W poniedziałek, po ośmiu latach, widzowie poznali wreszcie tytułową matkę w serialu "How I Met Your Mother", a dziś dotarły do nas kolejne ciekawe informacje. Tym razem dotyczą one finałowego sezonu, który swoją konstrukcją bardziej będzie przypominał serial "24", niż dotychczasowe odcinki "Jak poznałem waszą matkę".
Nina Tassler, szefowa CBS, potwierdza że fabuła dziewiątego sezonu zamknie się czasowo tylko w trakcie weselnego weekendu.
- Dowiemy się jak każdy z bohaterów, z osobna, poznał matkę. Co ważne, wszyscy poznali ją przed Tedem - powiedziała Tassler.
Nie wiadomo jak to będzie jeszcze konkretnie wyglądało, ale jeśli finałowy sezon będzie liczył 24 odcinki, to widzowie mogą poczuć się znudzeni nazbyt szczegółowym przedstawieniem całego wesela oraz poznawania tytułowej bohaterki przez pozostałych.
ShowTV pl / https://www.facebook.com/ShowTVpl
---
I jak się zapatrujecie na taki pomysł? Nie przesadzą?
Przesadzą, koło 20 odcinków skupionych wokół 56 godzin (przed ślubem) samego ślubu i tego jak Ted poznał matkę na stacji to przegięcie. Mam nadzieję, że jednak im się to odwidzi i będzie normalny sezon, a nie . .
Też uważam, że cały sezon przedstawiający te kilka dni to jednak przesada. Nie wyobrażam sobie jakby to miało wyglądać, ale nie można od razu skreślać tego pomysłu. Może twórcy wpadną na coś naprawdę fajnego co nas zaskoczy?
Mimo, że tytuł to "Jak poznałem waszą matkę" liczyłam (i myślę, że nie tylko ja) na pokazanie jakichś dalszych historii Teda z matką, zaręczyn albo też ślubu. Jeśli taka ma być koncepcja, to chyba się tego nie doczekam :(
Też miałam taką nadzieję, że pokażą trochę życia Ted i "matki" , no ale jak widać to pewnie skończy się na ich spotkanie na stacji Farhampton i słowami narratora "Kids , this is how i met your mother" : )
na pewno sie tak skonczy, ale jednoczesnie na przestrzeni sezonu 9. dowiemy się bardzo dużo o matce, więc nie będzie to jakaś obca dla nas osoba : ) to chyba jedyny sposób żeby nas nie zawiodła. gdybyśmy dostali po prostu serial o trzech parach z różnym stażem byłoby rozczarowanie na linii relacji Matka-Ted.
pewnie zeby to nie bylo az tak nudne to co jakis czas beda wracac do wczesniejszych wydarzen w stylu "....zeby wyjasnic trzeba sie cofnac...."
A mnie się podoba ten pomysł. Od szóstego sezonu kreowali ten ślub na najważniejsze wydarzenie w życiu bohaterów i fajnie, że tak do tego podeszli. Zwłaszcza większe wrażenie robi zakończenie ósmego sezonu kiedy wszyscy jadą na to wesele i nie wiedzą jak wiele ten dzień zmieni. Nie należy też zapominać, że to nie będzie tylko o Tedzie, ale i o pozostałych. Skoro decydują się na coś takiego to widocznie mają pomysł. No i znaleźli kompromis pomiędzy poznaniem matki przez widzów, a zakończeniem serialu na spotkaniu Matki i Teda.
Mnie również podoba się ten pomysł.
Ogólnie mnie zaciekawiła ostatnia scena ostatniego odcinka i wolałbym jakby wszystko było krok po kroku pokazane.
Może rzeczywiście 24 odcinki to ciut za dużo, żeby rozbić 56 godzin z życia bohaterów.
Fajnie jakby ostatnie odcinki 9tego sezonu były pokazane w inny sposób. Np. jeden odcinek (albo więcej odcinków ze ślubu Teda), jakieś spotkanie po latach całej paczki i tak dalej. Scenarzyści na pewno wymyślili to w dobrym stylu.
'co ważne, każdy z bohaterów poznał ją przed Tedem' - czemu mnie to nie dziwi ;p Ted jak zawsze ostatnia, bidna sierotka się dowie o wszystkim ;p
lol, trafiasz w sedno. Ted Sierotka ;) Ciekawa jestem spotkania Matki z Barneyem ;)
To zależy jak to rozegrają. Mogą tak ułożyć te odcinki, że fanów będzie coraz więcej a nie mniej. Ja np. chciałabym lepiej poznać Matkę zanim Ted ją pozna. Tzn. chcę, żeby było kilka odcinków, w których zobaczymy ją z dala od Teda i paczki, w otoczeniu jej własnych przyjaciół, w jej pracy itd. Chciałabym ją polubić i nie móc się doczekać aż Ted ją pozna. Moja ulubiona para chyba ze wszystkich seriali jakie oglądałam to Marshall i Lily, chciałabym poczuć taką samą sympatię do Teda i Matki. Chciałabym, żeby pokazali trochę jej życia, a nie tylko przygotowania do ślubu. Niechby już w końcu Ted spotkał tą idealną kobietę, której będzie mógł robic te słynne gofry z cynamonem :)
Mogliby zrobić pierwsze 5 odcinków, jak każdy z grupy poznaje matkę. Marshall jeszcze na lotnisku w pierwszym odcinku, później przedstawia ją Lili i tak dalej. Każda postać miałaby "swój" odcinek, a później 19 normalnych odcinków już w 6 osób
To nie jest zły pomysł i świetnie, że zobaczymy najpierw interakcje przyszłej żony Teda z resztą paczki, to może być bardzo ciekawe. Ale żal mi, że w takim wypadku nie zobaczymy zbyt dużo Teda i Matki razem, jedynie sam początek ich związku. Tyle na to czekaliśmy, że chętnie pooglądałabym ich jako parę chociaż przez kilka odcinków - oglądaliśmy Teda w lekkiej depresji przez kilka ostatnich sezonów, więc mogliby na koniec pokazać go szczęśliwego przez większą część ostatniej serii:) Może przynajmniej dadzą trochę migawek z przyszłości?
Ogólnie mam dobre przeczucia co do ostatniego sezonu.