PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=221833}

Jak poznałem waszą matkę

How I Met Your Mother
2005 - 2014
8,0 209 tys. ocen
8,0 10 1 208742
7,1 23 krytyków
Jak poznałem waszą matkę
powrót do forum serialu Jak poznałem waszą matkę

No nie oszukujmy się. Obejrzałem pierwszy sezon i były tam skondensowane motywy z około 6 sezonów Przyjaciół (Ted i Robin - Rachel i Ross, ślub Marshalla i lilly - slub Chandlera z Monicą, Barney kumulacja humoru Joeya (podrywanka) i Chandlera (ironia i sarkazm), zazdrość Robin o Veronice po zrozumieniu ze kocha Teda, zazdrosc Rachel o tą azjatkę po tym jak rozumie ze kocha Rossa itd. itp.) :) Zaczynam drugi sezon i znów motywy z przyjaciół (m.in. dom lily gdzie wszystko jest w jednym miejscu jak wtedy gdy chandler i joey szukali domu dla rossa po tej akcji z brytyjką)... można wymieniac i wymieniac.. ale, nie zmienia to faktu, że od czasów Przyjaciół własnie takiego serialu brakowało. Godny następca i nie bałbym się go nazywac Next Generation of Friends.

Ale tez prawda jest pewnie ze juz nie jeden to zauwazyl. Jak dla mnie narazie ma 8,5/10.

Sined

może są podobieństwa, ale i tak nie zmienia to faktu, ze HIMYM jest świetnym serialem.

ocenił(a) serial na 10
smiles

Żadna paczka nie będzie równie kultowa jak ekipa z Przyjaciół.
Lecz mimo tego HIMYM jest świetnym serialem.

2903

Powiem wam, że może faktycznie jest kilka podobieństw jednak według mnie (każdy może mieć inne zdanie)HIMYM ma zdecydowanie wyższy poziom humoru niż Friends. Jednak w Przyjaciołach więcej buł przyjaźni. Czyli wniosek, że oba seriale są super , jedna u mnie zwycięża HIMYM.:P. Pozdrawiam kino maniaków... i nie tylko:)

esiu093

Ja objezałem już wszystkie dostępne odcinki i z nudów już drugi raz kończę oglądać i tez zacząłem zauważać bardzo dużo podobieństw z przyjaciółmi ale mi to nie przeszkadza bo fajnie sobie przypomniec co nie co z przyjaciół:D no i po za tym oba seriale sa zajebiste:D

ocenił(a) serial na 10
TomZiom

oba sa dobre, ale ten wygrywa Barney'em ;]

ocenił(a) serial na 7
Sined

Nie wiem czy zgrzeszę wobec tutaj zebranych ale friendsi się nie umywają do HIMYM ... podobieństwa są(można pisać tutaj magosterkę na ten temat), ale dalekie jest to od kopiowania a jak się ogląda to nawet się nie czuje,że te seriale leżały nas jednej półce.

ocenił(a) serial na 10
HighHopes07

Oj grzeszysz, grzeszysz :).
Jedna z wielu rzeczy, które odróżnia Friends od HIMYM są postacie.
W Friends mamy 6 bohaterów z których każda jest inna i łatwo jest ją opisać, natomiast w HIMYM tak naprawdę tylko Barney się wyróżnia a reszta jest prawie taka sama.
Gdyby porównać postacie HIMYM z Friends :

Monica vs Lilly
- Monica i jej pedantyczność, chęć wygrywania z innymi, ale dzięki temu był zabawna.
- Lilly natomiast niczym się nie wyróżnia, no może ma czasami odruchy nimfomańskie.

Marshall vs Chandler
- Tu w ogóle nie ma porównania, Chandler i jego teksty, przy nim Marshall jest kompletnie nijaki

Ross vs Ted

- Ross i jego dziwactwa,

Joey vs Barney

- tutaj tak naprawdę mam problem, obie postacie są świetne.

Rzekłbym nawet że bez Barney HIMYM nie było by nawet w połowie tak śmieszne.

Co do podobieństw :

Chęć urodzenia dziecka u Monici , tak samo w 4 sezonie u Lilly
Miłość przyjaciół w Friends : Joey i Rachel, w Robin i Barney
Ross i Rachel : Ted i Robin
Ulubione miejsce do spotykania : kawiarnia, tutaj bar
i tak dalej

Nie chciałem urazić fanów HIMYM, bo sam do nich należę, ale Friends to nie ta półka, Przyjaciele to najwyższa "półka" do której nikt nie dosięgnie.

ocenił(a) serial na 10
2903

O, przepraszam ale nie wiem jak możesz nazwać Marshall'a "kompletnie nijakim"? Wyróżnia się na wiele sposobów:
-przesądny
-wierzy w duchy, cuda, zjawiska paranormalne
-sposób w jaki się odzywa
-nie potrafi dotrzymać obietnicy ani utrzymać tajemnicy
itd itp

Dla mnie to wszystko składa się na b. dobrą postać i czyni ją zabawną ;)

ocenił(a) serial na 10
lukasik91

Nie powiedziałem że Marshall jest nijaki, tylko że przy Chandlerze wypada blado.

ocenił(a) serial na 7
2903

Jako fan (nie fanatyk) kompletnie nie czuję się dotknięty,tym bardziej że był to czysto emocjonalny i subiektywny post.Nie mogę się czuć dotknięty tym że ktoś napisał że "Pan X jest fajniejszy niż Pan Y, bo wogóle ma pan x świetne teksty a pan y ich nie ma".
Oglądałem oba seriale.Oba seriale są dobre.Oba są podobne pod wieloma względami.Jednak są tak z innej beczki że nie sposób ich porównywać.Nie można porównywać "American Pie" do "monthy Pytona".To nie ma najmniejszego sensu.Tutaj jest podobnie.
Wolę humor HIMYM.To tyle.

