82% to liczba, jakiej Barney zawsze używa w swoich zmyślonych statystykach ;) obejrzyj drugi sezon, bo był najlepszy, ale nie na cc, tylko iitvkropkainfo.

Barney zawsze używa wartości 83%.

Przepaszam za grammar nazi,ale "jest napisane".

Nie przepraszaj, tylko nie bądź taki upierdliwy.

to nie ja nie umiem pisać po polsku :P

Dziecko. Dbaj o nasz jezyk ojczysty. "Jest napisane" .

to ja się też wymądrze i powiem wam, ze forma "pisze" została uznana jakiś czas temu za poprawną i jest już oficjalnie dopuszczalna jako zamiennik "jest napisane" :P

Niestety o tym słyszałem :(

No, chciałbyś.
Źródło?

;D poczytajcie sobie na forach tematycznych, albo spytajcie dowolnego poloniste (gdyż ja jestem tylko biedną studentką i mogę być omylna) to jest temat wałkowany bez przerwy ostatnimi czasy (o poprawności formy "pisze" mówił min. prof. Miodek, ale przecież nie będę wam teraz szukała odcinka programu, w którym jest o tym mowa, bez przesady)

Fora tematyczne nie są dobrym źródłem, jeśli chodzi o jakiekolwiek informacje. Tobie polecam czerpanie informacji ze sprawdzonych źródeł, nie z for.

Rada Języka Polskiego, jest jednym z takich źródeł:
http://www.rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1000:tu-pisze -&catid=44:porady-jzykowe&Itemid=58
http://www.rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=326:pisze-&ca tid=44:porady-jzykowe&Itemid=58

Z tym Miodkiem, to jakaś miejska legenda. Owszem, na forach wielu napisane jest, że 'Miodek powiedział, że już można!' (najwcześniejszy post, jaki udało mi się znaleźć jest z 2003 roku), jednak nigdzie nie ma źródła tej szalonej informacji, a Rada Języka Polskiego twierdzi, że takiego uzusu nigdy nie było. Więc wybacz, ale trochę mało wiarygodna ta informacja. A skoro Ty uważasz, że 'przesadą' jest podpieranie swoich informacji sprawdzonymi źródłami, to chyba nie mamy o czym rozmawiać.

Może czas zmienić studia?

Wypowiedzi, które cytowane są w podanych przez Ciebie źródłach pochodzą z 2002 i 2005 roku - w tamtych latach rzeczywiście forma "pisze" uważana była za potoczną, zmiana nastąpiła stosunkowo niedawno. Ale nie mam zamiaru się tutaj z Tobą o to kłócić, bo a - nie podoba mi się ta forma i sama jej nie używam, b - to nie jest odpowiednie do tego forum, c - nie dysponuję sprawdzonymi źródłami, którymi moge podeprzeć swoje słowa i jestem za leniwa, żeby ich teraz szukać (nie chodzi o to, że próbuję być bezczelna, po prostu mam dużo innych ważniejszych i ciekawszych spraw na głowie i w zasadzie nie interesuje mnie ta dyskusja, odezwałam się tylko dlatego, że irytuje mnie fakt "czepiania się" rzekomych błędów gramatyczych, zamiast sensownej dyskusji na temat). Jeśli jednak ta informacja jest dla Ciebie wstrząsająca, oburzająca, czy też interesująca, to poszperaj jeszcze trochę, napewno znajdziesz gdzieś o tym wzmiankę. Przepraszam, jeśli Cię uraziłam w jakiś sposób, nie miałam nic złego na myśli :)

Mhm.
'Zmiana nastąpiła'. Nastąpiła czyli co? Została wprowadzona? Przez kogo? Rozumiem, że internauci wymyślili sobie tę zmianę i dlatego nic o niej znaleźć nie można.
'Stosunkowo niedawno'. Czyli kiedy? Rok temu? Dwa? Pięć? Tydzień temu? ''Stosunkowo'? W stosunku do czego?
No kurcze, trochę konkretów przynajmniej podaj, bym wiedziała, gdzie szukać. Do tej pory nic nie znalazłam, może przez brak jakichkolwiek przesłanek czy szczegółów.

'Jeśli jednak ta informacja jest dla Ciebie wstrząsająca, oburzająca, czy też interesująca, to poszperaj jeszcze trochę, napewno [sic!] znajdziesz gdzieś o tym wzmiankę.'
No. Jest. Żem poszukała, poszperała, nic żem nie znalazła, przykro mi, racji nie masz. Dopóki źródła wiarygodnego nie zobaczę, nie uwierzę. A nie zobaczę (od Ciebie) nigdy, boś leniwa i lepiej napisać post na 1000 znaków, niż źródło znaleźć (co dla Ciebie powinno być proste, przecież wiesz (albo powinnaś), kto i kiedy wprowadził ten uzus) i pokazać, że temat się zna i nie się ignorantką.
Uch, uwielbiam ludzi, którzy pseudonaukowej teorii nie potrafią podeprzeć dowodami, a mimo to ją głoszą.

