Wczoraj obejrzeliśmy. Osobiście uważam, ze jest to najsłabszy odcinek jaki dotychczas widziałem. Jakiś taki sztuczny. I to rozstanie bez sensu, scenarzyści zrobili to na siłę. No i ten Barney troszkę za gruby. Wydaje mi się, że mogli wątek zrywania i tycia Barneya dłużej pociągnąć.
BTW: jaki jest tytuł piosenki z odcinka s04e13 z momentu w którym Ted i Barney są barmanami?
Powiem szczerze, że nie pamiętam odcinka, w którym Barney tył, a widziałem wszystkie. Rzeczywiście musiał być niespecjalny.
A piosenka z odcinka 4x13 to "Kokomo" zespołu The Beach Boys.
Odcinek w którym Barney się roztył był nie taki znowu najgorszy. Rzecz w tym, że na początku Ted-narratror mówi, że B i R zapuścili się tylko trochę, ale dla nich wyglądali właśnie tak. Trochę dystansu. Fakt, watek zerwania był trochę za krótki, ale jakoś nie zwróciłam na to uwagi, aż do teraz.