Inwazja
powrót do forum 1 sezonu

Mi ten serial ogląda się przyjemnie i wręcz podoba mi się, że sami obcy są w nim mocno dawkowani - cierpliwie poczekam, żeby ze strzępków informacji dowiadywać się o nich coraz więcej (a może wiele więcej się już nie dowiemy? to też nie będzie dla mnie problem).
Nie oszukujmy się - pseudo-inwazja (jak na razie nie widać konkretnych, sensownych działań obcych w celu podboju ludzkości) jest tylko tłem dla: 1) wariacji na temat Władcy Much, 2) rozpadu rodziny w której gość ma totalnie gdzieś swoje dzieci w obliczu kryzysu, 3) podróży wyjątkowo opryskliwego jankesa przez Afganistan, 4) żałoby japońskiej naukowiec po stracie ukochanej i próbie wyjaśnienia tej śmierci.
To głównie melodramaty z dziwnymi wydarzeniami na orbicie i "czymś" atakującym sporadycznie ludzi gdzieś dalej.
Wizualnie serial wygląda świetnie, chociaż jak już pisałem, kosmitów dotąd za dużo w nim nie pokazano.
Osobiście jakoś strasznie irytuje mnie wątek dzieciaków z autobusu i małego cwaniaczka terroryzującego wszystkich wokół.
Podobnie dziwnie napisana jest moim zdaniem postać Achmeda (rozumiem stratę zainteresowania żoną - zdrada, dziecko z inną, spisał ją już na straty), ale nie przekonało mnie to, że chciał porzucić dwójkę swoich własnych dzieci i uciec z sąsiadami, za pewne po to, aby ratować swoją kochankę. Oczywiście podejrzewał już pewnie, że stało się z nią coś złego, ale jakoś ciężko mi kupić to, jak przedstawiono to w serialu.
Również żołnierz z Afganistanu jest dla mnie postacią nieco sztuczną. Niemal umarł z pragnienia na pustyni. Uratował go wędrowny pasterz. A on co? Co chwilę grozi mu bronią, nawet kiedy udowodnił mu, że chce tylko mu pomóc. Znajduje zaginionego podkomendnego w szpitalu, opatrzonego i pod kroplówką. I co? I grozi kobiecie zajmującej się nim bronią, chociaż wyraźnie wygląda na pielęgniarkę. Znów - rozumiem motywy. Trwa wojna, nie wiadomo kto z tubylców popiera wroga, nie ufamy nikomu. Ale przedstawione jest to w sposób mało prawdopodobny.
Ciekawszym wątkiem jest moim zdaniem ten związany z japońskim programem kosmicznym - może on przyniesie więcej informacji nt. samych obcych.
Serial daje dość jasno do zrozumienia, że z przybyciem obcych wiąże się jakaś tajemnica i że rządy mogą wiedzieć już na ten temat coś więcej (ludzie z JASA). Mamy też wskazówki co do tego, że ludzie w jakiś sposób mogą "wyczuwać" obcych - zarówno dzieciak Achmeda jak i Hinata przed śmiercią powtarzali "Wojo". Blondas z autobusu naszkicował w zeszycie kawałek rosyjskiego satelity nim ten w ogóle spadł na ziemię.
Ostatecznie - moim zdaniem historia rozpisana jest od razu na wiele odcinków i z czasem będziemy mogli liczyć na odkrywanie coraz to nowych wątków, spinających kolejne zagadki w większą całość. I ja na to czekam, i przez to właśnie mimo nieco irytujących postaci jakie opisałem wyżej, będę śledził ten serial :)