Odcinek bardzo słaby, kolejny zapychacz nic nie wnoszący do fabuły. Końcówka też jakaś nijaka, niby pokazanie jak kończy się historia paru postaci ale sposób prezentacji tego wyszedł bardzo słabo. Można śmiało pominąć odcinek.

O, gdzie można obejrzeć, bo poluję na jakąś stronę od rana?

tylko kinex :)

Już znalazłam. Nawet mi się podobał, chociaż pomimo dwukrotnego obejrzenia wszystkich odcinków tytułowego bohatera nie kojarzyłam. Wątek z nim raczej słaby, za to pokazanie jak zakończyły niektóre postacie zgrabnie im wyszedł. Zastanowił mnie brak Victorii - była jedną z ważniejszych dziewczyn Teda, a ją pominął - gdzie pokazano dalsze losy np. Zoey czy Janice(Janet?).
No i pierwsza randka Teda z Matką była urocza.

Brak Victorii da się bardzo łatwo wytłumaczyć tu. Ted powiedział "z kilkoma osobami mam nadal kontakt". Z Victorią go nie ma, nie wie co się u niej dzieje więc nie może powiedzieć nic na jej temat.

O, fajnie, że ktoś powiedział, że można śmiało ominąć ten odcinek, bo sporo razy przewinąłem, właściwie z 20 min odcinka zaciekawiła mnie tylko końcówka i jak się potoczyły losy innych bohaterów. Zgodzę się z opinią, że był to bardzo fajny motyw, ale bardzo słabo zrobiony technicznie. Mogliby się trochę postarać i pokazać każdego bohatera pokazać na innym planie, a tak to wyszło słabo. Niby taka pierdoła, ale rzuciła się mi się w oczy bardzo. No i losy niektórych bohaterów też dla mnie mocno przesadzone, np. Kevin + Jeanette? Wtf? Oni do siebie w ogóle nie pasują, zeswatali ich ze sobą tak bardzo na siłę... Wątek James'a też tak bardzo banalnie rozwiązany, że aż mdły. No i nie pokazali wątków kilku innych postaci jak chociażby ojca Teda, brata Marschalla, zdzirowatej dyni czy szefa Barneya.

A z samego odcinka najbardziej zaciekawiła mnie... zapowiedź kolejnego.

Bo w końcu oto poznamy w jakich okolicznościach matka pozna Robin. I co gorsza - bo sprawdziły się moje przypuszczenia - matka będzie tą osobą, która uspokoi Robin i przekona ją do zawarcia małżeństwa. Czyli matka przekonała zarówno Barneya do Robin jak i Robin do Barneya w ogóle ich nie znając z osobna. Serio, twórcy HIMYM? Nie dało się tej historii zrobić jeszcze bardziej słodszej? Oj, coś czuję, ze na ślubie zabraknie mi tylko tęczy i jednorożców w tle...

Mnie najbardziej zastanawia, zachowanie Robin. Nie wiem jak ten odcinek będzie wyglądał (chodzi mi o kolejność wydarzeń z zapowiedzi)., ale myślę, że zaczniemy od właśnie sceny Teda i Robin przed ślubem i to ona coś odwali, nie on. Po prostuo jest to dla mnie dziwny chaos.

1. Scena Robin i Teda jest sprzed ślubu, gdzie oboje się rozklejają (myślę, że Robin wyzna mu swoje uczucia i to Ted ją odtrąci)
2. Potem nagle ślub i wszyscy są spokojni (co jest dziwne)
3. Zaczyna się wesele i z jakiś dziwnych powodów Robin rzuci się na Matkę. ( przez moment myślałem, że to jakaś zazdrość o Teda, ale pewnie chodzi o coś innego

No i próbuję to połączyć jakoś ze zdjęciami z odcinków finałowych, ale nie potrafię.

