Nie wiem, mi się serial podoba. To znaczy... całkiem przyjemnie spędzam czas przed telewizorem. Oczywiście, nie zaliczyłabym go do najambitniejszych produkcji, ale... ma w sobie coś przyciągającego.
No i oczywiście Steve Valentine jako Derek. Osobiście uwielbiam tego aktora. Ale ciężko go poznać w tej charakteryzacji.
zgadzam się, serial jest całkiem fajny, ALE oni zachowują się jak świnie (chyba wiecie o co mi chodzi )
Tak, wiem. No cóż, takie seriale nie mogą być pozbawione... obrzydliwych elementów. Niestety.
Oni są powaleni, ale tak pozytywnie:D Nigdy nie wiadomo czy jeszcze zaskoczą;)
Ich teksty są czasami wręcz powalające!
szczerze mi zapadł jeden tekst do głowy, nie ich, ale jak Trip tam poszedł do Arlene, żeby zamienić płyty, a potem ta dziewczyna z wymiany się o tym dowiedziała i się spytała czy chodzi z nią czy z Arlene, a Arlene powiedziała wtedy
"wolisz to ... " i patrzy w tym czasie na tą laskę jakby była najbrzydszą laską świata
"czy to..." i patrzy na siebie jakby nie wiadomo jakby zajebista była, mnie to rozwaliło - nie wiem jak was xD
Fajny serial, no niestety są oni jacy są, ale najbardziej do gustu mi przypadli w odcinku, w którym Ash był ogórkiem ( XD ). Steve też fajny jako Derek :)