1. Angeligqe Sonsiri wmawiała komandorowi Harmonowi "Harmowi" Rabbowi Jr., że jest jej ojcem. Przecież Sonsiri i Rabb byli dziećmi, jak wietnamscy komuniści zgwałcili matkę Sonsiri. Sonsiri dobrze wiedziała, że Rabb też był dzieckiem, jak ona sama była dzieckiem, a tu mu wmawiała, że jest jej ojcem. Oto przykład braku znajomości dowodów tożsamości przez twórców serialu.
2. Porucznik Dietrich był delikatny i czuły wobec kobiet. Dlaczego uprawiał seks z tą 17-letnią Japonką? To idiotyzm. Przecież mógł jej stanowczo odmówić uprawianiu z nią seksu i zabrać ją z tej agencji towarzyskiej i pomagać jej w zajmowaniu się jej ojcem kaleki. Oto przykład braku znajomości charakterystyki bohaterów przez twórców serialu.
3. Komandor porucznik Tracy Manetti była pół Amerykańką, pół Włoszką, a grała ją japońska aktorka. Jak azjatycka kobieta może grać białą, skoro jest różnicza między twarzą azjatyckiej kobiety, a twarzą białej kobiety. Kolejny przykład braku znajomości dowodów tożsamości przez twórców serialu.
Dobra na razie starczy. to tylko kilka z dziesiątek absurdów tego serialu.
twierdzisz, że dziesiątek. to poprosiłbym o resztę absurdów które zauważyłeś o ile wogóle jakieś jeszcze zauważyłeś.
żaden serial nie jest idealny. pierwszy punkt wg mnie jest nieco śmieszny. każdy bajer mógłbyć dobry jeżeli udało by sie takiej wietnamce wyemigrować do stanów. więc czemu i ona miała nie spróbowac??co do drugiego punktu, może po prostu chciał zobaczyć jak to jest z Japonką :)