Z pewnością zapamiętam ten serial jako jeden z najlepszych jaki oglądałem. Dobrze dopasowani aktorzy, a zwłaszcza rola Barney'a grana przez Harris'a, no po prostu miazga! Obejrzałem cały ten serial i ani chwili się nie znudziłem, sporo śmiechu, zabawy :D Zakończenie trochę dosyć dziwne, mogliby to inaczej zmienić... Ale i tak serial zasługuje na dobrą 9! <3
Zakończenie dextera to przy zakończeniu tego serialu arcydzieło. Ja dałem chyba 10 w 2013 r. , kiedy nie było 9 sezonu, ale sporo z a dużo i tak, bo serial przy drugim obejrzeniu nie jest aż taki fajny,a poza tym od sezonu 5 cały czas idzie w dół. Mimo to, gdyby nie było 9 sezonu, to dałbym to 9, bo bardzo dobrze wspominam pierwsze sezony.
Dla mnie również jest to jeden z najlepszych seriali :) I jestem jedną z niewielu osób którym zakończenie się podobało. Oglądając sezon za sezonem można było się domyślić że wszytko zmierza do tego, ze Ted i Robin w końcu będą razem. Ludzie są rozczarowani chyba tylko przez tytuł :D
Zgadzam sie z Tobą. Na początku jak większość byłam rozczarowana zakończeniem, ale później zrozumiałam, że w tej całej historii chodzi przecież o Robin :-). No i ten tytuł... Pomieszal trochę w głowach :-). A do tego ta matka taka piękna i idealna ;-).
Pozdrawiam :-)
Ja osobiście rozumiem zakończenie tego serialu, ale mi się nie podoba. Osobiście jestem bardzo wrażliwą osobą, i płakałem na końcówce kiedy mówił o tym że "Kochałem ją zawsze, nawet kiedy zachorowała". I gdyby zakończyli serial na tej scenie kiedy byli pod parasolem, to byłbym usatysfakcjonowany. Ewentualnie, jakby nie dodali tak głupiej sceny z "teraźniejszości", mogli dać trochę bardziej normalną scenę, po takim zakończeniu gdzie serial wywołał u mnie łzy, niezbyt było mi do śmiechu z takiej głupkowatej sceny jaką dali na zakończeniu.
Dodatkowo sytuacja Barney'a i Robin... Ja rozumiem, że się rozstali, ok "Life is Bitch". Ale czy musieli pokazać Barney'a jako totalnego idiotę? On w 9 sezonie się zmienił, i tak z sekundy na sekundę stał się jeszcze głupszy niż był przed ślubem z Robin? Nie wiarygodne jak twórcy napisali to zakończenie na kolanie.
U mnie własnie większe poruszenie i łzy wywoływały relacje Teda i Robin. Dla mnie byli po prostu dla siebie przeznaczeni. Ted pierwszy raz ją zobaczył i wiedział, że to właśnie "ta", a ona potrzebowała czasu żeby zrozumieć, że kocha tylko jego. Zawsze chciałam żeby byli razem. W sumie to na tym się zaczęło i na tym się też skończyło :)
Barney nie stał się głupszy z sekundy na sekundę, minęło sporo lat. Chociaż po takiej przemianie to trochę dziwne, że stwierdzili, że jednak wróci do dawnego stylu życia.
Robin była w porządku w sezonach 1-5. Później była irytująca bo nie potrafiła się zdecydować i był trójkąt Ted, Barney, Robin - Sezon 6 i 7. W sezonie 8 trochę się sytuacja poprawiła. I w sezonie 9 był a już ok. Ogólnie Sezon 9 był jednym z lepszych. Ale w Tym ostatnim odcinku, zaprezentowali ją tak, że ją znienawidziłem. Nie wiem dlaczego, wystarczyło jej zachowanie w Halloween i cała postać została u mnie przekreślona. Ogólnie mimo że 9 sezon jest jednym z moich ulubionych, to ostatni odcinek jest jednym z najgorszych odcinków seriali jaki oglądałem :) Niestety.
"Chociaż po takiej przemianie to trochę dziwne, że stwierdzili, że jednak wróci do dawnego stylu życia."
Ludzie rzadko się zmieniają, niektórzy nie mają tego w sobie, niektórzy na zawsze będą sami choć większość osób będzie zaprzeczać bo nie chcą się zasmucać prawdą.
najgorsza gra aktorska jaką widziałem w życiu, ta mimika którą podkreślaja emocje poprostu zbiera mnie na wymioty jak to oglądam, kazda scena wygląda jak by sie mieli posrac w majtki z emocji... żarty wogóle nie śmieszne, harris potwiedził ze jest slabym aktorem a reszta mu dorównuje... jedynie Robin gra w miare normalnie. nie mozna nic dobrego napisać o tym pseudo serialu... jest wiele seriali które zostały wstrzymane albo ich nie pokazują na polskich stacjach a ten szajs leci w nieskończoność...