Co do samego odcinka. Był przeciętny. Kilka śmiesznych scen z Barneyem i Tedem. Dziwi mnie właśnie bardzo krótki czas Robin w odcinku (wybiegła do pokoju i od tamtego momentu nie wychodzi i chyba od razu po tym odcinku jest scena z odcinka, gdzie wzywaTeda do siebie). Postacie drugoplanowe miło przedstawione, ale zabrakło wielu wazniejszych ( i nie myslę o Victorii tylko np. ot takim Punchy'm, Bradzie etc, bo pojawiali się częściej niż Blitz czy BlaBla/Carol).

Po pierwsze dla mnie to wygląda bardziej to tak, że to Robin po prostu przypadkowo wpada na matkę uciekając przed czymś (może przed ślubem) / spiesząc sie gdzieś, a nie, że się rzuciła na nią.

Po drugiej przypuszczam, że chronologicznie będzie wyglądało to tak, że najpierw: rozmowa Teda i Robin, później: Robin wpada na matkę, a na końcu zaczyna się ślub i wszyscy są spokojni. A będzie wynikało to z tego, że po rozmowie z Tedem (mimo, że ten będzie ją zachęcał do zawarcia małżeństwa) Robin zdecyduje się uciec ze ślubu, po drodze wpadnie na matkę, która z kolei przekona ją do zmiany decyzji no i na końcu wszyscy szczęśliwie (poza Tedem, który nie poznał jeszcze matki) będą obserwowali ślub Robin i Barneya.

A jeszcze wybiegając trochę w przyszłość - w jednej scenie widzimy rękę Teda w bandażu. Skąd taka sytuacja? Zaznaczam, żę wciąż jest to tylko moje wyobrażenia, ale przypuszczam, że w chwili gdy matka będzie przekonywać Robin do zawarcia małżeństwa to samo będzie robił Ted z Barneyem. I być może przywali mu wtedy ostatniego liścia, sugerując, że jest wielkim szczęściarzem i dużo by oddał, by być na jego miejscu. Chociaż chyba już trochę przegiąłem z tymi przypuszczeniami ;p

Ted musiałby mieć naprawdę rękę zrobioną z żelków czy nie wiem, że po liściu coś stałoby mu się. Myślę, że jego ręka ma związek być może z tym niedźwiedziem (ring bear). Co do teorii z chronologią, wyglądana to, że masz rację. (na pewno w porównaniu z moimi myślami). Ale nadal próbuję ogarnąć zdjęcia z odcinków finałowych. Może Ted zrani się w rękę przy ostatnim high five z Barneyem. Albo może pokłócą się wydarzeniach z tych zdjęć. Tak czy siak zdjęcia finałowe napawają mnie i częsciowym optymizmem i trochę zmieszaniem. Optymizmem ze strony Barneya i Robin. Zmieszaniem od strony wywiadów, gdzie mówili, że teorie ze śmiercią Matki są błędne. Więc sam nie wiem.

Czytałem, że akcja odcinka finałowego dzieje się głównie już dawno po wydarzeniach ze ślubu, więc nie sugeruj się tymi zdjęciami co wrzucili. A ten ostatni liść padnie w jakiś epickich okolicznościach - tak sądzę. Dlatego pasowałoby mi to do teorii, którą przedstawiłem powyżej. Ale fakt, nie można sobie zbytnio uszkodzić ręki strzelając kogoś z liścia ;)

Więc nie wiem - zarówno co do bandażu jak i ostatniego slapa. Dużo się jeszcze może wydarzyć.

Sugeruję się o tyle, że są one z oficjalnej strony i himym i cbs. Że jako pociągnięcie kontynuacji to będzie ich ostateczne spotkanie przed pójściem w swoje strony. I potem będzie pokazywane po kolei co się z nimi działo, aż do roku 2030. Zastanawia mnie:

SPOILERY!!!
1. Barney sam w barze z nowym Playbookiem i uwaga bez obrączki (i jest to przyszłość bo w końcu był to The Playbook II")
2. Scena Robin i Teda na kolacji w przyszłości, gdzie ewidentnie widać, że powiedziała mu coś co spowodowało u niego szok, że aż musiał wstać od stołu.

