możecie się gorzko
rozczarować jak ja w tym momencie.

Gdybym miała spojrzeć na to ze strony osoby, która książki nie przeczytała, uznałabym
ten film za bardzo dobry. Ale tak nie jest.

ocenił(a) serial na 8
Polilla

Dobre spostrzeżenia, ale nie uznałabym tych zmian w stosunku do książki za tak wielkie nadużycia. Według mnie scenariusz rzeczywiście nieco złagodził pierwowzór, trochę dosłodził, ale jak dla mnie to zaleta, a nie wada w tym konkretnym przypadku. Nie można po prostu przełożyć książki na film nie dokonując żadnych zmian, tutaj Monte Christo jest może mniej konsekwentny i opanowany, ale obserwujemy za to więcej emocji i przeżyć wewnętrznych bohatera, które w książce prezentują monologi wewnętrzne, opisy narratora- w filmie po prostu tak nie można. Książkowy Edmund na ekranie dla patrzącego przecież z boku widza byłby postacią jednowymiarową.
Co do nieobycia, no cóż, Dantes był biednym marynarzem, a potem spędził lata w więzieniu. Fakt, uczył się, potem podróżował, ale jego "obycie" jest częścią gry, on sam nie znosi arystokracji i tego, co ona sobą reprezentuje. Christo gra też przed samym sobą obojętnego- w filmie trzeba to jakoś pokazać.
A jeśli chodzi o męską urodę, to raczej rzecz względna, i powiedziałabym mało istotna przy tak złożonej postaci i skomplikowanej, wielowątkowej fabule. Depardieu to dobry aktor i całkiem nieźle sobie poradził.
W sumie, świetna ekranizacja, utrzymany klimat, tempo, dodali też coś od siebie. To się rozpisałam;)

mareta23

No nie... A pamiętasz jak było w książce?
Hrabia wręcz przesadzał z manierami i obyciem tworząc obraz wyrafinowanego arystokraty, a w serialu co? Hrabia Barbarzyńca, który w gospodzie nie używał sztućców...
A wygląd... W swoim opisie Hrabiego - Dumas nawiązuje do Lorda Ruthvena - Hrabiego Wampira, więc nijak nie można uznać iż Depardieu pasuje do tej roli... Taki z niego wysoki i blady brunet o uroku osobistym jak ze mnie żyrafa...
Klimat? A gdzie klimat? Jaki klimat?

mareta23

'on sam nie znosi arystokracji"...? nie znosi kilku osób pozujących na arystokrację...żaden z jego wrogów arystokratą się nie urodził,więc z kąd ten wniosek? Miałam wrażenie,że raczej szanował prawa i wartości, którym arystokracja hołdowała. Departieu jest co prawda wspaniałym aktorem ale do zjawiskowo pięknego Edmonda Dantesa ma się jak krowa do kostki rosołowej.

mareta23

Jego "obycie" nie jest tylko grą. Naiwny, dobroduszny i niewykształcony Edmond umarł w Chateau d'If, a grubianinem nie był nigdy. Pobyt w więzieniu, nauki Farii i kolejne 10 lat spędzone na przygotowywaniu zemsty sprawiły, że mężczyzna, który przybył do Paryża był zupełnie innym człowiekiem. Jest najinteligentniejszą postacią w całej powieści. Jego wysublimowanie widać dokładnie w jego stylu życia, moralności, jego czynach i najjaśniej w jego wypowiedziach. Mówię tu o książce oczywiście. I nie ma tam wcale dużo monologów wewnętrznych. A to co opisuje narrotor, że hrabia poróżowiał (całkiem zaczerwienić się nie mógł ;) lub zbladł jak płótno, znaczące uśmiechy, które mogły się wydawać albo wielkoduszne, albo przerażające, gesty, które zdradzały emocje bohatera - to wszystko akurat da się pokazać.

