Serial słodko-gorzki, piękny wizualnie. Nie rozumiem aż tak negatywnych ocen. "I tak po prostu" wzbudza dokładnie takie same emocje i jest tak samo kiczowaty, jak "Seks w wielkim mieście" widziany oczami odbiorcy w latach jego emisji, tj. w latach 90. Ten serial ZAWSZE był poprawny politycznie, po prostu duża część widzów starego SATC oglądała go z inną świadomością, często po upływie wielu lat od jego powstania, kiedy otwarte rozmowy o gejowskim seksie i "rozwiązły" tryb życia Samanthy nie robiły na nikim wrażenia.