PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=221833}

Jak poznałem waszą matkę

How I Met Your Mother
2005 - 2014
8,0 209 tys. ocen
8,0 10 1 208930
7,2 24 krytyków
Jak poznałem waszą matkę
powrót do forum serialu Jak poznałem waszą matkę

Też ona was tak irytuje ostatnio? W niektórych odcinkach z ósmego sezonu zachowywała się
jakby miała 12 lat -.-"... Ogólnie zawsze mnie denerwowała swoim dziwnym zachowaniem, a teraz
to już w ogóle.

W sumie to mnie też czasem drażni, ale ten ostatni odcinek, 8x13, był pierwszym od bardzo dawna, kiedy Robin mnie nie irytowała. Na dodatek w tej krótkiej scenie ślubnej, jak tańczy z ojcem, wygląda tak ślicznie jak już naprawdę dawno nie wyglądała.
To jest naprawdę dziwne jak scenarzyści potrafią skopać bardzo fajną postać, bo na początku Robin była spoko, taka fajna babka z klasą, seksowna, zabawna - same plusy. A potem zaczęła się bardzo dziwnie zachowywac. Wystarczy obejrzeć kilka odcinków z pierwszego sezonu. Niektórzy uparcie twierdzą, że to wina upływającego czasu, ale to nieprawda, Robin nie wygląda teraz starzej tylko po prostu gorzej i nie zachowuje sie dojrzalej tylko dziecinniej. Jednak po ostatnim odcinku widzę cień nadziei, że wszystko wróci do normy :)

Canberrka

No tak, w sumie to może przesadziłam z tym, że "zawsze" mnie denerwowała, bo w pierwszym sezonie była całkiem fajna : >. Niestety, strasznie zepsuli jej postać w późniejszych odcinkach i nie wiem, czy da się to jeszcze jakoś odratować, choć, muszę przyznać, że co do ostatniego odcinka mam takie same odczucia jak ty - nareszcie mnie nie drażniła C ;.

Mnie tam Robin irytowała od samego początku i nic się nie zmieniło. Nigdy nie była zabawna, zachowywała się jak idiotka, nie wiedziała czego chce i zawsze miałam wrażenie, że zależy jej tylko na seksie - zawsze kiedy była w związku to pokazywali miliony scen sugerujących seks, czego nie było w przypadku innych par. Do tego od samego początku była strasznie niekonsekwentna - niby taka twarda babka, która nie chce się angażować, ale jak przychodziło co do czego, to zachowywała się jak nastolatka, którą pierwszy raz w życiu chłopak zaprosił na randkę.
Nigdy nie lubiłam tej postaci a potęgował to fakt, że w serialu uchodzi za kobietę idealną za którą się wszyscy uganiają. Zawsze się zastanawiałam co jest w niej takiego wyjątkowego i co oni w niej widzą. Postać Robin wypada bardzo słabo w porównaniu do Lily, która jak dla mnie może uchodzić za kobietę idealną :) taka typowa dziewczyna z sąsiedztwa.

spalamzbonjovim

W sumie to z przyjęciem tych oświadczyn też zachowała się trochę nierozsądnie, jak tak teraz o tym myślę. Miłość miłością, ale ona bez zastanowienia powiedziała "tak" facetowi, które spał z niemal każdą laską w Nowym Yorku, nałogowo kłamał, cały ten plan z oświadczynami to była jedna wielka manipulacja - a ona z miejsca zgodziła się wyjść za niego. Dlatego właśnie tak mnie drażnią ludzie, którzy twierdzą, że może Robin będzie kiedyś z Tedem. Jako ostatni romantyk Nowego Yorku :) Ted zasługuje na kogoś lepszego i wierzę, że wkrótce ją poznamy :)

Canberrka

mam takie samo zdanie na temat oswiadczyn ;)

spalamzbonjovim

Co do tego seksu to w sumie chciałam nawet w pierwszej wypowiedzi napisać coś o tym, że uważam ją za puszczalską, ale nie wiedziałam, czy to nie za ostro... No i tak samo, jak ty, nigdy nie rozumiałam, czemu przedstawiają ją, jakby była nie wiadomo kim : /. Ona sama chyba też się za ideał uważa, bo parę razy mówiła jaka to ona jest ładna itd... Pewność siebie jest ok, ale bez przesady.