Ręka Teda staje się powoli większą zagadką niż praca Barney'a. Ale jednak nie może być to bardzo poważny uraz ręki, bo 3 dni później na randce z Matką, bandaża nie ma i reka jest zdrowa (chyba, że to błąd scenarzystów)

Hmm, widzę, że dosyć uważnie przyjrzałeś się tym fotkom. Ja np. na pierwszy rzut oka nie zauważyłem "II" przy playbooku, a zdjęcie Teda i Robin (gdzie widać, że są tak wystylizowani, że akcja dzieje się parę ładnych lat później) myślałem, że przedstawia scenę, gdzie Ted przychodzi na spotkanie z Robin, ale - jak się dobrze przyjrzeć - to widać, że na stoliku mają już opróżnione talerze i wypite piwo, więc faktycznie Ted musiał od niego wstać.

No i ta fotka, gdzie Barney w barze łapie się za krawat - widać wyraźnie, że nie ma obrączki. Czyżby więc miał nastąpić powrót Barneya z jego najlepszych czasów??

Wychwyciłeś może jeszcze jakieś ciekawotski z tych zdjęć?

Hmm...Nic więcej nie wyłapałem, prócz tego, że gdy Ted i Robin sobie salutują to wszyscy mają dość mało uśmiechnięte wyrazy twarzy. CO prawda podłączyłbym to zdjęcie pod kwestie tego,że są smutni bo teraz się nie będą widzieć i to jakiś ważny etap w ich życiu, jednak na pozostałych fotkach niedotyczących T/R są weseli. To trochę dziwne. W dodatku naprawdę. Są dlamnie dziwne dwie kwestie.

1. Jesli Robin naprawdę wyzna coś Tedowi w następnym odcinku, to jakim cudem są później wszyscy tacy uśmiechnięci i spokojni jak gdyby nic się nie stało. Nawet Ted i Robin są spokojni, a widzieliśmy z odcinka, że mieli ciężką rozmowę.
2. Naprawdę dziwi mnie fakt tego, że Robin pozna Matkę dopiero w tym momencie. W końcu jest szefową zespołu, więc para młoda musiała chociaż przez moment widzieć ich grę, żeby stwierdzić, czy im się podoba.

A i jeszcze dwie kwestie.

1. Patrice w przyszłości, wiemy, że to Robin do niej dzwoniła po poradę, i tam było ",nie wiem już co robić, mam czasami wrażenie, że on mnie w ogóle nie słucha". - To odnosiłoby się, że po ślubie coś jest nie tak (bo w końcu to poniekad jest jednąz wad Barneya ostatnio wyrzuconych na wierzch). Ewentualnie to miały byc sytuacje z2030 roku, ale jednak bohaterowie są zbytnio młodzi.
2. Zdjęcie Robin i Barneya z Argentyny. (patrząc po pokoju w którym są to jest to ten sam pokój co w 2016 roku) i o dziwo również nie widzę obrączek.

a macie dobrą jakość odcinka Bad Crazy? to ten, w którym Robin co kilka lat dopowiada historię o Marvinie i Mike'u Tysonie. piją tam wino i Robin dosyć często unosi przynajmniej prawą rękę, ale ja mam odcinek w złej jakości i nie widać, czy ma obrączkę na palcu.

Ja używam torrentów, aczkolwiek w wersji EN są dwie strony. Jedna to trzeba poszukac linku na gorilla.vid i druga strona z serialami to jest cucirca.com. Ale moim osobistym zdaniem Robin obrączki nie miała.

http://dedd.tv/ ja oglądam tutaj:)

U nich obrączkę nosi się na lewym ręku. Potwierdzone info :)
wiem, bo sama próbowałam się jej dopatrzeć ale ani razu jej nie pokazała

Ja akurat ten wątek z Patrice odebrałam tak, że wsadzili tam Robin, aby mogła powiedzieć swoje słynne "DAMMIT PATRICE", a nie dlatego, że ma aż takie duze problemy z Barney'em. Tzn. wiadomo, w każdym związku problemy są, ale akurat do tego motywu nie przykładałabym dużej wagi i traktowała jako jakiejś wskazówki

A może Barney z Robin postanawiają być ze sobą do końca życia ale bez ślubu. Robią imprezę (wesele) ale sami w końcu slubu nie wezmę, bo to takie do nich nie podobne

w Argentynie, w 2016 roku, oboje mają obrączki. więc może ten cały Playbook II, to jakieś wyobrażenie Teda, co by robił Barney, gdyby do ślubu nie doszło? albo sen Barney'a?

