Absolutnie się zgadzam! Też nie mogę wybaczyć im Biga. Niemniej wg aktora, który go grał, Chrisa Notha "postać Biga się wyczerpała". Nie chciał już w tym grać. Kiedyś czytałam z nim wywiad i mówił, że nie lubił tych scen. Jest też druga opcja. Może o tym nie wiesz, ale w pewnym momencie wybuchł mini skandalik w USA, bo właśnie Chris Noth stwierdził, że główna bohaterka serialu to "kqrwa. Ilu ona miała tych facetów?" To oburzyło, wielu fanów. Ponadto w dzisiejszych realiach zachowanie Ms. Biga zostałoby określone jako "toksyczne", więc może ogólnie twórcy serialu postanowili ukarać go za to śmiercią. Kto wie, może teraz popchną ja w ramiona idealnego Aidan'a.
Tak czy inaczej. To kultowy serial i oglądałam go jeszcze w latach 90. Miałam wtedy naście lat. Absolutnie nie był przeznaczony dla ludzi w moim wieku. Niemniej. Kochałam ten serial. I denerwuje mnie jak lekko do niego podchodzą nie tylko twórcy. "Ojej, miałem dość swojej roli". Facet! To ważny serial! Na pewno wielu kobietom poprawiło się życie seksualne dzięki niemu. Przestały się wstydzić. Z pewnością pomógł gejom,lesbijkom itd. Dlatego nie można tak szachować tymi wątkami. Jeszcze ten brak Samanthy... I śmierć w prawdziwym życiu aktora, który gra Stanforda... Serio. Lepiej było już nie zaczynać kolejnej serii czy tam "Bootha"