Ogladam właśnie kolejne odcinki wszystkich poprzednich sezonów seksu w wielkim mieście. Co raz bardziej nie mogę wyobrazic sobie serialu beż Samanty . O nowych sezonie mówiło się od dawna. O tym ze Kim Cantral nie pojawi się w nim też krążyły informacje. Do czasu oficjalnej informacj miałem nadzieję że to nie prawda, albo zdanie I wroci w nowych odcinkach. Myślę że dla wielu fanów serialu to Samantha była jego największą gwiazdą.
Seks w wielkim mieście beż Samanty to jak dynastia beż Alexis albo moda na sukces beż Brook Logan. Czemu twórcy serialu nie przyznali jej do występu chyba nie zdają sobie ze wiele osób nie będzie ogladac seksu beż Samanty.
Kim sama powiedziała, ze jest już na innym etapie życia i nie chce brać udziału w tym projekcie. Bardzo żałuje, bo to moja ulubiona postać, najlepsza i najbardziej lojalna przyjaciółka i wierna sobie kobieta. Niestety, miała prawo odmówić, pozostaje nam to uszanować.
Recasting. To jedyne rozwiązanie. W drugim filmie Samantha wspomniała, że jest zwolenniczką botoxu. Skoro Kim nie chce wrócić do roli, studio powinno jej zapłacić za prywatne lekcje dla nowej aktorki (by nauczyć ja sposobu wyrażania się postaci, jej gestów oraz ekspresji), a także udział w recastingu postaci z jej głosem jako decydującym przy ostatecznym wyborze.
Samantha powróciła by w drugim sezonie z nową twarzą. Miranda zapytałaby się jej czy miała operację twarzy. Samantha by przytaknęła i dalej lecimy utartym schematem. Wilk syty, owca cała.