To samo sobie pomyślałam - że to jakaś podpucha. ;)

mnie na samym początku to zmartwiło, ale z drugiej strony. sceny z Robin są prawdziwe, gdy rozmawia z Lily. i nie widać całej ręki Robin, ale na części lewej i całej prawej obrączki nie ma :/

Tak samo w którymś z odcinków pokazał się Barney za 20 lat (chodziło o to czy Ted ma się wybrać na walki robotów) i tam z kolei również ma obrączke :)

Tak, a pod koniec odcinka Barney (który okazuje się być tylko wyobraźnią Teda) mówi, że to wszystko się nie wydarzyło...

Gdzie są te zdjęcia? Oglądałam galerię na stronie CBS, ale nie widzę tam żadnego zdjęcia z Barneyem i nową księgą podrywu.

To zdjęcie jakimś cudem z cbs zniknęło. Wyślę linka, z tym gdzie jest http://www.cinemablend.com/images/sections/62815/_1394838858.jpg

O dzięki :) Ciekawe dlaczego skasowali...
A co do samej foty - mnie by tam nie zdziwiło, gdyby małżeństwo szybko padło... ;) Ale znając życie, pewnie w tej kwestii też będzie happy end (zwłaszcza, że w serialu ostatnio wszystko jest na maksa przesłodzone) i może Barney napisze tę księgę po to, żeby ją komuś przekazać i żeby jego nauki nie poszły na marne :P

Faktycznie usunięto to zdjęcie ze strony CBS... cytując klasyka: przypadek? Nie sądzę ;)

Czyli ten "playbook II" może się okazać kluczowym elementem dla poznania finału. Jak dla mnie możliwości są dwie:

1. Pierwsza myśl - Barney rozstaje sie z Robin i wraca do swojego dawnego stylu życia.

2. Kontynuacja playbooka może zawierać porady w stylu jak utrzymać zainteresowanie swoją osobą, jak nie dać się poderwać innym dziewczynom będąc już w małżeństwie czy coś takiego. Taki playbook dla żonatych mężczyzn ;)

A może Barney wyobraża sobie swoje życie bez Robin . Na zasadzie, co by było gdyby...

Kolego, ty masz bystre oko ;)

Byłbyś w stanie przeczytać co tam jeszcze na tym playbooku jest napisane?

The Playbook II
Electric Bang-a-loo

co do ręki w bandażu, na stronie cbs jest zdjęcie o takie: http://www.cbs.com/shows/how_i_met_your_mother/photos/1001278/high-five-in-last- forever-parts-one-and-two-/50170
Z czego widać miny wszystkich - jest to bolesna piątka :p więc myślę, że przez to Ted nabędzie opatrunek, który w kilka dni - bo do magicznej pierwszej randki z matką - zniknie :)

Niby Ted ma z nimi kontakt i dlatego tylko oni są pokazani, ale gdyby miał kontakt z Bla-Bla, to pamiętałby jej imię, w pierwszym odcinku z nią i w tym też. Dziwne też, że jest np. Jeanette (chyba, że dalej nęka Teda i dlatego ten ma z nią kontakt), czy znajomi reszty paczki (Patrice, Scooter, Kevin, Zabka - to nie są raczej przyjaciele Teda). Tłuk się ożenił i tyle, nie ma co ciągnąć jego wątku, mogliby pokazać Abbey czy kogoś, kto występował dłużej i nagle koniec.

pieprzony prorok :D

A i co do Matki i Teda. Słodkie te sceny były. Aczkolwiek wyobrażałem sobie to inaczej. NpJeszcze mocniej niż Robin i Ted z początków, gdzie oboje odgrywali (i odgrywają do teraz) taki taniec super gorącego uczucia połączonego z wymijaniem z różnych powodów. Tutaj tego uczucia nie było widać, było widac że jest szansa na coś fajnego. Niepokoił mnie również tekst Teda, że chce zapamiętać tą scenę z matką. Trochę takie nie wiem... dziwne i niepokoił mnie grymas na twarzy Teda. Taki jakby nie coś było dziwnego w ogóle. Ludzie na forach zaczęli wymyślać mu Alzheimera. Ja zacząłem mysleć, że to może jakiś zabieg,i że ten tekst był Teda z przyszłości. Ale raczej jest to typowy classic Schmosby.

