Zakończenie wywróciło cały serial jak i postać głównego bohatera całkowicie do góry nogami - spodziewałem się jakiegoś zwrotu akcji ale nie aż takiego. Uwielbiam filmy i seriale, gdzie okazuje się, że widzieliśmy subiektywną perspektywę głównego bohatera, a prawda była zupełnie inna.
Tylko nie do końca rozumiem dwie rzeczy. Pierwsza to działanie Piotra - ostatecznie współpracował z tą firmą czy jednak na nią donosił?
Druga to zakończenie - główny bohater mówi o dotrzymywaniu słowa i siedzi z zamkniętymi oczami gdy głosują za jego wydaleniem z grupy, nagle je otwiera. Czy to znaczy, że nic w jego życiu się nie zmieni i będzie żył jak do tej pory?
no i jeszcze jedna sprawa, czy te petardy i podpalenia żeby wypędzić mieszkańców były prawdziwe czy to też wymysł głównego bohatera?
Donosił za namową Zbyszka. Łatwa kasa. Potem poznał laskę od reprywatyzacji, w której się zakochał. Plus poczucie winy: zobaczył że mieszkanie od tatusia było 80letniej kobiety, która dostała zawału gdy „ekipa reprywatyzacyjna” ją nachodziła. Czy to było prawdziwe ? Petardy i podpalenie ? Możliwe. Było mase reportaży o dręczeniu ówczesnych mieszkańców.