za tak irytujący gniot?? Obejrzałem 4 odcinki i miałem dosyć, ani to śmieszne ani nawet zabawne a wręcz żałosne, aktorzy totalnie sztuczni, dialogi wręcz żenujące (lubię Segela i dlatego go nie oglądam w tym serialu bo znienawidziłbym go do reszty). A najbardziej denerwujący jest ten niby luzaczek, który grał małoletniego lekarza w równie dennym gniocie. Myślałem, że to będzie coś na miarę "Przyjaciół" ale nie śmiałbym nawet porównywać oby tych seriali. Moja nota 2/10
Napisałem chyba ponad pół roku temu na tym forum bardzo podobny komentarz do twojego. Nie tak dawno, może jakieś 2 miesiące temu, przekonałem się, że nigdy nie pomyliłem się przy ocenie na podstawie pierwszego wrażenia tak bardzo, jak w przypadku HIMYM. True story.
Szczerze powiedziawszy to ja miałam problem, żeby sie przekonać do tego serialu, bo nie lubiłam sitcomów. weszłam na filmweba, i przeczytałam że wydarzenia są opowiadane z perspektywy czasu i stwierdziłam , ze to na pewno nie serial dla mnie, ale że akurat tak sie stało , ze były wakacje, a nic specjalnego do oglądania nie było, to pomyślałam, ze może spróbuję . Po obejrzeniu pierwszych 3 odcinków pomyślałam sobie "WTF, dlaczego ludzie sie tym tak podniecają? ", ale jak wspomniałam nie miałam nic do obejrzenia, a zaden inny serial nie przychodził mi na myśl, wiec mimo wszystko kontynuowałam oglądanie i po kilklu odcinkach wczułam sie w ten humor i pokochałam bohaterów. W tej chwili to jeden z moich ulubionych seriali i na kolejne odcinki czekam z zapartym tchem :) No i przede wszystkim nie polecam oglądania z lektorem, tylko z napisami. Nie namawiam Cie na oglądanie, ale na prawdę wg mnie warto, a jestem osobą , która pod względem doboru seriali jest bardzo wymagająca. :)
Hmm, może popełniłem falstart co do HIMYM, właściwie to nie mam nic do oglądania więc może spróbuję się jakość wczuć w to coś:) W każdym razie dzięki za komentarz, może po obejrzenie dwóch sezonów inaczej spojrzę na ten serial. Pozdro!
daj serialowi jeszcze jedną szansę, ja HIMYM pokochałem całym sercem już po 9-tym odcinku pierwszego sezonu, który jest po prostu przeuroczy :P
Ale dałem ciała...ten serial jest zaje...sty !!!! a Barney po prostu wymiata:):) Rzeczywiście potrzebowałem trochę czasu żeby się wczuć ale warto było, jestem już przy piątym sezonie i oglądam jeden odcinek za drugim hehe. Dzięki za Wasze komentarze bo gdyby nie one olałbym taki super serial. Teraz nie dziwi mnie ta wysoko nota i w pełni się pod nią podpisuje !! Jeszcze raz DZIĘKI, pozdrawiam:):D
To może przetrwam te parę odcinków bo jestem po pierwszym i porównywanie go do Przyjaciół gdzie KAŻDY JEDEN ODCINEK trzyma poziom od samego początku, jest nieporozumieniem.
Wiesz trzeba się troszkę przyzwyczaić bo HIMYM nie wchodzi tak od razu jak "Przyjaciele" ale jak już się wczujesz to będziesz oglądać jeden odcinek za drugim, tak jak ja:). Barney, facet, który mnie na początku irytował teraz stał się moim idolem:) a motyw kiedy podrywał na terminatora - po prostu rozwala na atomy. Przejdź przez parę odcinków cierpliwie a nie pożałujesz
Ok, postaram się bo po 1 odcinku mam identyczne uczucia jakie ty miałeś w pierwszym poście.
trzeba poznać bohaterów, jak się już przyzwyczaisz do nich i się że tak powiem zetrą to naprawdę fajny serial się robi :) też miałam takie odczucia po pierwszych odcinkach
Dołączam się do powyższych, serial jest naprawdę fajny i ja oceniam go wyżej niż Przyjaciół... ;)
a ja uważam, że Przyjaciele to szajs jakich mało, głupkowaty humor i beznadziejna fabuła. Teraz idź się popłacz.
Myślę że każdy ma własny gust... Nie obrażając nikogo - ja wolę HIMYM a ty przyjaciół. I mozemy sie sprzeczac ktore lepsze w nieskonczonosc...
powiem szczerze ze ogladajac pierwszy sezon tez mialam kiepskie zdanie o tym serialu i nie rozumiałam czemu ma az tak dobra opinie. niemniej jednak wg mnie od 2 sezonu serial się rozkręca i jest naprawdę fajny ;) przyjaciół również oglądałam, na pewno troszkę podobny motyw jest i tu ale które lepsze nie umiem zdecydowac :)