No tak, bo w prawdziwym życiu wszyscy wiążą się z modelami i modelkami. Wg mnie dobrze, że scenarzyści nie postawili na super mega wypacykowaną piękność. Natomiast zgadzam się co do braku polotu, była zbyt idealna pod względem charakteru, zachowania i zainteresowań, pod tym względem była nierealna, choć można to zrzucić na konwencję serialu (wspomnienia Teda) i to, że Ted tak ją chciał zapamiętać.

Nierealna to za dużo powiedziane, ale naprawdę takiej kobiety trzeba ze świecą szukać.

Kwestia gustu, niektórym podobają się tylko dziewczyny o twarzy modelek, a inni uważają, że wszystkie modelki wyglądają tak samo. Moim zdaniem Matka bije na głowę wszystkie niezbyt... "rozgarnięte" dziewczyny Barneya.

po prostu te dzieci do tej matki w ogóle nie podobne ... a na Barneya poleciała tez Robin więc ... ;)

Robin też nie wie czego chce więc według moich kryteriów jest nierozgarnięta

a która kobita wie czego chce :D

True story

matka była super dobrana ! to nie miala byc zona barneya tylko teda