Polilla

Zgadzam się z opinią założyciela tematu. Niestety, ale jestem mocno rozczarowany tą adaptacją niewątpliwie jednej z najciekawszych powieści Aleksandra Dumas'a. Nie rozumiem dlaczego twórcy tego filmu postanowili pójść własną drogą, dość istotnie odbiegając od książkowego pierwowzoru. Z przykrością muszę zgodzić się z przedmówcą, iż filmowy hrabia w sposób znaczny in minus różni się od tego z dzieła Dumasa. Powiem więcej, pozostali bohaterowie również zostali "odmienieni" w stosunku do książki.
Ogólnie rzecz biorąc gorąco polecam wszystkim zapoznanie się z powieścią. Natomiast nie mógłbym z czystym sumieniem namawiać osób, które nie przeczytały książki do obejrzenia tego przekładu filmowego.

kamil_aleksander

If I were you I would watch this one: http://www.youtube.com/watch?v=Ucvbqx-RXfQ&feature=related

Unfortunately, only a French version.

kamil_aleksander

No w końcu trafna opinia... Nie rozumiem zachwytu nad tą wersją, zwłaszcza u ludzi, którzy powieść czytali... Ja czytałem wiele razy i właśnie dlatego ta wersja jest dla mnie niestrawna...

kamil_aleksander

Zgadzam się oczywiście, ale polecanie tego przekładu osobom, które powieść czytały to jeszcze większy błąd. Oni właśnie odczują jak bardzo popsuto w filmie wspaniałą atmosferę toważyszącą czytaniu książki.

ocenił(a) serial na 10
Polilla

Gdy oglądałem ten serial byłem świeżo po przeczytaniu książki Dumasa i uważam że zarówno sama powieść jak i sam serial są równie świetne ;-)).Owszem losy hrabiego były trochę zmienione ale mi osobiście te zmiany nie przeszkadzały , a nawet dodawały smaku (bardzo podobały mi się jak zostały przedstawione relacje między Edmondem a Bertuccio).Co do wyglądu głównego bohatera to ile pamiętam książke to było tam mówione iż twierdza If trochę odebrała również Dantesowi jego młody wygląd.

Bondman

"Co do wyglądu głównego bohatera to ile pamiętam książke to było tam mówione iż twierdza If trochę odebrała również Dantesowi jego młody wygląd."

Tak było tuż po opuszczeniu twierdzy If. Odsyłam do wątku Włoskiego, gdzie jest piękny i dokładny opis Hrabiego... Rozdział 34, rozmowa Franza i Hrabiny w teatrze ;)

ocenił(a) serial na 10
Red_Death

Fragment z rozdziału XXI pod tytułem "Przemytnicy: tom I
Dantes ogląda się w lustrze po zgoleniu brody
"...Jego postać,dawniej wykwintna,szczupła i delikatna, teraz stała się tęgawa i muskularna".
Ja więc tam do wyglądu Hrabiego nic nie mam.Poza tym uważam iż Gerard ma urodę tego typu że potrafi być i przystojny i brzydki.Poza tym w ekranizacji bohatera książki również można trochę zmienić.Jedyne co mnie trochę zdziwiło to to czemu Dantes miał taki słaby zarost po wielu latach (w książce 14, w filmie 18) w twierdzy If .Chyba mu nie dawali nic czym mógłby spróbować się ogolić,bo mógłby też spróbować odebrać sob ie życie ;-)

Bondman

No to chyba oczywiste. Po 14 latach w lochach każdy traci na urodzie, ale potem się znacznie poprawił ;) Zresztą w poprzednim poście napisałem, że tak było po opuszczeniu twierdzy, a zupełnie inaczej już po kilku latach w wątku włoskim. (czytanie ze zrozumieniem się kłania ;))
Gerard nijak nie pasuje i nie chodzi tu tylko o wygląd. To stanowczo nie jest rola dla niego. Charakteru postaci nie umie dobrze oddać, nie mówiąc już o innych znacznych wadach. Zamiast postaci z charakterkiem i wzbudzającej fascynację, stworzył postać, która po prostu śmieszy i tyle. Komedia wyszła dobra, na poważnie masakra...

Red_Death

Co do wyglądu Dantesa, to Dumas wielokrotnie podkreśla, że każdej nowopoznanej osobie kojarzył się z wampirem, ze względu na czarne włosy i ziemistą cerę, a także że pomimo uwięzienia nie wyglądał na swój wiek, większość osób nie dawała mu więcej niż 40lat, choć miał (o ile dobrze liczę) 43. Niczego nie ujmując panu Depardieu, ale na wampira to on raczej nie wygląda :)

quiet

No i się załamałem, bo spróbowałem sobie wyobrazić Geralda w roli Lorda Ruthvena ;)

Bondman

Tęgawa raczej nie znaczy tu gruba/przy kości. ;] Niefortunne sformułowanie w przekładzie. Chodzi tu raczej o tężyznę fizyczną w znaczeniu siły, krzepy. We wspomnianym rozdziale zmiana w wyglądzie Edmonda jest opisana w kilku akapitach. I właśnie kiedyś był bardziej pulchny że tak powiem, krągły, chłopięcy/dziecięcy. Twierdzę opuścił już jako mężczyzna - smukły i silny, a jego bogactwo wewnętrzne, wiedza i mądrość przekazana mu przez ojca Farię nadawała jego twarzy wyjątkowy arystokratyczny wręcz charakter. Później hrabia jest wielokrotnie opisywany jako piękny mężczyzna, którego jedyną chyba wadą miała być matowa blada cera.

