i wszyscy wiedzą co było potem ;-) Serial z pogranicza czarnego humoru, nie przystaje do jakiegokolwiek gatunku filmowego. A scenariusz nie trzyma się kupy. Mam wrażenie, że twórcy tworzyli go z odcinka na odcinek bo brak tu jest jakiejkolwiek konsekwencji. Liczba wkurzających postaci jest ogromna, pod koniec już nie ma z kim sympatyzować. Wreszcie: czy Netflix zrobił ostatnio jakikolwiek serial w którym nie uprawiają nachalnej homopropagandy? Kumam, homoseksualiści istnieją. Ale mam wrażenie, że ktoś chce nam wmówić, że co drugi człowiek na świecie jest gejem i lesbijką i że to takie zajebiste. Na litość boską, do Ani z Zielonego Wzgórza wsadzili dwóch gejów a z Ciotki Józefiny zrobili lesbijkę, czy oni mają rozum i godność człowieka???
yhm, yhm ,tak ,tak, no no , tak aha.
Na szczęście sam obejrzałem film i jak najbardziej jestem na tak.
Też nie jestem miłośnikiem gejów i lesbijek ale oni tutaj są tak przerysowani że prędzej bym się spodziewał protestów ze strony gejów niż hetero.
Nawet wśród zwierząt zdarza się że ta sama płeć uprawia ze sobą seks. Więc trochę tolerancji.
Serial nie dla każdego ja ubawiłem się do łez. Czekam na kolejny sezon.
:> akurat ciotka Jozefina z ksiazka moglaby byc lesbijka bo czemu nie?
co do serialu- masz problem z tym ze przyjaciolka glownej bohaterki sie w niej podkochuje? ( pytam bo na razie jestem na 3 odc i nie widze tej nachalnej propagandy)
Jesteś na 3 odcinku...obejrzyj do końca i daj potem znać, czy dalej nie widzisz nachalnej propagandy ;-)
W końcu widzę kogoś kto choć trochę krytykuje ten serial, bo dla mnie szokujące jest to jak dobrze jest oceniany, a co widzę. Kojarzy mi się z najgłupszymi amerykańskimi komediami jakie można wymyślić. Homopropagandy aż tak nie widzę, widzę za to tandetność i niesamowicie irytujące postaci, jakby scenarzyści sprawdzali jak daleko mogą się posunąć zanim widz się obrazi.