Ted w ostatniej scenie z tą niebieską trąbą i z tym wzrokiem"weź mnie "
zrobił z siebie męską łajzę.Czy ten chłop nie zrozumiał przez te wszystkie lata,że
nie będzie wyzwaniem dla Robin,
bo ona z nim była i go juz olała i koniec.
Robin zawsze traktowała Teda ja zapchaj czas,zapchaj doła emocjonalnego,albo
jak widział że Tedowi się układa to a może "kocham Teda".
Ted nabierał się na te kobiece sztuczki Robin,w końcu fajnie mieć adoratora na telefon,sms,
albo na wolny czas.Taki to od razu przyjedzie i pocieszy .
a jak u Robin dobrze jest to leci do swojej pracy i olewka Teda.
Może Robi miała problem z facetami,bo jej tatuś w jej dzieciństwie chciał mieć syna,
dlatego wymyślał dla niej te męskie szkolenia,nie akceptował jej kobiecości.
Robin to toksyczna kobieta dla facetów.
Ted to fajny,wykształcony i interesujący facet,jakby o tym wiedział to po rozstaniu z Robin,
olał by ją raz na zawsze,a tak robił z siebie podlizująca męską łajzę.