To ma sens! Tytuły ostatnich odcinków 8 sezonu to "Something borrowed" i "Something blue". W stanach panuje przesąd, że panna młoda w trakcie ślubu powinna mieć na sobie coś niebieskiego, coś pożyczonego, coś starego "something old" i coś nowego "something new".

Jeśli tak będzie to ja tego NIE WIDZĘ. Ten serial już teraz spadł o kilka poziomów, właściwie jedyne co mnie przy nim trzyma to poznanie tej tytułowej matki (no i miło by było się dowiedzieć w końcu czym się zajmuje Barney), czyli po prostu fabuła. W momencie jak już wszystko będzie jasne to nie będzie można czego oglądać. Bo śledzenie jakiś tam mniejszych i większych perypetii 3 zaprzyjaźnionych par nie przekonuje mnie za bardzo. Chyba, że jednak twórcy zaskoczą mnie jakąś "bombą" na koniec tego sezonu, która obróci bieg wydarzeń o 180* (na co po cichu liczę)...

I to ma sens.
Ci którzy oglądają serial już tylko z ciekawości poznania matki mogą sobie darować 9ty sezon.
Natomiast reszta, która woli ogólne życie przyjaciół mogą kontynuować oglądanie.

Trochę mi to przypomina motyw z Hoży doktorzy.
Wszystko miało się kończyć, a jednak zrobili następny sezon (trochę zmieniona obsada, ale główne postacie z poprzednich sezonów też grały) Tak jakby powstał nowy serial.
Mimo wszystko ten zabieg był złą decyzją, bo ten ostatni sezon nie miał polotu do wcześniejszych sezonów.
Ciekawie jak będzie tym razem.

ostatni sezon był najgorszy na świecie, osobiście udaje że ostatni odcinek ósmego sezony był w ogóle ostatnim odcinkiem ;p

a HIMYM na pewno nieźle nas zaskoczy w finale tej serii.

oby, już nie mogę się doczekać, ciekawi mnie kogo obsadzili w roli tytułowej matki

To, że w 9 sezon będzie opowiadał o związku Teda i matki jest wiadome od dawna. Czysta logika. Skoro ma ją poznać na ślubie Robin i Barneya, a ślub mają wziąć na koniec 8 sezonu, to o czym będzie dziewiąty? Przecież to proste. Pewnie cały serial zakończy się ślubem Teda i matki.

a może będą żyli w grzechu, czyli bez ślubu?

D:

I tak powinno być. Po ośmiu sezonach zasłużyliśmy, żeby tą matkę faktycznie poznać, a nie tylko zobaczyć jak wygląda.