Będzie 9 sezon HIMYM. Jason Segel zmienił zdanie i zgodził się zagrać w jeszcze jednym sezonie :))
Mam nadzieję, że przekonał go do tego doskonały scenariusz na 9 sezon, a nie liczba zer na kontrakcie...
Szczerze mówiąc, nie rozumiem tego całego hate'u na najnowsze odcinki. Możliwe, że ludzie patrzą na kolejne części z perspektywy sezonów najwcześniejszych. Ja z kolei każdy odcinek traktuje jako tzw. samostójkę, tak jak kiedyś to robiłem, oglądając na Comedy Central, i nie żywię się (często chorymi) opiniami na forach, jak to serial stracił swoją dawną iskrę. Na moje humor dojrzał i wpasował się w obecne czasy.
Wybaczcie, że pytam o to tutaj, ale szkoda mi zakładać nowy post. Czy ktoś z was kojarzy odcinek w którym Barney odstawia scene w teatrze na złość Lily? Bede wdzięczna za odpowiedź. :))
A co do tego, że ma być 9 sezon, szczerze mówiąc liczyłam że ten będzie ostatni, żeby zakończyć go na naprawdę dobrym poziomie, a nie żeby doić z niego ile wlezie. Mam nadzieję, że jeśli już to będzie to sezon poświęcony już związkowi Teda z matką niż dalsze jej poszukiwania. Pamiętajmy, że w odcinku Trilogy time, po 3 latach córka była już na świecie...
Nie hejtuję kolejnego sezonu. Po prostu po tym sezonie rezygnuję z oczekiwania na następny odcinek. Sam się dziwię, że oglądam serial non-stop, bo nigdy nie miałem cierpliwości do tego.
Zgadzam się z Tobą :D Nowe odcinki nie są wcale aż tak gorsze od tych starszych :D
też mogłym spytać po co ? Chyba tylko dla tej garstki ludzi którzy z przyzwyczajenia oglądają i liczą na cud że w koncu poznają tą matkę... OD kilku sezonów jest coraz gorzej i zauważyli to już najbardziej zagorzali fani... można obejrzeć odcinek i nawet raz się nie zaśmiać.. po prostu żenujące...