Nie znałem książki. I końcówka serialu wszystko wyjaśniła. Do tego momentu był to niezły serial w mojej ocenie, ale dzięki końcówce podniosłem ocenę o jedną gwiazdkę w górę na dobry. Przedstawione sytuacje to były w większości alkoholowe schizy ojca, który jest najbardziej winien śmierci syna, którego nie potrafił/ nie chciał słuchać, i traktował go często jak życiową niedorajdę, myśląc, że wszystko załatwi (w sensie relacja ojciec - syn) dając mu klucze do mieszkania.