Informacja zwrotna
powrót do forum 1 sezonu

Obejrzałem w trakcie jednego wieczoru i nie czuję się po tym filmie dobrze. Dlaczego? Sam cierpię na chorobę alkoholową, tylko że w odróżnieniu od Marcina Kani, niepijącym od 6 lat. Mam więc trochę wiedzy, i to tej najcenniejszej-autopsyjnej, na temat tej choroby. I wiele rzeczy mi się tu nie zgadzało. Nikt raczej nie odbiera sobie życia z powodu uzależnionych ojca czy matki. A film jakby stawia nam taką gotową konkluzję: że niby to było z powodu tego stowarzyszenia i Ewy, która przypadkowo zdekonspirowała Piotra, a z drugiej strony po obejrzeniu filmu zostaje jeden wniosek: to wina ojca. Oczywiście, nie można go rozgrzeszać, jednak za to samobójstwo odpowiada cały splot okoliczności, w które Piotrek sam sie wplątał.
Z serialu została mi w pamięci rewelacyjna rola Arka Jakubika. Facet jest niemożliwy, w każdą rolę wchodzi całym sobą. Prawdziwy talent aktorski, brakuje mi słów.. I mjmo wszystko pewien niesmak, jak została przedstawiona w nim choroba alkoholowa. Nie ma niby rażących uchybień, ale też ukazuje tylko to, co widać na zewnątrz, bez zanurzenia się w osobowość głównego bohatera. Widz ma prawo myśleć, żeKania pije, bo chce. A tak naprawdę na tym etapie choroby ro już nie ty decydujesz, czy chcesz, to choroba decyduje za ciebie i KAŻE ci chlać. Poza tym jednak wiele prawideł tego uzależnienia zostało dość dokładnie przeanalizowanych, co jest bez żadnego wątpienia mocnym atutem filmu i jego scenarzysty pana Żulczyka.

ocenił(a) serial na 9
Stefan_Zyskowski

Syn Kani nie popełnił samobójstwa z powodu choroby alkoholowej ojca - zrobił to, bo nie widział wyjścia z sytuacji: zakochał się w dziewczynie, którą zawiódł, był "podwójnym agentem" i moralnie nie mógł tego znieść. Nie mógł z takim obrazem siebie dalej żyć. A relacje z ojcem spowodowały, że od wielu lat czuł się niedowartościowany, nieważny, poniżany, wyśmiewany.

ocenił(a) serial na 7
Agatonik

To oczywiste, niemniej jednak po obejrzeniu tego filmu pozostaje w głowie, że to Kania jest za to samobójstwo odpowiedzialny. Piotrek zwrócił się przecież do niego, prosząc go o spotkanie. Ten w alkoholowym uniesieniu zbagatelizował problemy syna, mówiąc mu, że przecież nic takiego sie nie stało. Mówiąc inaczej stary Kania nie zapobiegł w žaden sposób temu samobójstwu.

Stefan_Zyskowski

Bo poniekąd jest odpowiedzialny. Piotrek jest typowym dda - niepewnym siebie, nieumiejącym radzić sobie z emocjami chłopakamiem, który boi się bliskości, nie potrafi rozwiązywać konfliktów, nawiązywać relacji itd. itd. Jest taki dzięki ojcu alkoholikowi. A kiedy ostatni raz próbuje mu zasygnalizowac, ze nie chce żyć, wręcz odwaza się na krzyk rozpaczy, to nawalony ojciec bagatelizuje i wyśmiewa to wyznanie. Większość dda i ddd kończy właśnie z depresja lub nerwica. Niestety jest to smutna prawda, ale alkoholik nie niszczy zycia tylko sobie. On wciąga w to cała rodzinę. Niszczy zycie dzieci, wspolmalzonka, wnuków i kolejnych pokoleń również - co pięknie widać na przykładzie Polski.

ocenił(a) serial na 7
Gorzka_M

To co piszesz to banał. Oczywiścje: choroba alkoholowa niszczy nie tylko alkoholika, ale także jego bliskich. I właśnie o to mi chodzi: film ukazuje ewidentną winę Kani, a przecież nie można mówić o winie w przypadku człowieka chorego. Alkoholik i bez tego ma w sobie całą masę poczucia winy. Z drugiej strony przeciętny człowiek, nie znający zagadnienia ocenia to, co widzi: dzieło zniszczenia, które alkoholizm po sobie pozostawia.