Polilla

Najlepsza i najwierniejsza wersja to ta: http://www.filmweb.pl/film/Hrabia+Monte+Christo-1954-113965
Z czystym sumieniem mogę Ci ją polecić. Na puncie książki mam fioła - czytałem 12 razy, oglądałem praktycznie wszystkie dostępne ekranizacje po polski u francusku i jeśli twierdzę, że jest dobra to znaczy że jest dobra... ;)
Marais jest naprawdę dobry, fajnie gra... No i... i musisz po prostu obejrzeć tą wersję, bo powinna Ci się spodobać ;)

Jeśli chodzi o wersję z Depardieu to żadna inna nie była dla mnie tak genialną komedią. Czekałem ze zniecierpliwieniem na kolejny odcinek przygód "Hrabiego Ziemniaka" (jak nazywałem tą wersję) A gdy oglądałem potrafiłem płakać ze śmiechu, co bulwersowało moją rodzinę, która sie tą szmirą zachwycała... Ta wersja jest tak żałosna, że aż śmieszna...

ocenił(a) serial na 10
Red_Death

Red_Death: Miała prawo ci się ta ekranizacja nie podobać.Ja do niej nic nie mam.Depardieu mi w tej roli OSOBIŚCIE kompletnie nie przeszkadzał.Uważam iż jest to wersja udana.A "Hrabiego Monte Christo" czytałem jakiś czas temu więc mogłem paru "opisów urody głównego bohatera" zapomnieć.A jeśli już jesteśmy przy ocenianiu innych ekranizacji tej genialnej książki.
Czy ktoś może mi powiedzieć coś o amerykańskiej wersji z 2002 roku z Jamesem Caviezelem w roli Edmunda oraz Dagmarą Domińczyk w roli Mercedes ???
Słyszałem o niej tak bardzo różne opinie że aż boję się oglądać ;-)

Bondman

Oj nie o takie drobiazgi chodzi tylko o całość... Do pana Depardieu nic nie mam. W wielu filmach mi się podobał, ale tutaj potrzeba było zupełnie kogoś innego i czegoś innego... Nie pasował do tej roli i to nie jego wina. Gorsze pretensje mam do zmian w scenariuszu i tych durnych udziwnień...
Hmm, z serca Ci radzę nie oglądaj wersji 2002, chyba, że uwielbiasz fantazję reżyserów... W wersji z 2002 Edmund i Fernand to najlepsi przyjaciele, po aresztowaniu Mundka Mercedes wychodzi za Fernanda by ukryć fakt iż jest w ciąży z Mundkiem... Mundzio po wyjściu na wolność mści się w jakiś kretyński sposób (m.in wieszając Danglarsa na rei) następnie spędza upojną noc z Mercedes. Na koniec Mundzio morduje Fernanda, a Mercedes wyznaje Albertowi iż to Mundek jest jego ojcem. Oczywiście na koniec cała rodzinka żyje długo i szczęśliwie, a Mundzio kupuje sobie twierdzę If ;P Innymi słowy kretynizm totalny...
Lepiej obejrzyj sobie wersję z 1954 roku - tam przynajmniej jest co oglądać...

ocenił(a) serial na 10
Red_Death

Dzięki.Rzeczywiście jakaś parodia ;-)) połączona z "Modą na sukces"

Bondman

No dokładnie - nawet gorzej... Ale o dziwo wielu paniom (zwłaszcza mojej babci) owa wersja się bardzo podoba. Może ze względu na podobieństwo do ulubionych filmideł ;)

ocenił(a) serial na 10
Red_Death

"Moda na sukces" też się do nich zalicza ;-))
??????