ocenił(a) serial na 8
Sined

Seriale się różnią dość znacząco: podejściem do kwestii damsko-męskich. W "Przyjaciołach" faceci są ukazani jako nieporadne dzieci, zakompleksieni (Ross & Chandler) albo skrajnie infantylni (Joey), dominują tu kobiety - mają silne charaktery, potrafią opanować kryzysowe sytuacje i manipulować. Poza tym, Przyjaciele są na swój sposób "żałośni" (wiem, że to słowo źle brzmi, ale nie mogę znaleźć lepszego) - niespełnieni, pomimo swoich wielkich ambicji. Co oczywiście bynajmniej nie odbiera im uroku.

"Przyjaciele" są bardzo feministyczni, za to HIMYM jest strasznie seksistowski (ale nie szowinistyczny). ;) I nie ma już tutaj takiego wyraźnego podziału na dominujące kobiety i facetów-dzieci. Tak jest w związku Lilly i Marshalla, ale już Barney, tak jak Robin są zupełnie niezależni. Ted - niby ukazywany jako romantyk, ale (tak jak inni bohaterowie) wyłamuje się z tego stereotypu. Podobnie jak w "Przyjaciołach" wszyscy mają swoje problemy i kompleksy, ale nie wywyższają ich do kwestii egzystencjalnych. Pomimo wszystko jakoś się realizują, dobrze się bawią i na ogół wystarcza im to co mają. Tzn. chcieliby więcej, ale nie narzekają. W przeciwieństwie do Przyjaciół.

Oba seriale uwielbiam, oba mają swój urok, ale nie porównywałbym ich tak pochopnie. Pomimo wielu podobieństw, są one jednak zupełnie inne. Postaci HIMYMowe są bardziej współczesne, te Friendsowe - takie z lat 90. (co oczywiście nie jest żadnym zarzutem). Inaczej traktują życie, ale pewnie też dlatego, że scenarzyści dowalili im większymi problemami (przeszłość Phoebe, ojciec-transwestyta Chandlera, żona-lesbijka Rossa, itd.). W HIMYM bohaterowie takich wielkich problemów nie mają. Gdzieś tam jakieś echa przeszłości pobrzmiewają (Lilly i jej ojciec, Barney i nieudana pierwsza miłość, Robin i kariera muzyczna) - ale to problemy na zupełnie innym poziomie. :)

Bhuvan

Oba seriale są świetne ale zdecydowanie u mnie wygrywa. Jest kilka momentów podobnych do tych z przyjaciół ale dowód na to że serial nie jest skopiowany jest taki, że HIMYM jest luźno oparte na przeżyciach dwóch panów. A tak wogóle to Marshall jest genialny. Chandler też wymiata.

Sined

Są są ale czy to ważne, większość seriali jest do siebie podobna a i tak je oglądamy dla mnie najważniejsze to dobrze się bawić oglądając ten serial.

Sined

Zdecydowanie HIMYM przypadł mi bardziej do gustu niż friends.

zaxnhwzg

HIMYM wygrywa zdecydowanie za sprawą Barneya, który jest nietuzinkowy. Friends, jak dla mnie, było typowe i sztampowe.

Kamil0607

Sezon 1 odcinek 15. Historia Barney o Jego dziewczynie Shannon. On tam śpiewa ona podaje kawę, więc czy ta kawiarnia, w której scena ma miejsce nie jest kawiarnią z Przyjaciół?

matjias

To był właśnie swego rodzaju "smaczek" dla tych, co wcześniej oglądali FRIENDS. Ta kawiarnia nie przypadkowo miała niemal identyczny układ, jak Central Perk. Z tą różnicą, że nie było sofy i fotela, tylko same fotele, o ile dobrze pamiętam. Z pewnością było to celowe odniesienie :).

matjias

Tak :) albo ta scena(w odcinku z finałem Super Bowl) gdy Barney rozmawiał przez telefon z bukmacherem i sposób w jaki się rozłączał("You hang up... No, you hang up"... czy coś w ten deseń). Było to bliźniaczo podobne do rozmowy telefonicznej Rossa z Julie(nie pamiętam w jakim odcinku), gdzie również oboje nie chcieli się pierwsi rozłączać :) Odniosłem wręcz wrażenie, że w HIMYM chcieli wyszydzić tamtą sytuację.

ocenił(a) serial na 10
kruszu

w ktoryms z odcinkow paczka z HIMYM szukali innej miejscowki niz bar i bylo nawiazanie do Przyjaciol kiedy siedzieli w kawiarence ludzaco podobnej do central cafe z friendsow i Ted uznal ze to jednak nie to samo co Mc Laren :D:D

ocenił(a) serial na 10
dawid19_2

Czyli każdy serial o przyjaciołach będzie porównywany do "Przyjaciół" dla mnie oba seriale są świetne:)

ocenił(a) serial na 10
say_what

W tym wypadku Jak poznałem waszą matkę czerpie z przyjaciół nawet się zastanawiałem czy ci sami ludzie nie stoją za tym serialem ale nie chciało mi sie tego sprawdzić:)

Mimo to jest godny polecenia bo długo czekałem na coś nowego ponieważ friendsów znam na pamięć:)

ocenił(a) serial na 6
Sined

Barney jest najlepszy :) Jak Poznalem Wasza matke ma wiecej humoru niz Przyjaciele, zdecydowanie bardziej wole Teda i reszte :)