Kontynuacja serialu bez najbardziej charakterystycznej i barwnej postaci raczej nie może się udać. Wielka szkoda, że bez Samanthy.
Również tak uważam, właśnie skończyłam oglądać serial. Jedynym wytłumaczeniem braku Samanty jest fakt, że jej bohaterka miała by 60 lat, jest bez dzietna więc trochę nie wyobrażam sobie rozwinięcia jej postaci i może sama aktorka która już liczy 65 lat nie chciała brać udziału. Zobaczymy czy będzie dosyć dużo scen w negliżu z czego słynął serial
To nie kwestia wieku Kim Cattrall. Raczej wcześniejszych animozji SJP w stosunku do Kim. Cattrall wygląda o niebo lepiej od reszty obsady.
Recasting. To jedyne rozwiązanie. W drugim filmie Samantha wspomniała, że jest zwolenniczką botoxu. Skoro Kim nie chce wrócić do roli, studio powinno jej zapłacić za prywatne lekcje dla nowej aktorki (by nauczyć ja sposobu wyrażania się postaci, jej gestów oraz ekspresji), a także udział w recastingu postaci z jej głosem jako decydującym przy ostatecznym wyborze.
Samantha powróciła by w drugim sezonie z nową twarzą. Miranda zapytałaby się jej czy miała operację twarzy. Samantha by przytaknęła i dalej lecimy utartym schematem. Wilk syty, owca cała.
Oby. To by było piękne. Plakat promocyjny drugiego sezonu, gdzie C, M i Ch biegną szczęśliwe do pewnej blondynki z zasłoniętą twarzą lub pokazana od potylicy oraz napis promocyjny "welcome back, Sam!".
Recasting to nie byłby zły pomysł, gdyby znaleźli kogoś z podobnym wyglądem mógłby grać Samanthe. Tak jak zrobiono to w Różowych 70 Kiedy Lisa nie mogła już grać Laurie jej miejsce zajęła Christina Moore.
Mogliby również wpaść na pomysł stworzenia nowej postaci z podobnym charakterem z którą dziewczyny by się zaprzyjaźniły.
Hej. Ewentualnie wprowadzić na nowo Lousie (Jennifer Hudson), po rozwodzie z SATC: The Movie z 2008 roku. Rozczarowana życiem w małżeństwie, wróciła by do Nowego Jorku, do Carrie i tak zaczęła by łóżkowe przygody.
Ja też uważam, że bez Samanthy to nie to samo. To Samantha pokazywała w pełni znaczenie "seksu w wielkim mieście".
Recasting. To jedyne rozwiązanie. W drugim filmie Samantha wspomniała, że jest zwolenniczką botoxu. Skoro Kim nie chce wrócić do roli, studio powinno jej zapłacić za prywatne lekcje dla nowej aktorki (by nauczyć ja sposobu wyrażania się postaci, jej gestów oraz ekspresji), a także udział w recastingu postaci z jej głosem jako decydującym przy ostatecznym wyborze.
Samantha powróciła by w drugim sezonie z nową twarzą. Miranda zapytałaby się jej czy miała operację twarzy. Samantha by przytaknęła i dalej lecimy utartym schematem. Wilk syty, owca cała.
Też uważałam, że bez Samanthy będzie słabo. A jednak, uważam że twórcy wybronili się z braku tej postaci.