6 i 7 sezon był cieniutki, chodź zdarzały się perełki jak ten odcinek o programie telewizyjnym z kanady :) Zmierzam jednak do tego, że 8 sezon w sumie był bardzo dobry i nie skreślajcie od razu dziewiątego sezonu, jak to mówi Barney Stinson "Nowe jest zawsze lepsze".
Według mnie 8 był najgorszy ze wszystkich - miał kilka bardzo dobrych momentów, ale ogólnie były to tylko te smutniejsze chyba sceny, bo te "zabawne" nie były już na poziomie z pierwszych sezonów. Niektóre odcinki/sceny były wręcz żałosne (jak Barney przebierający psa, czy związek Teda z tą wariatką), kocham ten serial i aż ciężko mi to przyznać, ale taka prawda.
Mimo wszystko na 9 sezon patrzę optymistycznie, może interakcje z matką dodadzą serialowi świeżości :)
P.S. Program z Kanady rzeczywiście był świetny :D