Blaumana w ogóle nie kojarzyłem wcześniej, wiec uznałem, że to ot jakiś ich znajomy, z paroma wspólnymi historiami (co w sumie nie licząc Jamesa okazało się prawdą). Istotne raczej było tu pokończenie wątków różnych postaci i pokazanie pierwszej randki Teda i matki.

Wyjątkowo nie nazwałbym tego zapychaczem i jak na ostatni sezon odcinek miał nienajgorszy poziom.

Czy ten Blauman pojawiał się we wcześniejszych sezonach? Bo nie kojarzę typa...

To typ który pracował z Barneyem, przewijał się przez parę odcinków, na przykład kiedy Marshall uczył się życia w korporacji :)

Blauman to ten "jedyny" co sprzeciwił się Arturowi chyba, co sikał na stół. + na 100% to on w odcinku o Jenkinsie :))

Pamiętam tę akcję z sikaniem na stół. Tylko zdaje mi się, że wtedy ten Blauman wyglądał zupełnie inaczej ;)

był troszkę grubszy, zgadza się. wyrobił się przez te lata ;) widać, że Cobie też zaimponował ;)

Co ciekawe (nie wiem czy jestem jedynym na tym forum, który to pamięta) Barney powiedział Marschallowi, że Blauman ostatecznie zmarł. Nie wiem czy to błąd scenarzystów czy Barney po prostu robił sobie jaja z Marschalla by go wystraszyć (odcinek Chain of screaming)

scenarzyści napisali, że Barney jak to zwykle on podkolorował historię, żeby 'get the point' ;)

Mi to wygląda na błąd twórców.

Nie pamiętałem, że to Blauman był, ale faktycznie, raczej błąd scenarzystów - wszystko można tłumaczyć tym, że ktoś coś podkolorował.

czy ja wiem, Barney zawsze podkolorowywał historię, dopowiadał albo i nawet zmieniał wersje na swoje, to mogło być zaplanowane a nie błąd ;)

Tak, może też tak być, że chciał postraszyć Marshalla żeby z niego pośmiać, zwłaszcza z jego wiarą w duchy i tym, że mógł go potem spotkać w pracy :)

tak, jedynie końcówka była do zniesienia, chociaż wątki niektórych zupełnie niepotrzebne, np Kevin...
randa Matki i Teda...ich pocałunek...nie przekonuje mnie nadal, moim zdaniem między nimi nie ma chemii

Odcinek bardzo mi się podobał i na pewno nie nazwałbym go zapychaczem. Zapychaczami były wszystkie te poprzednie epizody, które miały na celu tylko przedłużyć to oczekiwanie przed ślubem (próbny obiad, granie w pokera, uciekanie przed krewnymi itd). Tu w końcu poruszyliśmy sie trochę na przód i chociaż nie było mowy stricte o weselu, to nadal uważam, że każda scena przedstawiająca początki Teda i Matki jest wartościowa. Podobało mi się, że już teraz przedstawiono dalsze losy drugoplanowych bohaterów - dzięki temu wiadomo, że nie będzie to tematem ostatnich odcinków, w których wszyscy chcieliby się raczej dowiedzieć czegoś o przyszłości głównych bohaterów. Tak ładnie domknięto jeden z wątków, więc mam wrażenie, ze teraz skupimy się tylko i wyłącznie na Tedzie i Matce i ich perypetiach. Generalnie podobał mi się cały pomysł na ten odcinek i chociaż naprawdę śmiesznych momentów było tylko kilka, to fabularnie trzymał poziom.

Odcinek taki sobie niech się to skończy wreszcie bo ten serial totalna porażka się zrobiła cóź bywa.