Bondman

Obawiam się, że tak ;)

ocenił(a) serial na 10
Red_Death

Obejrzałem wczoraj "Hrabiego..." z Jeanem "Fantomasem" Marais i przyznam że naprawde fajowska ekranizacja ale nadal uważam iż ta o której dyskutujemy z Gerardem w roli głównej jest również naprawdę dobra mimo paru zmian jak ponowne zejście Edmunda z Mercedes.Jeanem Marais bardzo dobrze wcielił się w postać Edmunda ale mimo iż bardziej fizycznie przypomina tego Hrabiego który opisywany jest w książce i jakiego ja sobie wyobrażałem to zarówno on jak i Gerard sprawdzili się świetnie w tej roli ale chociaż zgadzamy się w tym że wersja z Caviezelem i Dagmarą Domińczyk jest słabiutka ;-/

użytkownik usunięty
Red_Death

Daj spokój ja czytałem ze 30 razy i ta właśnie wersja jest dla mnie najlepsza. Ta którą ty polecasz jest niezła, ale brakuje w niej paru postaci co jest dla mnie żenujące.

troll

Polilla

Zgadzam się w 100%. Oglądałam to naprawdę świeżo po przeczytaniu książki (kilka dni) i zdołałam przebrnąć przez 2 odcinki, a potem dałam sobie spokój, bo nie mogłam tego ścierpieć. Ja po prostu nie rozumiem po co zmieniać coś co jest dobre. Rozumiem przeinaczenia w filmie, który trwa dwie godziny - nie da rady pokazać wszystkiego, ale mając do dyspozycji 8 50-minutowych odcinków można by zrobić naprawdę dobrą i rzetelną adaptację. W filmach zwykle najwięcej czasu zajmuje okres do momentu ucieczki z więzienia (w wersji z Chamberlainem jest to ok. połowa filmu), tu rozprawili się z tym w zdaje się 14 minut (co z kolei było przegięciem w drugą stronę), czyli na pokazanie akcji, która w książce zajmuje jakieś 700 stron mieli prawie 6,5 godziny. Nie rozumiem jak mając taki potencjał, można było odwalić taką kaszanę.
Najbardziej denerwowały mnie jakieś machlojki z chronologią (nie wiadomo po co, bo nie służyło to niczemu) i całkowita zmiana osobowości bohatera. On bez tego kucharza nie mógłby się na krok ruszyć i to dla mnie było zupełne przegięcie.
Także, jeśli to jest najlepsza ekranizacja, to o pozostałych nie chcę nawet słyszeć. Może jeszcze kiedyś doczekam się filmu godnego nosić tytuł "Hrabia Monte Christo".

quiet

Tylko trzeba znać francuski: http://www.youtube.com/watch?v=Ucvbqx-RXfQ&feature=related

Na DVD tego nie ma, absolutna rewelacja. :)

Polilla

Zachęciłaś mnie do lektury.

ocenił(a) serial na 8
Polilla

A mnie właśnie obejrzenie tej wersji filmu zachęciło dawno temu do przeczytania powieści. Przeczytałam dwukrotnie. Wersja, moim zdaniem, bardzo dobra. Jeśli ktoś oglądał film z 2002, to wie, o czym mówię...

ocenił(a) serial na 10
Polilla

Heh zgadzam się z Tobą. Sam jestem wielkim fanem książki już od młodości i oglądałem większość adaptacji i muszę cię zmartwić TO JEST NAJLEPSZA ADAPTACJA. W innych jest jeszcze gorzej, a szczytem jest ta wersja z Dagmarą Dominczyk jako Mercedes. TU nie zrobili takiej herezji że niby Edmund i Fernand byli BRAĆMI :/ aż teraz po przypomnieniu sobie tego nie dobrze mi się robi.

ocenił(a) serial na 3
dariusz_myk_2

No,ale popełnili kilka innych herezji... Bertuccio był z Monte Christo na "ty"? I wiedział wszystko o jego przeszłości? ha ha ha. O Morrelu ojcu nie ma ani słowem wspomniane nic na początku tego serialu, a tu nagle Hrabia mu się odwdzięcza... Za co? Ktoś, kto nie czytał książki, nie zrozumie o co chodzi. Mercedes pojawia się na początku może na minutę... To samo inni, bardzo ważni bohaterowie. Kamera na nich najechała i tyle. My wiemy o co chodzi, ale jeśli ktoś pierwszy raz po to sięga, bo to niby najlepsza adaptacja powieści Dumasa?
Wiadomo,że książka ma swój klimat, którego nie sposób przenieść na ekran (choćby same postaci księdza Busoniego czy Lorda Wilmore - czytając książkę może z raz jest wspomniane o tym,że te trzy osoby to tak naprawę jedna, chociaż każdy się tego domyśla... Dumas umiejętnie jednak nie pisał o tym wprost, stwarzając niesamowitą aurę...A tutaj co? Raz się Depardieu przebrał za księdza i już bach do charakteryzatorni, tak żeby nikt nie miał wątpliwości,że on to właśnie Hrabia... A Faria? Pojawia się może na 3 minuty... Nic nie wiadomo o nim, nie pokazali jak uczył Dantesa, jak się zaprzyjaźnili, jak opowiadał mu o skarbie, no NIC... Ja nie wiem jak ekranizacja, która tyle ważnych wątków pomija może być uznana za dobrą.