Stefan_Zyskowski

Banał? Naprawdę uważasz, ze zniszczenie życia swoim dzieciom to banał? Dla mnie Kania jest winny. Nie dlatego, ze choruje, a dlatego, ze wybrał taka drogę sam, świadomie. Nalagowy palacz tez jest winien, ze na końcu umiera na raka pluc. Niestety. Choroba nie robi z czlowieka automatycznie rozgrzeszonego tylko dlatego, ze juz ma swój bagaż i cierpienie. Malo tego, serial pięknie pokazał również winę żony Kani - jako wspoluzaleznionej, która na ojca swoich dzieci wybrała kolesia, który jest taki, a nie inny, mimo wielu czerwonych flag.

ocenił(a) serial na 7
Gorzka_M

To może pójdźmy w Twoim rozumowaniu nieco dalej i rozważmy, czy człowiek umierający na zawał czy raka też jest winny swojej śmierci? Przecież alkoholizm jest raką samą chorobą jak każda inna. Zadziwia mnie, jak łatwo ludzie wydają wyroki, a zwykle wynika to z niewiedzy. Dziś tendencja poprawności nakazuje mówić, że alkoholik jest człowiekuem chorym, a tak naprawdě większość społeczeństwa i tak myśli: "Tak sobie wybrał, tak chciał". Otóż nie: nie chciał. Mówi się, że alkoholikmusi pić, chociaż nie chce, pijak natomiast chce pić, choć nie musi. Uzależnienie nie przebacza i nie ma litości. I tak jest w przypadku każdego uzależnienia: czy od natkotyków, seksu, hazardu czy w końcu mniej oczywistych, jak cukier czy media społecznościowe. Różnica jest taka, że alkoholizm jest bardziej widoczny społecznie.
Reasumując: Kani nie wolno oceniać przez pryzmat jego uzależnienia, bo tutaj działają mechanizmy, które można "zaleczyć" terapią (a nie farmakologicznie wszywkami!) i wobec których uzależniony jest bezsilny. Niewątpliwą winą jest natomiast oszukiwanie ludzi wokół, że podjęło sie leczenie i zachowuje abstynencję, podczas gdy nadal w głowie obecne jest chore myślenie alkoholika. Podczas mojej terapii spotykałem wiele takich przypadków. Najgorsze jest to, że oszukując samego siebie traci siě coraz bardziej szacunek do samego siebie i pewność siebie, a to niechybnie prowadzi do nawrotów choroby. Serial, jak to serial netflixa, trochę to wszystko upraszcza. W końcu to ma być jedynie rozrywka.

Stefan_Zyskowski

Szkoda, ze tyle współczucia co do alkoholików nie masz do ich rodzin, wyniszczonych nalogiem. Zgadzam się, ze osoby podejmując terapię, robiące coś z problemem zasługują na szacunek. Ale taki Kania to jest najgorszy typ tłumaczący wszystko swoim uzależnieniem. Uważam, że zbyt personalnie podchodzisz do tego serialu i umniejszasz wspoluzaleznionym ofiarom. Zwłaszcza pogardę czuć w słowach: "Nikt raczej nie odbiera sobie życia z powodu uzależnionych ojca czy matki". Jaka ulga, ze dodałeś słowo "chociaz" do tego anegdotycznego dowodu. A co do innych chorób, jesli wynikają ze świadomego złego prowadzenia się i stylu życia, no to na logikę - owszem - sami je sobie fundujemy. Nie odkrywamy tu Ameryki. Sam serial pokazał pośrednią (podkreślam pośrednią) winę rodziców Piotra, w moim mniemaniu, fenomenalnie - byc może to rodzicom czy przyszłym rodzicom unaoczni jaki wplyw maja uzależnienia i wspoluzaleznienia na potomstwo. Rozumiem, ze jako osoba z backgroundem widzisz to inaczej, okej. Ale moje zdanie pozostaje takie jakie było. Gratuluję samozaparcia w walce o lepsze zycie i życzę powodzenia, szanuje każdego nawroconego na ścieżkę trzeźwości.