I znowu trzeba czekać cały tydzień na napisy do 20 minutowego odcinka... The Walking Dead ma
niecałą godzinę, a tłumaczenie zajęło parę godzin. Kuba99 z GrupyHatak nie może przetłumaczyć
z angielskich napisów pieprzonych 20 minut...
naucz się angielskiego zamiast krytykować ludzi, którzy poświęcają swój czas (za darmo) na tłumaczenie napisów osobom takim jak ty
Chcę powiedzieć tylko tyle, że jeżeli ktoś się bierze za robienie napisów, to niech robi to w czasie i solidnie, tak jak to robią wszyscy pozostali z Grupy Hatak (oczywiście po za Kubą99 o którym mowa...).
Jaki tydzień? Odcinek był w poniedziałek, a w czwartek po południu były napisy.
jakby nie patrzeć tym razem, czekało się do soboty ;p ale ja tam pretensji z tego powodu nie mam... chłopak ma swoje życie i to jego sprawa, kiedy te napisy przetłumaczy, a wy się tak nie irytujcie, bo nie płacicie za nie, to jego dobra wola, że tłumaczy odcinek
W krótkim czasie? Grupa Hatak? Chyba coś ci się pomyliło, sporo seriali ma obsuwy co najmniej tygodniowe, niektóre znacznie, znacznie większe, więc nie rozumiem twego oburzenia odnośnie HiMYM. Jedynie w przypadku nielicznych seriali czas pojawienia się napisów jest naprawdę imponujący, w pozostałych przypadkach zwyczajnie decyduje się na angielskie napisy, bo ze słuchu ciężko wychwycić wszystko, a nie będę wyczekiwać kilku tygodni na pojawienie się napisów w ojczystym języku.
trudno wylapać czasem ich gierki słowne, dlatego napisy (przynajmniej angielskie) byłyby bardzo pomocne :)
ten serial jest jednym z najtrudniejszych w zrozumieniu, ale po prostu denerwuje mnie gdy ktoś ma pretensje o tłumaczenie napisów ;P niech się cieszą, że w ogóle ktoś się za to zabrał...
Dokladnie, mnie tez niesamowicie wkurza, doceńcie to, że ktoś poświęca swój wolny czas i robi to za darmo. Zamiast narzekać na forum weź się za naukę angielskiego, przyda ci się w wielu innych sferach życia niż tylko oglądanie seriali.
Ja to widzę raczej w ten sposób, że jeśli się czegoś podejmuję - obojętnie czy mi płacą czy nie - to wywiązuję się z obowiązku.
Poza tym na hataku są reklamy, więc serwis zarabia, nie wiem ile i czy cokolwiek mają z tego twórcy napisów, ale instytucja charytatywna to raczej nie jest.
Oglądam po angielsku, więc osobiście nie narzekam, ale nie uważam żeby "weź się za naukę angielskiego" było dobrą odpowiedzią. Masa ludzi uczy się innych języków, albo nie zna żadnych w ogóle, to nie powód żeby im zabraniać żyć. Różne są koleje losu.
zawsze można poczekać i kupić DVD z tłumaczeniem :P
przecież nic nie płacimy za te tłumaczenia. ktoś się podjął czy nie - w końcu są. Nikt się nie umawiał z tłumaczami że tekst będzie xh po emisji odcinka.
Tłumaczą i chwała im za to. Dostają kase z reklam? super- należy im się. Komuś sie nie podoba ich sposób działania- niech zrobi lepiej. nikt przecież nie zmusza do korzystania z tych serwisów.
Się ludziom w dupach normalnie przewraca. Nie dość że coś dostają za free to jeszcze kwękają że źle.....
"Tłumaczą i chwała im za to. Dostają kase z reklam? super- należy im się. Komuś sie nie podoba ich sposób działania- niech zrobi lepiej. nikt przecież nie zmusza do korzystania z tych serwisów. "
Przecież nikt im nie odmawia prawa do zarobku, wręcz przeciwnie.
Ale jakichś przyzwoitych terminów powinno się przestrzegać i tyle, o nic więcej tu nie chodzi, argument "jak się komuś nie podoba..." jest bezsensowny. Sama pracuję w podobnym systemie i zobowiązanie jest zobowiązaniem, jak nie mam czasu, czy chęci po prostu się nie podejmuję.
ale to nie Ty im płacisz więc nie ma żadnego zobowiązania - ani moralnego ani innego.
Ludzie coś sobie robią - tyle na ile mają czasu i chęci i bez żadnych deklaracji czy obietnic. Tobie się to podoba to korzystasz z ich pracy (nikt Cie nie zmusza, nikt nie namawia, nikt nie każe). Warunki są jakie są - napisy się pojawiają. a że firmy im płacą za reklamę.... widać im się to opłaca.
Nie rozumiem dlaczego argument "jak Ci się nie podoba to nie korzystaj" jest zły? Nie podobają Ci się warunki to idź do kogoś innego, niech Ci to zrobi.
chodziło mi o "Komuś sie nie podoba ich sposób działania- niech zrobi lepiej." ;)
widzisz, dla mnie jeśli mówię, że będę robić coś na bieżąco, to jest zobowiązanie. Najwidoczniej patrzymy na to inaczej.
no to robią - jakoś do wszystkich odcinków napisy widzę.