ocenił(a) serial na 6
Mantra_2

Nie wspomniałaś jeszcze o słitaśnej dziewczynie hrabiego ("Całuj mnie, jak całuje kucharz" - nigdy nie zapomnę tego cytatu).
Ale to i tak lepsze niż wersja z 2002 r., gdzie SPOJLER Edmund, Mercedes i ich synuś Albert żyją dłuo i szczęśliwie w zamku If

ocenił(a) serial na 3
littlelotte52996

O tak, chociaż to wydaje się niemożliwe, powstała jeszcze gorsza adaptacja powieści Dumasa, właśnie ta z 2002 roku.
Albert synem Mercedes i Edmunda, o matko.... Jak w operze mydlanej.

ocenił(a) serial na 6
Mantra_2

W kategorii "parodia dzieła literakieo" ten film ma u mnie number one. Leżałam na nim ze smiechu co 5 minut. Jeszcze do ucieczki z więzienia dało się to-to w miarę poważnie oglądać (przeżyłabym jakoś przyjaźń Edmunda i Ferdka). Od wskazówki zaczęła się jazda.
Przymierzam się do wersji z Chamberleinem, ale muszę gdzieś ją znaleźć. Widziałaś?

ocenił(a) serial na 3
littlelotte52996

Nie, ponieważ też ciężko mi ją znaleźć :(

ocenił(a) serial na 10
littlelotte52996

Ja widziałem. Choć sam Chamberlain wypadł dość dobrze to film jest zdecydowanie za szybki i za krótki przez to wieeeele ważnych elementów pominęli przez to film staje się dość nielogiczny. Jednak nadal najlepszym Monete Christo jako postacią pozostaje Alain Delon w starszym filmie.

ocenił(a) serial na 6
dariusz_myk_2

Też już widziałam. Tempo jest bardzo szybkie, film na tym wiele traci. No i zakończenie też odstaje. Brakuje Maksymiliana, całkowicie zmieniono postać Alberta. Zdecydowanie taki sobie:)

littlelotte52996

Ja polecam wersję z 1979 r. z Jakiem Weberem w 6 odcinkach. Mimo swoich mankamentów to chyba najwierniejsza adaptacja i bardzo przyjemnie się ogląda.

ocenił(a) serial na 8
dariusz_myk_2

Większość ekranizacji może widziałeś,ale nie wszystkie.Na pewno nie widziałeś serialu z 1979 r. ,bo to ona jest najlepszą ekranizacją powieści.

ocenił(a) serial na 4
Polilla

Święta racja. Przeczytałem "Hrabiego" jakieś 20 razy. Zadna z dotychczasowych ekranizacji nawet w 1% nie oddaje tego co Dumas zawarł w książce.

użytkownik usunięty
sphinx_j

Ja przeczytałem minimum ze 30 razy i ten serial najbardziej oddaje klimat książki .

ocenił(a) serial na 7

Jest inny serial francuski,który jest najwierniejszą ekranizacją powieści.Mówie o tym serialu,do którego linka podała Poetria.Ten serial jest gdzieś na filmwebie.

użytkownik usunięty
Hrabia_Zemsty

Wiem słyszałem , ale nie ma napisów do wszystkich odcinków .

Polilla

Ksiazka swietna 1 tom w niecałe 3 dni (przełom czerwca i lipca ) uparłem sie kazdą adaptacje obejrze narazie 1 serial i film widziałem ,, ale magia ksiazki wygrywa ps (mam wydanie z 1956 przełozenia Rogozinskiego ilustracje uniechowskiego czsem jeszcze nie otwierane zasklepione oddam bibliotece za inne ksiazki )polecam byle tylko ktos zachłany nie chcial zarobic i puscic kolejnego srednaka bo ksiazka to Mastersztyk Thx D.SZcz

ocenił(a) serial na 8
Polilla

Polecam obejrzeć wersję serialową z 1979 r., gdzie Edmunda gra J.Weber. Jest na YT,ale niestety tylko w oryginale (po francusku) i napisów nie ma.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones