PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=221833}

Jak poznałem waszą matkę

How I Met Your Mother
2005 - 2014
8,0 209 tys. ocen
8,0 10 1 208879
7,1 23 krytyków
Jak poznałem waszą matkę
powrót do forum serialu Jak poznałem waszą matkę

już po tym jak Ted powiedział,że Lily ma sekret to wiedziałam, że chodzi o ciążę :) zdecydowanie lepiej wygląda teraz zachowanie Lily w trakcie kłótni z Marshallem, prawda?
fajnie, że będą mieli więcej dzieci :) i że poszli na kompromis w sprawie NY/Rzym :)

podobało mi się stwierdzenie Teda, że zdecydowanie za dużo się działo jak na połtora dnia :P
i przekonywanie Robin przez jej matkę, że Barney zdecydowanie nie jest jak jej ojciec :P

m_alena

wątek chłopaków był całkiem spoko, Ted wymiatał tam :D Motywy z Robin już kompletnie mnie nie interesują w tym serialu, więc tu się nie wypowiadam. Gdzieś tak od siedemnastej minuty robi się naprawdę fajnie, wiedziałem, że córka się będzie Daisy nazywać ( w sumie to chyba wszyscy wiedzieli). Szkoda tylko, że do tego Rzymu jadą, od początku mi się to nie podobało.

m_alena

Jak dla mnie odcinek słaby.. Matka Robin strasznie irytująca, ten jej akcent, ta cała scena w samolocie... nie wiem kogo to śmieszyło, bo było to żenujące. Do tego ten Zabka, który po tej murzynce z pierwszych odcinków jest najbardziej irytującą i niepotrzebną postaciom w tym sezonie.
Za dużo w tym sezonie jest nawiązań do odcinków z poprzednich sezonów. Dzisiaj dla odmiany wróciła walka na szable, motyw Teda detektywa oraz palenie papierosów i laska od łodzi.
Bałem się już, że Daisy to imię matki, które w ogóle by do niej nie pasowało. Dobrze, że Lilly i Marshall będą mieli drugie dziecko, ostatnio toczyła się tu na forum dyskusja na ten temat.
Tak bardzo starali się o pierwsze, że drugie im się po prostu należało, ale nie podoba mi się ta cała przeprowadzka do Włoch. Właśnie mając dziecko w drodze powinni zostać w NY. I co teraz z Marshallem? Skoro wybrali Włochy to raczej sędziom już nie zostanie.
Jedyne pozytywy to właśnie ciąża Lilly, teksty Barney'a na temat masturbacji i Ranjita o braku prawa jazdy i to, że w następnym odcinku zobaczymy już Robin w sukni ślubnej i cały ten chaos z przygotowaniami do ślubu i cholera zaczyna do mnie docierać, że to już się zbliża do końca.

A i jeszcze jedno. Kiedy pod koniec odcinka matka Robin zaczęła ten swój monolog nt. małżeństwa i odpowiedniej osoby, której zawsze będzie na niej zależeć mina Robin była trochę niepokojąca, tak jakby pomyślała w tym momencie o kimś innym niż o Barney'u. Teraz się zaczną wahania Robin, które widzieliśmy już w odcinku 7x01. Czyżby matka Robin przestraszyła ją tą całą gadką z porównaniami Barney'a do jej ojca, że Robin zaczęła mieć wątpliwości co do niego i pomyślała o Tedzie, który zawsze zjawiał się kiedy była w potrzebie?
Bo to już nie pierwszy raz. Ostatnio olał ją dla gry w laser tag z przyszłym teściem kiedy szukała wisiorka w Central Parku, wtedy Ted przybiegł na ratunek. Barney też się później pojawił, ale Robin o tym nie wie. A teraz olał ją po raz kolejny jadąc z chłopakami do Kapitana kiedy Robin chciała, żeby poznał jej matkę.

Jinx599

Tak z ciekawości, o jakiej murzynce z pierwszych odcinków piszesz ? Bo nie mogę sobie przypomnieć a nie daje mi to spokoju :D

Rahrok

Daphne... ta, która jechała z Marshallem wypożyczonym autem przez 8 czy 9 odcinków doprowadzała mnie do szału.

Jinx599

Ło matko no tak ona to faktycznie doprowadzała do szału. Chociaż muszę przyznać ,nie wiedzieć czemu pomyślałem że " z pierwszych odcinków" odnosiło się do pierwszego sezonu. :D

Jinx599

"Za dużo w tym sezonie jest nawiązań do odcinków z poprzednich sezonów." właśnei to jest zajebiste. Zamykają cały serial w klamrę, wszystko doprowadzają do końca, szybko i bardzo gwałtownie i na hurra ale doprowadzają i to jest spoko. Lubię takie puszczanie oczka wiernym fanom, który rozumieją o co chodzi :)

m_alena

tak się cieszę, że będą mieli drugie dziecko! po ostatnich odcinkach byłam pewna, że tylko Marvin, ale się myliłam.

teamharris

trochę słabo, że jest w ciązy a chlała na umór cały dzień

gasarbeiter

Przecież jest pokazane jak mówi Linus'owi żeby jej drinki były bezalkoholowe bo może być w ciąży.

gasarbeiter

Rozmowa z Linusem w 16-tej minucie odcinka, ale pewnie, po co zwracać uwagę na kwestie postaci.

gasarbeiter

jest update do jej rozmowy z Linusem (czy jak się barman nazywa), że chyba jest w ciąży i żeby nie dawał jej nic z alkoholem

gasarbeiter

przecież płacąc Linusowi, mówi, żeby to było bez alkoholu, bo podejrzewa, że jest w ciąży - wszystko gra :)

m_alena

Pod koniec, jak matka Robin mówila jej że powinna być z kimś na kim może polegać, kto zawsze jest blisko niej. Wyraz twarzy Robin? No ma te wątpliwości i się jej nie dziwie. Ted zawsze ją wspierał i był blisko niej, jak np. dowiedziałą się że jest bezpłodna. Ciekawe jak ten wątek dalej się potoczy.

m_alena

Cóż, humor taki sobie, skoro Ted jest najbabrdziej zabawną postacią w odcinku to znaczy, że jest coś nie tak....

A co do samego odcinka:

2 ważne wątki:

- Lily i Marschall w końcu jednak pojadą do Włoch. I tam się urodzi ich drugie dziecko. Fajnie, że powiększają rodzinę.
- Rozmowa matki z Robin pod koniec odcinka. Czy ktoś ma jeszce wątpliwości co do tego, że w momencie jak matka mówiła o tej osobie, która zawsze będzie przy niej i zawsze ją będzie wspierać to Robin pomyślała o Tedzie?

m_alena

Mnie denerwuje cała ta sytuacja z kłótnią M&L. Żarli się o te Włochy przez cały ten sezon, a i tak tam wyjechali i Marshall został sędziom mimo, że nie było na to szans jeżeli wyjadą na rok do Włoch. W odcinku 9x18 pokazali go w roku 2020 kiedy walczy w jakiś wyborach sędziów z Bradem czyli jednak nim zostanie, pytanie jak?

Oprócz tego, interesują mnie jeszcze 3 wątki:
- Dlaczego Ted ma po weselu na stacji Farhampton ma zawiniętą rękę. W odcinku 8x13 pokazano go podczas wesela, kiedy pił drinka i przyglądał się matce grającej na basie i wtedy jeszcze nie miał zawiniętej ręki czyli dojdzie do czegoś pod koniec wesela.
- Jak Robin poznała matkę. Na to spotkanie czekam najbardziej, stara miłość Teda vs. przyszła miłość Teda.
- I wreszcie jak Ted poznał matkę...
No i jeszcze trochę ciekawi mnie toast Teda, który wiecznie się przy nich rozkleja.

Jinx599

"sędziom"

Monstro

Ja myślę że to właśnie Matka przekona Robin do ślubu. Tak jak zrobiła to z Barneyem.

Monstro

Monstro, taa... "sędzią", jakbyś pisał/a podczas przerwy w pracy po zaledwie 4,5h snu tez byś popełnił/a błąd w pisowni, a wytykanie błędów innym czyni z ciebie strasznego ćwoka. Skoro lubisz takie rozrywki to przejrzyj jeszcze inne tematy, bo chyba wczoraj widziałem jak ktoś napisał służył przez "ó" wytknij mu to i się dowartościuj.

Jinx599

Analfabeta nazywa kogoś ćwokiem! Odważne.

Monstro

Analfabeta to człowiek nie potrafiący czytać ani pisać, ktoś kto popełnia błędy ortograficzne do dyslektyk geniuszu. Widzę, że jesteś geniuszem skoro nigdy nie popełniasz błędów w pisowni, jeżeli jesteś tak idealny może wystartuj w ogólnopolskich olimpiadach z dyktand, a nuż coś wygrasz. Pomijając fakt, że nie zrobiłem błędu ortograficznego, a językowy. Wiele ludzi popełnia rażące błędy ortograficzne, jeżeli każdego w ten sposób poprawiasz to tak, jesteś ćwokiem, bo niektórzy nie popełniają błędów dlatego, że są według ciebie analfabetami, a dlatego, że piszą szybko, więc robią to z rozpędu. Wytykanie cudzych błędów nie czyni cię inteligentniejszym, więc idź bawić się w profesora Miodka gdzie indziej, a jeżeli tak cię to rajcuje to zacznij wytykać błędy interpunkcyjne. Mówię ci, dużo większa frajda, bo większość ludzi nie dba o stawianie przecinka oraz nie stawiają kropki na końcu zdania, więc będziesz w swoim żywiole, a jeszcze są tacy, którzy zaczynają zdania małą literą, widząc to pewnie z miejsca dostajesz orgazmu.

Jinx599

Kilka postów wyżej popełniłeś ten sam błąd. Naprawdę myślałeś, że "sędziom" to poprawna forma tego wyrazu. Mogę być ćwokiem, ale ty w takim razie jesteś kompletnym idiotą.

Jinx599

Hmmm... To nie był "błąd językowy", a ortograficzny właśnie. Po drugie: kiedy ktoś zwraca Ci uwagę na błędy w pisowni wypada podziękować i poprawić, bo dzięki temu może się czegoś nauczysz i przestaniesz wystawiać się na pośmiewisko. Atakując osobę, która bez kpin i kulturalnie Cię poprawia, no cóż... wystawiasz się na pośmiewisko i ujawniasz swoje kompleksy. Skieruj strumień swojej energii w innym kierunku, bo ten nasączony jadem post powyżej jest tylko i wyłącznie żałosny - założę się, że Monsto się nieźle ubawił podczas czytania.

Wtrącam się? Mam prawo, skoro dyskusja jest, jakby nie patrzeć, na publicznym forum :). Chcesz mi dokopać w ramach zemsty? Daruj sobie, nie dasz rady mnie urazić. Pozdrawiam.

Jinx599

Takie małe sprostowanie. Jeżeli ktoś popełnia błędy ortograficzne to nie od razu jest dyslektykiem ;)

Jinx599

Piszą szybko, ale co z tego? ;) To nie wyścig i warto czasem zastanowić się, co się pisze. :)

Jinx599

Może w przyszłym odcinku Robin pozna "matkę". Kiedy "matka" przyszła do hotelu recepcjonista powiedział jej, że ma szczęście bo jest wolny jeden pokój bo matka panny młodej nie przyjechała. Teraz jednak matka Robin przyjechała więc będzie chciała swój pokój, a tam czeka niechciana współlokatorka :) Myślę, że Robin będzie chciała jakoś rozwiązać ten problem i wtedy właśnie pozna "matkę".

Canberrka

Such a good point :) jakoś nie zwróciłem na to uwagi, ale faktycznie masz rację.

Jinx599

Nie mogę się doczekać następnego odcinka, mam nadzieję, że będzie tak jak napisałam i Robin pozna się z "matką". Jestem strasznie ciekawa reakcji Robin, czy kiedy zauważy, że "matka" jest wprost stworzona dla Teda to będzie im bez żalu kibicować czy może odezwie się w niej zazdrość... w końcu przez tyle lat Ted był zawsze przy niej, zawsze wiedziałą, że ją kocha, a teraz pojawi się inna kobieta i to w dodatku "ta jedyna", ciekawe czy Robin z łatwością to zaakceptuje.

Canberrka

Poznając "matkę" stworzoną dla Teda, który się w niej zakocha, w Robin może się też włączyć "syndrom homara" z 8x09

Canberrka

Możliwe, chociaż mi się wydaje, że ten moment zachowają na finał. I dziwne byłoby, gdyby matka najpierw nakłoniła Barney'a do zdobycia Robin, a teraz pozbawi ją obaw przed ślubem i dzięki niej wszystko zakończy się jak w bajce... Wolałbym żeby z Robin poznała się w mniej przyjaznych okolicznościach. Ze wszystkimi z miejsca się zaprzyjaźniała, tutaj mogłoby dojść jednak do jakiegoś małego spięcia, a Robin przecież znana jest z tego, że raczej nie zaprzyjaźnia się z kobietami tak łatwo, co widzieliśmy już w tym sezonie, kiedy Lilly nakłaniała ją żeby znalazła sobie nową przyjaciółkę, kiedy ona wyjedzie na rok do Włoch.

Canberrka

Przecież Matka jest na miejscu od połowy sezonu...

Camelss

Ale nie spotkała się jeszcze z Robin, a teraz będzie do tego okazja.

Camelss

Nie moge edytować posta, więc tu dopiszę. Chyba źle zrozumiałeś/aś moją poprzednią wypowiedź. Napisałam, ze teraz przyjechała matka ROBIN, a kilka odcinków wstecz kiedy do hotelu przyszła "Matka" (czyli przyszła żona Teda) dali jej własnie pokój matki Robin, dlatego że, tamta nie przyjechała na czas. Teraz obie panie się spotkają, więc jest też szansa, że i Robin pozna "Matkę" - zwróć uwagę na cudzysłów, pisząc w ten sposób mam na myśli żonę Teda a nie mamę Robin.

Jinx599

Jeżeli chodzi o anglosaski system prawa to nie jest tak, że na zostanie sędzią jest jedna jedyna szansa w życiu. Jest to pewnego rodzaju uhonorowanie dorobku mecenasa, często zdarza się nawet, że sędziowie rezygnują ze swojej funkcji i zostają partnerami w kancelariach, a później znowu wracają do sędziowskiej roboty. Marshall może spokojnie wrócić z Włoch, być odnoszącym sukcesy adwokatem i ponownie uzyskać możliwość bycia sędzią.

m_alena

Odcinek w kategorii "dobry, ale było dużo lepszych" poza parodią typowej kryminalnej sceny salonowej. Ten dialog był genialny. Za każdym razem gdy Barney, albo Kapitan dawali odpowiedź było przezabawnie a najlepsze oczywiście, że Ted nie miał racji ;]
Dobrym rozwiązaniem było też spiknięcie Kapitana i Becky... reakcja Teda na tę wiadomość idealna. Przypomnienie przez Barneya, relacji Ted-Becky - nawet lepsze.

m_alena

Odcinek był raczej dobry jeszcze 3 odcinki i koniec tego serialu w końcu ile można ja tylko to oglądam bo chce się dowiedzieć jak ją poznał i tylko tyle tą swoją zonę i ich matkę no ciekawe jak to zakończą .

FanHouse

zostały 4 ;)

zjeboklesny

3 - ostatni odcinek będzie trwał godzinę (albo 40 minut)

Pudel20

9x21 - Gary Blauman
9x22 - The End of the Aisle
9x23 - Last Forever - Part One
9x24 - Last Forever - Part Two
Czyli cztery ;)

23 i 24 będą połączone w jeden i wyjdą tego samego wieczoru, tak samo jak w sezonie 8 razem wyszedł odcinek 11 i 12 - Last Page :)

teamharris

Ale są liczone jako oddzielne odcinki ;)

tak jak w wiekoszci seriali, gdzie ostatni odcinek jest dwa razy dłuższy od normalnych odcinków. 4 odcinki - cp tydzień nowy, czyli co 4 tygodnie - 3 odcinki - wywnioskować można samemu już :)

m_alena

Taka mała ciekawostka mi się przypomniała odnośnie Daisy:

Podczas ślubu Lily i Marschalla para młoda wymyśla sobie jakie nazwisko mogliby sobie przyjąć. I tak tam pada takie zdanie, że "powinniśmy nazywać się 'awesome'. Wyobraź sobie - Marschall i Lily Awesome, ich syn totalnie oraz córka zupełnie ;) To jest początek ostatniego odcinka drugiego sezonu jak gdyby ktoś chciał zobaczyć.

m_alena

Powinien ją nazwać Leia. Ted miałby Luke'a i by było legendarnie.