Uważam, że jest to świetny serial, potrafi sprawic, że śmieję się na głos kilka razy w jednym odcinku. Postacie są przekomiczne, uwielbiam Barney'a za jego garnitury i legen-wait for it-dary! i zawsze chciałam żeby był z Robin.
I oczywiście Lilly i Marshall są najlepszą ekranową parą ever, chyba przebijają ich tylko Moim zdaniem mankamentem tego serialu są związki Teda. Od razu wiadomo, że skoro serial nie skończył się na spotkaniu jego i jakiejś kobiety (jego przyszłej żon) to dziewczyna, z którą obecnie jest nie zostanie jego żoną, czyli oczywiście kiedyśtam się rozejdą. Dlatego irytuje mnie jego powrót do Victorii, czy jak po raz setny wyznaje miłośc Robin. Bo z góry wiadomo, że wszystkie jego serialowe związki skazane są na niepowodzenie.