Ale się cieszę, że wreszcie jest! :))))
Już dwa pierwsze odcinki mnie ubawiły nieziemsko :D
A jak Wasze wrażenia? :))
Nie powaliły na kolana, ale nie były też złe. Jednak wydaje mi się, że zaraz się rozkręci.
Na głos się nie śmiałam, ale bardzo się cieszę, że się pojawiły :)
Właśnie przeczytałam wątek o domysłach odnośnie ślubu Barney i Robi/Nora... i szczerze mówiąc nawet nie chce mi się śledzić i snuć 5000 scenariuszy :) Będzie jak będzie, a na pewno scenarzyści pomyśleli o tym, by widzów zaskoczyć :)
A mi się wydaje, że wielkiego zaskoczenia nie będzie, jeśli chodzi o matkę(w końcu końcówka sezonu, nie ma co kombinować). Co do ślubu Barney'a, na pewno coś wykombinują. Może to będzie ktoś w ogóle nieznany? Może siostra Teda, no ale wtedy Ted nie hajtnie się z siostrą Barney'a(chociaż przyrodnia, kto wie)? :D Wtedy śmiech na sali byłby. :)
Ja tak z innej beczki; zna ktoś może wykonawcę i tytuł piosenki granej na koniec drugiego odcinka siódmego sezonu, kiedy Ted zauważa Victorie? Z góry dzięki.
Ja bardzo rzadko się śmieję tak na głoś, nie dlatego, że większość rzeczy jest słaba (mówię nie tylko o serialach), ale jakoś tak mam.