Odcinek III
Scena w salonie, w czasie nieobecności Jane Adelka bawi się w salonie i rozmawia z panią Ingram o Jane. Scena w Gateshead: Jane szkicuje z pamięci portret p. Rochestera, jej kuzynki Eliza i Georgiana kłócą się i zarzucają sobie wzajemnie wszystko, co najgorsze. Z ich rozmowy wiemy, co obie będą robić po śmierci matki i dlatego potem rozmowa p. Rochestera z Jane na ten temat jest dla widzów nieznających książki jasna.
Scena w Thornfield, już po powrocie Jane; Jane i Adelka widzą przez okno zajeżdżający nowy, biały ‘baśniowy’ powóz, zbiegają na dół, oglądają, p. Rochester pyta Jane, czy miss Ingram będzie wyglądała zupełnie jak królowa Boadicea rozparta w tym wspaniałym powozie. Reakcja Jane nie wydawała się widać osobie dokonującej skrótów filmu ważna.
Scena ponownie z białym powozem – już po zaręczynach Jane i p. Rochestera i po jego słowach „Jedziemy do miasta!”. Adelka już się wpakowała do środka tego białego paskudztwa, p. Rochester kategorycznie każe jej wysiąść, ale Jane po pierwsze mówi, że w ogóle za niego nie wyjdzie, gdy wsadzi ją siłą do tego „śmiesznego powozu”, po drugie prosi, aby Adelka mogła z nimi pojechać. P. Rochester ze śmiechem poleca, by stangret podjechał innym powozem.
Scena w mieście, w sklepie: p. Rochester szaleje z zakupami, sam wybiera wytworne tkaniny na sześć sukien dziennych (”trzy”, koryguje łagodnie Jane), na suknie wieczorowe, na strojny welon (Jane wolałaby skromny tiul), wreszcie zakłada na szyję Jane naszyjnik z cennymi kamieniami i pyta Adelkę, czy to jest odpowiednie dla Jane. Adelka mówi: „Nie, to jest odpowiednie dla miss Jane” i wybiera delikatny naszyjnik z pereł. P. Rochester mówi, że widać dziecko zna lepiej Jane niż on sam.
Scena po powrocie z miasta: Jane patrzy na naszyjnik z pereł i mówi do siebie: „Jane Eyre will not be overwhelmed!”. Potem pisze list do stryja Johna Eyre z Madery – b. ważna scena, bo w ten sposób zostaje wprowadzony wątek spadku!!! Przecież aż dotąd stryj był przekonany, że Jane umarła w Lowood, bo tak mu powiedziała nienawidząca Jane pani Reed.
Scena przed ślubem: Sophie pomaga Jane włożyć ślubną suknię, przypina welon itd. Gdy Jane chce już wyjść, Sopie mówi, żeby spojrzała na siebie w lustrze. „Jest pani taka piękna!”. I taka Jane jest! [Za kilka godzin, załamana, stanie przed tym samym lustrem, już w codziennym stroju, wkładając w gładko zaczesane włosy opadający na szyję lok.]
Teraz już wiem dlaczego p.Rochester mówi do Jane, że mylił się mówiąc, że w strojnym welonie będzie lepiej wyglądać (czy coś w tym stylu), zaraz po tym jak widzi ją w sukni ślubnej z prostym welonem na głowie. Bardzo mnie to zastanowiło, bo wcześniej nie było mowy o żadnych welonach...
Oglądałam ten serial na tvn style, bardzo mi się podobał ale zastanawiałam się momentami dlaczego obraz jakby sie zacinał (np. w 1 odcinku, kiedy Jane wysiada z powozu po przyjeździe do domu pana Rochester'a), a to właśnie te powycinane sceny.
Koniecznie muszę zdobyć ten serial w pełnej wersji na DVD...