ten serial nie jest zły. Niektóre akcje są nawet śmieszne w pewien sposób. Jak napisałam w tytule, nie rozumiem tego fenomenu. Co ten serial ma w sobie takiego, że dużo osób za nim szaleje. Nawet tak wysoka ocena tutaj na filmwebie. Organizacja dzisiejszego świata zaskakuje mnie z dnia na dzień coraz bardziej.
też się zastanawiałem, obejrzałem 1-y sezon i uważam że serial jest świetny. Wcześniej bardzo lubiłem "Przyjaciół", a jak dla mnie ten serial jest bardzo do niego podobny, ale zarazem inny. Wcześniej oglądałem "dwóch i pół" i pomimo tego że charlie sheen z ekipą byli nieźli to serial jednak HIMYM i Friends nie dorasta. HIMYM jest serialem o charakterystycznym poczuciu humoru, który większość lubi a mniejsza część nie lubi. Może wam bardziej przypadliby do gustu Bundy, Dwóch i Pół, albo coś innego w tym stylu.
Myślę że serial jest tak popularny bo po prostu jest bardzo pogodny, na luzie, dużo w nim zbiegów okoliczności i pomysłów na przedstawienie różnych odcinków. Akcja dzieje się często w wielu różnych miejscach. Aktorzy dobrani nieźle. Serial toczy się szybko bez zbędnych dłużyzn. Dużo osób kibicuje również głównym 2óm aby wreszcie się zeszli, a 2óm innych może podglądać perypetie związku, a jeszcze kolejnej imponuje twarde podejście do kobiet i luzacki tryb życia.
A mi się podoba. Nie ma teraz żadnego innego serialu, który byłby śmieszny, lekki i przyjemny. Dlatego oglądam :)
dla mnie himym jest szczególny pod względem "świadomego" żartu. w przeciwieństwie do "przyjaciół" (których także uwielbiam, żeby nie było :D), bohaterowie himym jawnie śmieją się z innych bohaterów, tworzą między sobą różne zależności i uwielbiają rywalizować. zresztą jest to jedyny sitcom (z tych których znam), gdzie różne żarty, zwyczaje, zachowania bohaterów, rozciągają się na wszystkie sezony (idealny przykład: slap bet), żaden dowcip nie znika, scenarzyści pamiętają o wszystkich swoich wcześniejszych akcjach. teraz przypomniało mi się, jak często w himym są pokazywane sceny z przeszłości. oni potrafią dla tych kilku sekund zmienić np cały wystrój mieszkania itp. i to wszystko, żeby było śmieszniej. KUPUJĘ TO :D
Ludzie, ja nie krytykuje tego serialu. Uważam, ze jest dobry, zabawny i już do końca życia faceci w garniturach oraz przybijanie piątki będzie mnie trochę śmieszyć. Oceniłam ten serial na 6 po obejrzeniu połowy 1wszego sezonu. Teraz już kończę 1wszy sezon i zmieniam swoją ocenę o oczko wyżej.
No ale nadal, ogólnego fenomenu i "szału" nie rozumiem.
to oglądaj dalej, mnie początek pierwszego sezonu nie zachęcił, odpuściłam i wróciłam po jakimś czasie, miałam dosyć moich znajomych, cytujących himym, nigdy nie wiedziałam o co chodzi. i tak o to jestem, czekam na premierę kolejnego sezonu:)
Oczywiście to kwestia gustu. Z mojej strony moge powiedzieć, że tak bardzo polubiłem ten serial ze względu na Ted'a i jego główny watek poszukiwania 'tej jedynej'. Trochę się z tym utożsamiam. Nie mam na myśli szukania żony, ale tej, która przewróciłaby cały świat - przeznaczenie i takie tam.
Osobną kwestią jest Barney, który pokazuje drugą stronę (oprócz obyczajowej) bardziej komediową i śmieszną i chociaż nie był to nigdy taki ubaw jak podczas 'Przyjaciół' mimo wszystko dobrze się bawiłem.
Ogólnie sezony 2-5 dla mnie chyba najlepsze, potem już troszkę z górki i na siłę.
Ja pierwszy raz trafiłam w telewizji na 5. sezon, gdybym zaczęła od pierwszego odcinka, to może też bym się nie wciągnęła. Oczywiście potem już wszystko oglądałam w komputerze, telewizyjna wersja z lektorem traci połowę żartów.