Skoro już w 2003 roku ktoś twierdził, że uzus został wprowadzony, a w 2005 RJP twierdziła, iż nie, to podejrzewam, że teraz jest z tym podobnie.

Uraziłaś mnie jedynie brakiem umiejętności prowadzenia rozmowy na dany temat. Po co mi dywagacje i perory na tematy inne, skoro proszę tylko o jeden link?

Warto również pamiętać o różnych normach poprawności językowej (wzorcowa, poprawnościowa i uzualna). Nie chce mi się podawać źródła, bo nie chce mi się szukać mojej książki do kultury języka polskiego ;)

Jestem leń, ale nie jestem uparty osioł i przyznaję się do błędu - faktem jest, że zapędziłam się pisząc, że taka forma jest uznawana za "oficjalną" i ma równe prawa z formą "jest napisane" (bo równych praw nie ma i mieć nie będzie, chociażby ze względu na nieeleganckie brzmienie). Nie wiem tego na pewno (wiem, wiem, "na pewno" nie "napewno" :P), nie jestem językoznawcą, a źródłem mojej wiedzy są jedynie znani mi poloniści i niektórzy wykładowcy nauk humanistycznych uważający ją za poprawną. Prawdą jest natomiast, że istnieją co do tego liczne kontrowersje - od wielu, wielu lat prowadzone są dyskusje nad tym, czy powinna być ona dopuszczalna i coraz większe grono językoznawców przychyla się do tego twierdzenia. Na to też nie podam niestety źródła, ale mam nadzieję, że moje sprostowanie zakończy naszą rozmowę.

seriale sie ogląda od początku czyli 1 sezonu. Równie dobrze mógłbyś zacząć czytać książkę od połowy i mówić, że jest słaba. Jak nie oglądasz po kolei to się nie dziw, że nie rozumiesz odniesień i niektórych dowcipów.

Jedno jest pewne...po polsku ten serial nie ma najmniejszego sensu. Nie da sie tak po prostu przetlumaczyc wiekszosci zawartych w scenariuszu zartow...

Powtórzę, to co napisali poprzednicy. Po pierwsze - oglądanie od środka jest chwilami bez sensu, bo nie zna się wszystkich odniesień. Po drugie - oglądałam parę odcinków z polskim lektorem na CC i faktycznie wypada kiepsko. Raz, że tłumaczenie nigdy nie będzie idealne, a dwa, że lektor tylko czyta i nie wczuwa się w to, co wypowiada, to nigdy nie będzie to samo, co dubbing - oryginalny lub nie. Często kwestie wypowiadane przez bohaterów nie pokrywają się w czasie z tym, co wypowiada lektor. A to potrafi bardzo wiele zmienić.

A za poprawianie błędów językowych nie ma się co obrażać, to normalne, że każdy je popełnia, trzeba jedynie próbować tego nie robić. Ale u nas taki zwyczaj, że jak zostanie się poprawionym to znajdzie się czas, by się odgryźć, ale do słownika i tak się nie zajrzy, to już zbyt czasochłonne. Eh.

Tak tak lektor śmierdzi. Napisy tłumaczone przez 17-latków, którzy tłumaczą "ze słuchu" jest lepsze.
Znam niewiele seriali do których napisy są idealnie wytłumaczone:
Bones
Breaking Bad
How I Met your mother
Office
Californication
Nip/Tuck

Podpisuję się obiema rękami i nogami ;p nie ma co oglądać seriali od środka, to jedna sprawa, a druga - lektor beznamiętnym głosem zagłusza to, co mówią aktorzy, tłumaczenia są niedokładne, wiele kwestii się pomija.... Jednym słowem - nie oglądaj na CC, bo to jest żadna radość, i faktycznie nie jest zbyt zabawnie... Żeby było jasne - nie każdy lektor jest zły. Ale ten na CC niestety jest poniżej wszelkiej krytyki. Obejrzyj sobie pierwszy i drugi sezon z napisami, a możliwe, że zmienisz zdanie ;)

P.S. To jest forum filmowe, a nie językoznawsta. Miejcie to na uwadze i trochę zluzujcie. Kłócić się o jeden istniejący/nieistniejący link? No bez przesady. ;)

Nie ma argumentów za tym, aby serial znajdował się w top3. "Friends" jako sit-com był pierwszym z bardziej rozpoznawalnych i w późniejszych okresach kopiowany przez innych producentów. "Dwóch i pół" stworzyło indywidualny styl, jednak odejście Sheen'a znacznie obniżyło jakość produkcji.
"Jak poznałem Waszą matkę" nie jest na tyle dobrym serialem w porównaniu do ciekawszych poprzedników.
Aktor grający Barney'a jest jedynym wyróżniającym się.