Koleś coś robi - Ty korzystając z jego pracy klikasz jedynie "pobierz napisy". Nie dajesz ze swojej strony absolutnie NIC! dlatego uważam że totalną bezczelnością jest marudzenie na jego pracę.
Nikt inny nie chce Ci tego zrobić za free? nie chce Ci się samemu? nie chcesz nikomu płacić? więc miej trochę przyzwoitości i chociaż nie marudź że pare dni musisz na napisy poczekać.
Nie rozumiem agresji, akurat co do mojego dawania można polemizować, bo serwis istnieje dzięki ściągającym. Nie o to jednak chodzi i nigdy nie chciałam się w to zagłębiać, bo korzystają obie strony i to jest fajne.
Abstrahuję już od faktu, że nie narzekam, na hatak złego słowa nie powiedziałam, natomiast uważam, że ludzie wywrzaskujący "naucz się angielskiego" albo "zrób sam" przesadzają (mówiąc delikatnie i unikając słow tak szpetnych jak "chamstwo", czy "burak"). Jakość usługi spadła drastycznie, więc naturalne, że ludzie narzekają/zastanawiają się nad przyczyną. Nie rozumiem czemu to takie straszne, czy dziwne.
na gdzie Ty agresje widzisz?
na usługę można narzekać jeżeli się się za nią zapłaciło (lub w inny sposób wynagrodziło pracę oferującego), ew ktoś coś obiecał i umowy nie dotrzymał. Tutaj nie ma takiej sytuacji.
Jest takie stare, mądre powiedzenie "darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby"
Nie wydaje mi się żeby któryś z tutaj marudzących umawiał się w jakikolwiek sposób z tłumaczem. Po prostu: potrzebują jego pracy/podoba im się/czy jakiś inny powód, więc korzystają. Nie odpowiada im wykonanie to czemu nie zrezygnują tylko marudzą?
Tu nie chodzi o samą naukę angielskiego, bo ja mogę powiedzieć, że bardzo dobrze znam angielski, ale w Ameryce szczególnie w Nowym Yorku ludzie posługują się takimi sloganami, porównaniami i mają taki akcent, że za cholere nie da się ich zrozumieć, to tak jakbyś kazała komuś się uczuć śląskiej gwary.
1.Naucz sie angielskiego.
2.W tym serialu wystepuja liczne gierki slowne jak i slowotworstwo ktore po przetlumaczeniu traca sens albo ciezko jest je przetlumaczyc.
3.Zrozum ze Kuba99 ma tez wlasne zycie i moze miec ten miesiac napiety i nie ma czasu na tlumaczenie napisow .
Jesteś z CBŚ i znasz moje prywatne życie, że mówisz, że nie znam angielskiego?
Skoro znasz to po co ci napisy do szczęścia? I nie mów mi o małych dzieciach, bo małe dzieci nie oglądają tego typu produkcji z napisami.
A wie ktoś coś w ogóle o postępie napisów?Bo na napisy24 od 13.11 ani słychu:) Pozdrawiam
Odcinek tak słaby, że widać tłumaczowi się odechciało. A może ma ważniejsze rzeczy do roboty.
niestety tak to jest, napisy do Walking Dead w większości odcinków są jeszcze tego samego dnia bo tam nie ma takiej gry słów. Jeżeli są cięższe zwroty to dosłownie dwa trzy razy na odcinek, w HIMYM jest tak co chwila. Łyknąłem troche angielskiego ale brać się za tłumaczenie tego serialu to jak tłumaczenie murzyńskiego, amerykańskiego rapu (no offence, uwielbiam rap), gdzie jest pełno slangu - momentami nie do wykonania.
Sami tłumacze też miewają wpadki. Marshall jest prawnikiem od Columbia Law co tłumacz przetłumaczył na... prawo kolumbijskie. Innym razem tłumacz nie załapał, że Cheap Trick to nazwa zespołu rockowego.
Bez przesady, HIMYM to chyba najlatwiejszy serial do ogladania bez napisow (jako jedyny serial ogladam bez napisow). Jak jest cos trudnego, to mozna z kontekstu zrozumiec, a jak nie to sciagnac angielskie napisy i poszukac, przy okazji cwiczac angielski.
napisy są na pewnej stronie kończącej się na "maniak" a zaczynającej się od frazy "kino". Są wgrane w odcinek szósty.
wkur****ją mnie takie osoby jak Ty, nic osobistego ale jak widzę, że piszesz o znajomości swojej angielskiego a chwilę później, że nie rozumiesz niektórych gagów to śmiech mnie ogarnia. Jak znasz podstawy angielskiego to 95% odcinka zrozumiesz, 5% sobie przetłumacz w głupim google translatorze z angielskich napisów. Kliknąc w napiprojekt pobierz napisy to każdy potrafi ale dać coś od siebie to już nie.