...bo mnie jest. Dziewczyna ma talent wokalny (kiedy zastępuje Dereka, to wszyscy mówią, że jest niegorsza od niego, zresztą aktorkę wzięli z finału Amerykańskiego Idola, więc to nic dziwnego), jest sympatyczna, wyluzowana, jest fanką Iron Weasel nie mniejszą niż Tripp, a ciągle tylko obrywa od życia. Wszyscy traktują ją z buta. I właściwie nie wiadomo dlaczego.
W sumie tyczy to też Jareda i dyrektora szkoły do której chodzą też (jest trochę wredny dla Trippa, ale chłopak totalnie olewa szkołę i sam nie jest w porządku, to jaki ma ten dyrektor być?).
Racja. Może disney zrobi kiedyś spin-off z Caitlin w roli głównej? Fajnie by było (chyba, że zatrudniliby debilnych scenarzystów).
ps. Ona nie była w idolu, tylko w America's Got Talent.
To prawda. Mnie też jej szkoda i to bardzo. Nabijają się z niej przy prawie każdej okazji. Gdy powiedziała, że umie śpiewać (a umie i to świetnie), to oni ją wyśmiali. A co do tego pomysłu ze spin-offem to uważam, że to rewelacyjny pomysł. Dziewczyna ma talent, jest miła i sympatyczna, przyjemnie się ją ogląda w serialu. Poza tym niby Tripp jest jej przyjacielem, a i tak często się z niej naśmiewa. Nie, że ja ich nie lubię (Iron Weasel), ale mogliby ją traktować z szacunkiem. To samo z Jaredem i dyrektorem, tak jak już było napisane wcześniej przez Awdar. Poza tym co za różnica czy była w idolu czy w got talent? ;) Ważne, że dziewczyna ma talent. ;]
Masz rację, moim zdaniem powinna być w zespole jako kobieca wokalistka (no nie mówcie mi że kobieta by się nie przydała ? w końcu to jednak kobiece wokalistki mają największą popularność np. Shakira, Rihanna )