To akurat nie moje spostrzeżenie, tylko twórców "Family Guyu", ale czemu Bob Saget jest narratorem tego serialu? Przecież Ted to już dorosły facet. Ma około 30 lat i jest już raczej po mutacji. Nie oglądam serialu, ale zakładam, że od poznania matki do momentu, kiedy opowie wszystko dzieciom, minie tak ze 20 lat. Zresztą MacFarlane świetnie to skomentował, polecam wyszukać ten fragment serialu.
Może twórcy uznali, że byłaby monotonia dźwiękowa? Albo po prostu dźwięk Josha Radnora nie nadawał się do narracji? Na pewno to nie przypadek.
barwa głosu ulega zmianom ,20 lat robi wielka różnice, jak ktos tego nie kapuje powinien wystrzelić sie w kosmos bo seriosly ,trzeba być z kosmitą żeby nie znać tak podstawowej wiedzy o ludzkości, to pytanie typu czemu ludzie mają matki, pogratulować stopnia upośledzenia