zaden fakt ani aspekt nie zmieni faktu ze pojawia sie pytanie: jakiego rodzaju czlowiek tworzy i pozwala ogladac ludziom film w ktorym przez caly odcinek absolutnie nic sie nie wydarza? i drugi odcinek tak samo! nawet jesli są jakieś ciekawe elementy (cokolwiek, gra aktorska, dialogi, sceny, ujęcia, muzyka) to w historii potrzeba aby cos sie konkretnego wydarzyło.
Więc dając milion szans dwóm odcinkom widzę że trzeciego odcinka juz nie ma sensu ogladac - nawet jesli cos w koncu sie "Wydarzy" w trzecim odcinku. To juz nieistotne. Bo <wypuszczenie calych dwoch piewszych odcinkow bez pojedynczego istotnego wydarzenia> ukazuje jakies wywrocone do gory nogami podejscie do widza, do dziela, do swej ekspresji i pracy. Oznacza to że cały serial wedle zamysłu ma byc nie serialem ale niewiadomo czym.
Przy calej sympatii i fajnych odczuc w odczuwaniu efektów takiego dziwnego podejścia, zabiegu, zamysłu czy jak to nazwać... wyszukujac jakies pozytywne jego efekty... nie da sie pominac faktu ze jest to zaprzeczenie koncepcji pokazywania historii w odcinkach, jesli zaden z odcinkow nie pokazuje zadnego Wydarzenia - takiego przez duze W.
Dlatego widac z daleka ze to cała koncepcja tworcy serialu jest jakas kompletnie niewlasciwa. Cokolwiek w tym serialu jest dobrego, i co moge zachwalac itp, to i tak nie jest w stanie zmienic powyzszego faktu. Smutne to ale niezaprzeczalne, bez wzgledu na milion roznych ciekawych argumentow.
Właśnie o to chodzi żeby było coś nowego i innego a nie następny film o obcych. Obejrzałem 3 dostępne odcinki i nawet spoko. Powolutku się rozkręca także dla osób które maja czas albo dzieci i są zmęczone co by mózgu nie przegrzewać :)
niestety nigdy się nie rozkręci a potem omija CIę kulminacja i zostajesz z niczym XD
Zgadzam się. Można mieć innowacyjne podejście którego większość nie zrozumie ale tak jak piszesz. 2 odcinki i nic? A może jednak trochę się wydarzyło ale odczucia są takie że nic się nie dzieje - zero historii która pewnie zepnie się na końcu.
Mi się nie podoba choć zawsze daje kredyt zaufania nowemu podejściu do tematu.