O tym, że serial będzie zmieszany z błotem wiedziałam już w pierwszych chwilach po ogłoszeniu jego reanimacji. Jeszcze nikt nigdy nie zrobił kontynuacji czy to filmu czy to serialu, który by choć trochę przybliżył się poziomem do pierwszych serii. I mówię tu zarówno o kolejnych sezonach seriali jak i jego kontynuacjach po latach. Zawsze będziemy porównywać nowości z tym co było. I tu dziewczyny z sexu nie mają szans. Wszędzie czytam komentarze odnośnie wyglądu bohaterek, Carrie za stara i powinna coś zrobić z twarzą ale Charlotte niech już lepiej z twarzą nie robi nic. Lament o poprawność polityczną i "wciskanie" wszędzie wątków LGBT. oburzenie bo Mirandy syn uprawia seks za ścianą a ona jako matka po prostu krząta się po mieszkaniu. A najlepszy był wątek na instagramie gdzie w komentarzach wybuchła afera, ze to niemożliwe by na Uniwersytecie wykładała CZARNA kobieta w warkoczykach ;) No nie zadowoli się każdego drodzy państwo. Tym bardziej w dzisiejszych czasach gdzie każdy dopatruje się wszędzie zaniedbań środowisk mniejszości, pogłębiania stereotypów i zadawania ran :D Ja póki co daję serialowi bardzo mocne 5 z kilku powodów: sentyment, kostiumy, całkiem fajne zdjęcia. Wątek koślawej masturbacji Biga zostawiam bez komentarza :D Rozmowę Carrie z Chaz również :D Czy będę oglądać dalej? Będę. Tak jak zmęczyłam 2 filmy fabularne, tak zmęczę i ten serial. W końcu to sex w wielkim mieście!