Związek z Nickiem tylko to potwierdził. Z nim to już nawet nie udawała, że chodzi o coś innego niż tylko seks. Lily w sumie też jest jakaś taka niewyżyta pod tym względem . Ale u niej to inaczej brzmi, bo przecież zawsze chodzi o Marshalla. Ja na Robin patrzę trochę przez pryzmat sceny, kiedy opowiadała Lili że przespała się z jakimś nieznanym sobie bliżej facetem, u siebie w pracy, pod biurkiem i złapała od niego jakąś chorobę weneryczną. Myślę, że słowo puszczalska jest tutaj jak najbardziej na miejscu :)

Canberrka

a w jakim to bylo odcinku? nic takiego nie pamietam xd

venacava

Muszę się upewnić, bo w tym momencie nie pamiętam, który to był odcinek. To nie był jakiś główny wątek odcinka, chodziło o to, że Robin miała żal do Lily, że zawsze jest z nimi Marshall i nie może z nią pogadać tak po babsku bo on zawsze wszystko słyszy. I właśnie jedną z takich historii którą usłyszał, była ta o seksie Robin pod biurkiem z jakimś kolesiem.

Canberrka

Odcinek to 4x08, ale Robin nie zaraziła się żadną chorobą od tego kolesia, to była osobna rozmowa o jakieś infekcji.

Negacja

O, dzięki. Masz rację to była osobna rozmowa, ale dotyczyła właśnie infekcji, którą Robin złapała od tego gościa. Marshall nawet zapytał się bezpośrednio: Nadal masz tę infekcję drożdżową? :)

Canberrka

W sumie to wydaje mi się, że najbardziej udany związek Robin tworzyła z Donem i moim zdaniem, to jego najbardziej kochała i naprawdę chciała z nim być...

Ogólnie przestałem za nią przepadać jakoś od 6 sezonu. W poprzednich sezonach zdecydowanie bardziej ją lubiłem, a także wyglądała znacznie lepiej. Z biegiem czasu było niestety tylko gorzej i obecnie jest to chyba najsłabsza postać z całej piątki.

DJ_Tiestoo

mnie jakoś nie irytuje, nie irytowała (:

To nie tylko ona - to cały serial schodzi na psy. Sezon 5 był śmieszny, 6 i 7 rewelacja - 8 - żenada!
Póki co obejrzałam 7 odcinek - sięgnął dna... Błagam, niech ktoś powie, że jest sens dalej oglądać, że się od tego dna odbije i wróci do formy...

julx

Co do ósmego sezonu - czytałaś spoilery co do "The Last Page Part One" i "(…)Two"? Warto obejrzeć, bo odcinki były naprawdę świetne, ale jeśli wiesz, co się w nich wydarzy, to niekoniecznie ci się aż tak spodobają. Serial trochę wypadł z formy, to fakt, ale nie wydaje mi się, żeby reszcie bohaterów aż tak zepsuł się charakter. Zresztą, Robin mnie irytowała już dużo wcześniej niż w obecnym sezonie.

Też mi się nie wydaje, żeby reszcie bohaterów aż tak zepsuł się charakter jak Robin. Ostatnio oglądam czasami różne odcinki z poprzednich sezonów i akurat wczoraj oglądałam ten, gdzie Barney odnajduje nagranie z Robin jak pop star Kanady, czyli robin Sparkles :) W tym odc. Robin była świetna i nie chodzi mi tutaj o R. Sparkles tylko o teraźniejszą Robin. Nie do porównania z tym co jest teraz. Ale jak już mówiłam w ostatnim odc. wyjątkowo mnie nie irytowała.

Co do zmian bohaterów, to może jestem jedyna, ale jakoś bardziej mi się podobał grubszy Marshall :) Tamta postura jakoś bardziej mi do niego pasowała.