Również dla mnie przejście z 1 sezonu na 2 był dużym szokiem. Twórcy musieli jakoś pomieścić fabułę, z której można było spokojnie stworzyć kolejny tasiemcowaty sezon w 26 odcinkach. Czasami to ściskanie i przyśpieszanie fabuły dawało efekt komiczny, śmieszny i bardzo naciągany. Musze powiedzieć, że obejrzenie 1 sezonu zajęło mi mniej czasu niż 2-go. Robiłem sobie duże przerwy, ale z czasem dało się przywyknąć do tej zmiany. Można narzekać, ale cieszmy się, że zakończyli. Jeśli ktoś chce szczegółowo to odsyłam do mangi. Jest to przygodowe anime, czyli było w nim pełno pobocznych wątków(przygód), które nie zawsze miały duży wpływ na główny wątek, dzięki temu była taka możliwość przyspieszenia i zakończenia. A to wszystko dlatego, że nie było pieniędzy. Nie był to przebój. Dobrze, że się w końcu skończyło, bo już zaczynało mnie denerwować dziecinadą i słabymi dialogami (szczególnie w 2 sezonie) i zanikające elementy komedii :) Początkowe odcinki były nawet bardzo fajne i dające zapomnieć o całym dniu (oglądałem wieczorami :d ), ale potem pojawił się schemat i nuda.
Ale jeśli miałbym ocenić całość to oczywiście na pozytywnie.

Może ja też coś powiem o anime. Ogółem jest wspaniały, liczne sceny walki były na plus. Kontynuowano miłość Inuyashy i Kagome i pokazali, że Sesshomaru też ma jakieś uczucia. Grafika zadowala, a dzwięk jest normalny. Szkoda tylko, że uśmiercili takie postacie jak Kikyo czy Kagura.
P.S,
Mam 2 pytania odnośnie odcinka 135 pierwszej serii:
-Czy Sango zdążyła pocałować Inuyashę przed krzykiem Kagome ?
-Czy Sango naprawdę czuje/czuła coś do Inuyashy, a alkohol sprawił, że tego nie kontrolowała [ Jakby co, nie jestem fanem paringów i obstaję przy oficjalnych związkach wymyślonych przez autora] ?